Rozdział 4

4 1 0
                                    

Szykowałam się do wyjścia z Brunem. Zawsze w piątki po szkole idziemy  na miasto i dobrze się bawimy. 

Spojrzałam w lustro i byłam gotowa do wyjścia. Otwieram drzwi od pokoju i to co widzę przeraża mnie.

Widzę Powieszonego na linie chłopaka. Był cały we krwi. Opadam na podłogę i głośno krzyczę. Nikt tego nie słyszy. 

Próbuję wstać i uciec z tego domu, ale nie mogę. Pochłania mnie ciemność i nic nie mogę zrobić. 

Budzę się ze snu krzykiem. Mój oddech jest przyspieszony, a moja koszulka jest cała w pocie. Kolejny koszmar. Co noc mi się to śni od tego dnia. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego on to zrobił. Gdy przypominam ten dzień, jak go znajduję, krzyczę, płaczę i wołam o pomoc. Wiedziałam, że zadzwonienie po karetkę jest za późno.

Spojrzałam na zegarek była godzina prawie 23. Rodziców dalej   nie było ich w domu. Jak zawsze, gdy ich potrzebuje. 

Chciałam znowu zasnąć, ale nie potrafiłam. Chciałam zadzwonić do rodziców, żeby wrócili i mi pomogli, ale to na nic.

Przypomniałam sobie wiadomość od Zacharego. On był jedyną osobą, która wie o moim stanie psychicznym, no prawie. 

Bez namysłu wykręciłam jego numer i czekałam aż odbierze.

-Halo?-Jego głos był zmęczony i zaspany, wiedziałam, że go obudziłam-Kto mówi?

-Za-Zachary?-Zająknęłam bo się bałam, czy odrzuci połączenie

-Hope!? To ty?-Nagle oprzytomniał i i brzmiał normalnie

-Przepraszam, że dzwonię o tej porze, ale nie wiem co mam robić.-zaczęłam cicho płakać i szlochać

-Nic nie stało. Pamiętasz co ci pisałem? Zawsze możesz do mnie dzwonić. Co się dzieje?

Z szczegółami opowiedziałam mu o moim koszmarze i, że to nie był pierwszy raz. Powiedziałam też o tym dniu kiedy go znalazłam wiszącego nad łóżkiem w swoim pokoju. 

Opowiadając to próbowałam się uspokoić i normalnie oddychać, ale coś mnie blokowało.

-Hope, proszę cię nie płacz. Wiem, jak się czujesz. Chce ci pomóc. Jest coś co mogę dla ciebie zrobić?

-Zostaniesz na linii dopóki nie zasnę?-Spytałam się cicho

-Jasne, oczywiście 

Nagle sobie coś przypomniałam. 

-A zaśpiewasz mi coś?

Jego głos w poprzedniej piosence mnie uspokajał i miał rację. Gdy się słucha muzyki, człowiek zapomina o całym świecie. 

-Chciałbym Hope, ale jest trochę zbyt późno i moi rodzice śpią.

-Bardzo prosze. Ciągle słucham piosenkę, w której śpiewasz i mnie uspokaja. Czuje się wtedy normalnie.-niemal błagałam o to

-No dobrze. Obiecaj mi tylko, że grzecznie pójdziesz spać. 

-Obiecuje

Bez namysłu zaczął śpiewać.

You've got a hold on me
Don't even know your power
I stand a hundred feet
But I fall when I'm around ya

Show me an open door
And you go and slam it on me
I can't take anymore
I'm saying baby

Please have mercy on me
Take it easy on my heart
Even though you don't mean to hurt me
You keep tearing me apart
Won't you please have mercy, mercy on my heart
Won't you please have mercy, mercy on my heart

I drive through the night
Just to be near you baby
Heart open, testify
Tell me that I'm not crazy

I'm not asking for a lot
Just that you're honest with me
My pride is all I got
I'm saying baby

Please have mercy on me
Take it easy on my heart
Even though you don't mean to hurt me
You keep tearing me apart
Won't you please have mercy on me
I'm a puppet on your strings
And even though you got good intentions
I need you to set me free
Won't you please have mercy, mercy on my heart
Won't you please have mercy, mercy on my heart

Consuming all the air inside my lungs
Ripping all the skin from off my bones
I'm prepared to sacrifice my life
I would gladly do it twice
Consuming all the air inside my lungs
Ripping all the skin from off my bones
I'm prepared to sacrifice my life
I would gladly do it twice

Oh, please have mercy on me
Take it easy on my heart
Even though you don't mean to hurt me
You keep tearing me apart
Won't you please have mercy on me
I'm a puppet on your string
And even though you got good intentions
I need you to set me free

I'm begging you for mercy, mercy (on my heart)
I'm begging you, begging you please baby
I'm begging you for mercy, mercy (on my heart)
Oh, I'm begging you, I'm begging you, yeah*

Słuchałam uważnie każdą zwrotkę. Powoli pod  koniec odpłynęłam. Ostatnie co usłyszałam to "Śpij dobre skarbie"

***

*Masz na mnie wpływ

Nawet nie znasz swojej siły
Stoję na wysokości stu stóp
Ale upadam kiedy jestem blisko ciebie.

Pokazujesz mi otwarte drzwi
Potem przychodzisz i zatrzaskujesz je przede mną
Nie mogę tak dłużej
Mówię, kochanie

Proszę, zlituj się nade mną
Lżej obchodź się z moim sercem
Nawet jeśli nie chcesz mnie ranić
Wciąż rozrywasz mnie na części
Czy mogłabyś, proszę, zlitować, zlitować się nad moim sercem
Czy mogłabyś proszę, zlitować, zlitować się nad moim sercem

Jadę przez noc
Tylko by być blisko ciebie, kochanie
Z otwartym sercem, wyznaję
Powiedz mi że nie zwariowałem

Nie proszę o wiele
Tylko żebyś była ze mną szczera
Moja duma jest wszystkim co mam
Mówię, kochanie


Proszę, zlituj się nade mną
Lżej obchodź się z moim sercem
Nawet jeśli nie chcesz mnie ranić
Wciąż rozrywasz mnie na części
Czy mogłabyś zlitować się nade mną?
Jestem kukiełką na twoich sznurkach
Nawet jeśli masz dobre intencje
Potrzebuję, żebyś mnie uwolniła
Czy mogłabyś proszę, zlitować, zlitować się nad moim sercem
Czy mogłabyś proszę, zlitować, zlitować się nad moim sercem


Konsumujesz całe powietrze w moich płucach
Zrywasz całą skórę z moich kości
Jestem gotów poświęcić swoje życie
Chętnie zrobiłbym to dwukrotnie
Konsumujesz całe powietrze w moich płucach
Zrywasz całą skórę z moich kości
Jestem gotów poświęcić swoje życie
Chętnie zrobiłbym to dwukrotnie

Oh, proszę, zlituj się nade mną
Lżej obchodź się z moim sercem
Nawet jeśli nie chcesz mnie ranić
Wciąż rozrywasz mnie na części
Czy mogłabyś zlitować się nade mną?
Jestem kukiełką na twoich sznurkach
Nawet jeśli masz dobre intencje
Potrzebuję, żebyś mnie uwolniła

Błagam cię o litość, litość (dla mojego serca)
Błagam cię, błagam cię, proszę kochanie
Błagam cię o litość, litość (dla mojego serca)
Oh, błagam cię, błagam cię, yeah

Never AgainWhere stories live. Discover now