Gdy dotarliśmy do niesamowitego Sandomierza obudziła mnie moja mała lolitka ukochana siostrzyczka.Wołała bym wstawał jak najprędzej.
Gdy tylko przetarłem me oczęta mym oczom w oddali ukazał sie mega szkesi Ojciec Mateusz.Był taki boski niczym Ludwik boski - pomyślałem
Poprawiłem me szkesownie rozczochrane kłaczki z zamiarem zainponowania mu. Już w głowie układałem scenariusz tańca godowego ale oczywiście ktoś musiał mi przerwać.
Jebany Stuu 'ł podszedł do mnie z zamiarem dania mi z liścia ale uniknąłem tego gdyż byłem mistrzem kung fu chuj wie co.
Aghh! - wykrzyknął Stuu i się mocno zamachnął
Ja unkniwszy tego jakże precyzyjnego zamachu zgrabnie i gładko okręciłem się
Dubiel! Spóźniłeś się 30 minut - rzekł bezczelnie - Dobra nie ważne...wybaczam ci..tylko dlatego, że jesteś mym byłym! - dodał - Ale pamiętaj nadal jestem wolny hehe - znowu dodał. Serio japa mu się nie zamykała.
Stuu - Eh w każdym razie...witaj w Sandomierzu
Dubiel - yyy a tak wgl o co ci chodzi z tym spóźnieniem? Przecież nic mi nie wiadomo, że miałeś czekać
Stuu - Jak to!? *mega szok*
Wysłałem gołębia pocztowego do Kenii z listem! Eh...Dubiel - Nic do mnie nie dotarło...ale serio kurwa gołębia!? Nie mogłeś wróbla? On szybciej zapierdala...
Stuu przez chwilę milczał i głęboko się zastanawiał...
Po chwili dodał:- Skoro ty go nie odebrałeś to kto mógł to zrobić!? - powiedział zdenerwowany
O nie - pomyślałem
Czy to może być początek kłopotów?Kto odczytał list od gołębia? Będą przez to problemy? Dam dam dam?
Cdn..."Był taki boski niczym ludwik boski "
xD
CZYTASZ
Na tropie Dubiela (ℓσνє ѕтσяу)
UmorPo powrocie z Kenii Marcin Dubiel wraz se swoim synkiem Bambo postanawiają się przeprowadzić do najkrwawszego miasta w Polsce a mowa tu oczywiście o Sandomierzu. Zostaje on zamieszany w przestępstwo, którego śledczym jest słynny ojciec Mateusz. On p...