/4\

154 9 4
                                    

(perspektywa Łukasza)

Weszliśmy do mieszkania, w którym oczywiście było pusto.

-- Mieszkasz sam? -- zapytał Marek.

-- Yyy.. -- zacząłem się zastanawiać co odpowiedzieć -- Nie --  za wcześnie żeby wiedział, nie ufam mu jeszcze na tyle.

-- To czemu tu jest tak pusto?

-- Bo nikogo nie ma -- odpowiedziałem zgodnie z logiką -- rodzice są w pracy, a siostra się wyprowadziła -- dodałem dla objaśnienia, żeby nie zadawał więcej pytań.

-- No okay -- chyba mi uwierzył -- a gdzie jest twój pokój?

-- W sumie to od razu pokaże ci wszystkie pomieszczenia, tak będzie łatwiej. -- co prawda mieszkanie nie jest duże, ale przynajmniej nie będzie później o nic pytał.

Zgodnie z tym co powiedziałem pokazałem mu przedpokój, łazienkę, kuchnię, mój pokój, dawną sypialnię rodziców, stary pokój mojej siostry i jakiś pseudo schowek.

-- Wszystko już wiesz, teraz czuj się jak u siebie. -- stwierdziłem -- a może chcesz coś zjeść?

-- Tak! Jestem mega głodny!

-- Lubisz pizzę?

-- Oczywiście, kto nie lubi pizzy?

-- Okay, to jaką byś chciał?

-- Hawajską, ale bez ananasa!

-- Co? Czemu? Przecież to nie ma sensu.

-- Właśnie że ma!

-- Niby jaki?

-- Noo... yyy... Po prostu jest dobra!

-- Nie lepiej zamówić z ananasem, a ty go po prostu wyciągniesz?

-- No dobra, niech ci będzie...

-- Duża?

-- Tak.

-- To dzwonię.

-- To dzwoń.

Więc zadzwoniłem i zamówiłem pizzę.

---------------------------------------------------------------

O Boże!
Sorki że musieliście tyle czekać
(O ile w ogóle ktoś czekał)
Ale nie uwierzycie co się stało
...
No dobra
A więc tak
Zapomniałam
Po prostu zapomniałam o istnieniu tej książki
Bardzooo was przepraszam
:(((
Wybaczycie mi?
<3 <3 <3

PS. I hate you//KxK *Zawieszone na zawsze*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz