6. Więzienie

129 19 23
                                    


Mati wyszedł z pokoju. A ja znowu zostałem sam. Byłem smutny a jednocześnie szczęśliwy.

Jednak musiałem się skupić na czymś innym, miałem mało czasu na spanie.
Głupia policja aresztuje mnie za ok. 2 godziny.

Zajebiście! Kurwa urzeka mnie z dnia na dzień polska policja - pomyślałem nerwowo.

Nie miałem w pobliżu meliski a miałem ochote coś rozpierdolić.

Ale wreście odpłynąłem we śnie.

Miałem zajebisty sen. Ło panie ale fajny był.

Śniło mi się, że odwaliliśmy mega super duper bekowy prank no, że moja kolezanka ubrała bluzke z dużym napisem 69 omg XDDD ALE BEKA W CHUJ XD NO BO WIECIE SEKSIK HEHSHSHAHEHE 69 AHAHAHA

"Aaaa" obudziłem się wtedy z krzykiem
Ale akcje dzikie były we śnie niczym z "nago po galerii handlowej" aww - pomyślałem
To były czasy.

Mijały godziny a ja odliczałem czas i modliłem się, żeby o mnie zapomnieli.

Ale nie ma tak dobrze...

Gdy mineły dokładnie 2 godziny, wszedł do pokoju potężny policjant.
Był duży i wyglądał jak jakiś olbrzym.
A zwał się Mietek.

Wtedy naprawdę się bałem.

- Proszę z nami - rzekł mietek

Przeszły mnie ciary po całym ciele.

Co za niesamowicie potężny głos - pomyślałem

Wstałem ze szpitalnego łóżka oraz ubrał się. Oni zabrali mnie potem do radiowozu i pojechaliśmy na komendę.

Tam wzięli mnie na przesłuchanie.
Siedziałem na twardym krześle i wysłuchiwałem krzyków komendanta.
Gdy tylko japa mu się zamknęła on stwierdził iż jestem winny. Ja oczywiście nie przyznawałem się do winy bo wiedziałem, że to nie ja.

Rzucili mnie do celi jak żula i zostawili w tym zimnym więzieniu.

Cdn


Sry, że takie krótkie ale nie mam weny :(

Dej gwazdke lub followka jak ni masz 💞♥️

Na tropie Dubiela (ℓσνє ѕтσяу)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz