05

3.1K 113 194
                                    

✧Drugie spotkanie✧

Osamu Dazai

Zapach mielonej kawy unosił się w powietrzu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapach mielonej kawy unosił się w powietrzu. Nie umknęły Ci te rozmarzone spojrzenia i nagłe głębsze wdechy nowo przybyłych gości, ale tak po prawdzie Ty w tej chwili miałaś ochotę zmarszczyć nos. 

Kawiarnia, w której właśnie przesiadywałaś została rozsławiona wzdłuż i wszerz po całej Jokohamie, bo ponoć słynęła z najlepszych ciast i trunków w mieście. Dodatkowo jej lokalizacja ściągała całkiem pokaźne grono zainteresowanych, ze względu na widok na łagodnie kołyszącą się wodę. 

Sama nie wiedziałaś, dlaczego siedziałaś na zamszowym krześle, z ciepłym kubkiem w ręce skoro stosunkowo nie przepadałaś za kawą. Najchętniej w ogóle nie przekraczałabyś progów knajpy, zostając w domu przed telewizorem. Chociaż niewykluczone, że tam zaczęłabyś chodzić po ścianach, a z tego co słyszałaś kawa polepszała logiczne myślenie, co stanowiło pewną nadzieję dla Twojego roztargnienia. 

Może zamiast tuszem napełnisz kałamarz Latte?

Musiałaś przyznać, że ostatnimi czasy czułaś się bardziej wyobcowana niż zwykle. Szczególnie to uczucie nasiliło się w chwili kiedy Twoja mama zaczęła chorować i ostatecznie musiałaś rozstać się z nią na okres jej pobytu w szpitalu. 

Odwiedzałaś ją rzecz jasna, ale wraz z jej odejściem coś z Ciebie ubyła. Co prawda nie mieszkałyście ze sobą od dawna, ale spędzałyście razem na tyle dużo czasu, by bardzo zżyć się ze swoją obecnością. Ona zaparzała sobie czarne espresso, a Tobie nalewała do kubka gorącą, cytrusową herbatę. 

Aż teraz poczułaś zapach soku malinowej i imbiru.

Może właśnie po to tu przyszłaś? Żeby choć przez krótki ułamek chwili poczuć znajome ciepło, którego tak okrutnie Ci teraz brakowało? Westchnęłaś, badając pomieszczenie wzrokiem, szukając czegoś na czym mogłabyś zawiesić wzrok. Kawiarnia ostawała się w odcieniach beżu i stylu vintage, prezentując się stosunkowo skromnie i klasycznie. 

Ale wszystkie kolory zlewały się w jeden tworząc raczej nieprzyjemne odczucia. Wyjrzałaś za okno, zauważając na ulicy niewielkie zamieszanie. Zaciekawiona przyjrzałaś się wnikliwiej, dostrzegając w tłumie migoczące światła policyjne. Pchana niespożytym zaintrygowaniem i pragnieniem zaspokojenia przepełniającej Cię nudy poprosiłaś o rachunek, po chwili płacąc i wychodząc z lokalu. 

Przestąpiłaś kilka lekkich kroków bliżej gapiów i stanęłaś na palcach, chcąc zajrzeć stojącemu przed Tobą mężczyźnie przez ramię. 

— Co się stało? — usłyszałaś zatroskany kobiecy głos.

— Podobno wyłowiono jakiegoś faceta z rzeki. — odpowiedział jej inny, nieco bardziej zniżony.

OxygenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz