4.

2.2K 153 43
                                    

Per. ||| Rzeszy

Powoli wsłuchiwałem się w kroki obcej osoby. Nagle kroki ucichły i usłyszałem tak bardzo znany mi głos:

- A kim ty jesteś i co tu robisz!?

Miał lekką chrypkę co nadawało jego głosowi jeszcze przyjemniejszy dźwięk.

- No odwróć się jak do ciebie mówie!

Czemu jest mi tak gorąco? Jednak powoli się odwróciłem się w jego stronę. Gdy go zobaczyłem serce mi stanęło. Przede mną stał ON. Był wyższy i mężnieszy niż go zapamiętałem. Był ubrany tak jak wtedy gdy go zdradziłem, zaatakowałem. W oczach zebrały mi się łzy. Tak bardzo chcę go przytulić..... Tak bardzo chcę by było dobrze....

- Gadaj kim jesteś! Mówię ostatni raz. Przypominasz mi kogoś. Kogoś kto dawno powinien nie żyć.

- J-ja......

Zrobiło mi się słabo. Nagle usłyszeliśmy trzask.

- Nie.....nie znowu......

- Co.....?

- Właz się.......

Już miałem upaść. Soviet złapał mnie w ostatniej chwili. Czemu się rumienie? To ciepło..... Dziwne uczucie....

Per. ZSRR

Złapałem go i posadziłem na sofie. Bunkier wyglądał jakby ktoś w nim mieszkał od dawna.

- Właz sie co?

- Z-zatrzasnął....

Kurwa.

- Nie ma z tąd wyjścia?

- Tkwie tu od dwóch lat. Od czterech dni nie moge wyjść z tąd na zakupy bo ten głupi właz sie zatrzasnął!

- Próbowałeś go poluzować?

- ....

- Czyli nie....

Poszedłem spowrotem do wyjścia i zacząłem próbować poluzować właz.  Po chwili przyszedł do mnie ten chłopak.

- Mógłbym w czymś pomóc?

- Nie trzeba.

Zaczęliśmy rozmawiać a później temat trafił na dosyć niewygodny.

Per. Narratora

Albowiem Rzesza zapytał czy ZSRR ma dziewczynę. ZSRR odpowiedział że miał i że ma czwórkę dzieci. Serce Rzeszy z nie wiadomych powodów krwawiło a w jego oczach pojawiły się łzy.

- Jednakże chwilowo jestem sam. - odparł ZSRR - zdradziła mnie i byłem zmuszony z nią zerwać...

W Rzeszy znowu zatliła się iskierka nadziei.

- Nie żałowała? Nie próbowała cię odzyskać?

- Nie

- Ja.....żałuje swoich czynów..... jednak przez to że miałem miano sadysty boje się że nikt mi nie uwierzy....

- Co zrobiłeś?

- Skrzywdziłem wiele osób. Żadna nie będzie w stanie mi wybaczyć...przez moje czyny...... Nawet mój najlepszy przyjaciel.... - westchnął - może ci się to wydawać dziwne....ale tęsknię za nim.... nawet po tym jak okropnie go potraktowałem....

- Ty bynajmniej żałujesz.... Mój były przyjaciel zdradził mnie na wojnie. Dotąd pamiętam ten jego sadystyczny uśmiech. Zrobił mi krzywdę jakiej efekty zostaną do końca życia. Wcześniej taki nie był. Cały czas myślę że to ja zawiniłem... Lecz  teraz jest już za późno aby go przeprosić....

- Czemu?

- Zabił się dwa lata temu. Wciąż pamiętam moment gdy okupowaliśmy Berlin... Byliśmy w bunkrze. Strzelił sobie w łeb.

- Tęsknisz za nim?

- Oczywiście że tak. Był moim przyjacielem chociaż zrobił wiele złego...nie jestem na niego zły.

- Obwiniasz się za jego śmierć? Dlaczego?

- Zanim złamał pakt, strasznie się pokłóciliśmy.... Pewnie nie chciał mnie znać....

....................................

Koniec tego rozdziału. Przepraszam ale dziwnie pisze się na laptopie na którym nie działa połowa klawiszy dodatkowo jeszcze lekcje.... Nie wiem kiedy kolejny rozdział ale chciałabym życzyć wam z całego serca wesołego jajka! ^^

Jak przez mgłę Third Reich x USSR [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz