(perspektywa Łukasza)
Weszliśmy do mieszkania, w którym oczywiście było pusto.
-- Mieszkasz sam? -- zapytał Marek.
-- Yyy.. -- zacząłem się zastanawiać co odpowiedzieć -- Nie -- za wcześnie żeby wiedział, nie ufam mu jeszcze na tyle.
-- To czemu tu jest tak pusto?
-- Bo nikogo nie ma -- odpowiedziałem zgodnie z logiką -- rodzice są w pracy, a siostra się wyprowadziła -- dodałem dla objaśnienia, żeby nie zadawał więcej pytań.
-- No okay -- chyba mi uwierzył -- a gdzie jest twój pokój?
-- W sumie to od razu pokaże ci wszystkie pomieszczenia, tak będzie łatwiej. -- co prawda mieszkanie nie jest duże, ale przynajmniej nie będzie później o nic pytał.
Zgodnie z tym co powiedziałem pokazałem mu przedpokój, łazienkę, kuchnię, mój pokój, dawną sypialnię rodziców, stary pokój mojej siostry i jakiś pseudo schowek.
-- Wszystko już wiesz, teraz czuj się jak u siebie. -- stwierdziłem -- a może chcesz coś zjeść?
-- Tak! Jestem mega głodny!
-- Lubisz pizzę?
-- Oczywiście, kto nie lubi pizzy?
-- Okay, to jaką byś chciał?
-- Hawajską, ale bez ananasa!
-- Co? Czemu? Przecież to nie ma sensu.
-- Właśnie że ma!
-- Niby jaki?
-- Noo... yyy... Po prostu jest dobra!
-- Nie lepiej zamówić z ananasem, a ty go po prostu wyciągniesz?
-- No dobra, niech ci będzie...
-- Duża?
-- Tak.
-- To dzwonię.
-- To dzwoń.
Więc zadzwoniłem i zamówiłem pizzę.
---------------------------------------------------------------
O Boże!
Sorki że musieliście tyle czekać
(O ile w ogóle ktoś czekał)
Ale nie uwierzycie co się stało
...
No dobra
A więc tak
Zapomniałam
Po prostu zapomniałam o istnieniu tej książki
Bardzooo was przepraszam
:(((
Wybaczycie mi?
<3 <3 <3
CZYTASZ
PS. I hate you//KxK *Zawieszone na zawsze*
FanfictionWitam, to kolejna książka o moim kochanym, nieśmiertelnym KxK. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Miłego czytania :)))