Prolog

1.1K 48 1
                                    

Drobna jedenastolatka szybkim krokiem mijała kolejne perony, kurczowo trzymając się za rękaw babci. Dziewczynka rozglądała się na wszystkie strony, obserwując twarze ludzi. Wszyscy się gdzieś spieszyli. Było to po nich widać. Dziewczynka wywnioskowała, że mugole muszą mieć naprawdę nudne życie. Albo się gdzieś spieszą, albo spędzają swoje życie na nic nie robieniu. Nudne i bez kolorów. Z ograniczeniem czasu. Czasu, który dla karmelowowłosej był tylko przerwą między jednym, a drugim zdarzeniem. Zwykłym uporządkowaniem, dzięki któremu w pewnym sensie jest łatwiej żyć. Mugole najwyraźniej nie potrafili korzystać z tego ułatwienia skoro albo się gdzieś spieszyli, albo nudzili za wszystkie czasy. Z rozmyślań wyrwał dziewczynkę głos starszej kobiety.
- Vi nie czas na marzenia, szybciutko bo się spóźnisz. - Mała poprawiła swoje białe, okrągłe okulary, za którymi ukrywały się jej czekoladowe oczy i razem z kobietą zaczęły biec w kierunku jednej ze ścian. Zamknęła oczy, szczerze chcąc uniknąć zderzenia ze ścianą, a gdy je otworzyła była już na właściwym peronie. Peronie 9¾.

Dziewczynka z Doliny Godryka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz