Brutalny powrót do rzeczywistości

2.4K 122 25
                                    

Jak ja mogłam tego zapomnieć?! Przecież bez nich nie dam rady zasnąć, nie wiem gdzie ja miałam głowę, że nie wzięłam najważniejszej rzeczy. Nawet nie próbowałam zasypiać, bo to i tak by nic nie dało. Narzuciłam na siebie bluzę i zeszłam po cichu do salonu żeby obejrzeć coś w telewizji. Miałam nadzieję, że Joker już śpi. Gdy nie zobaczyłam nikogo, kamień spadł mi z serca.

Wzięłam pilota ze stolika i włączyłam telewizor. Na zegarze widniała godzina 01:32, nie łudziłam się, że coś znajdę. W końcu znalazłam jakiś program o seryjnych mordercach, który z miłą chęcią obejrzałam. Zawsze interesowały mnie te tematy, o ironio. Czytając o tych wszystkich rzeczach nie sądziłam, że zamieszkam z kimś takim i to po części z mojej winy.

Oglądałam, oglądałam i oglądałam. Na dworze zaczynało już robić się jasno, niestety jak snu nie było tak już się nie pojawił.  Schowałam twarz w dłoniach żeby chociaż na moment odpocząć, ale bezskutecznie. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, więc odruchowo podniosłam swój zmęczony wzrok.

Joker stał w przejściu i zapinał koszulę, patrzył na mnie jakby mnie nigdy na oczy nie widział.

-Pani nie ma pokoju przypadkiem na górze? - zapytał

-Nie mogłam zasnąć, więc tu przyszłam - odpowiedziałam ziewając w połowie zdania

-Weź dziewczyno jakieś leki, bo jak będziesz pracować w takim stanie to się pomylisz o kilka zer i nie mówię tu o tych kretynach co dla mnie pracują - powiedział siadając koło mnie

-Zapomniałam z domu

-Powiem Clarkowi, żeby coś Ci kupił, a tak poza tym to gdzie on jest? Widziałaś go dzisiaj?

-Jest 5:20, czemu niby ma tu być? - zapytałam zaciekawiona

-Już 20 po? Spóźnia się .. - nie zdążył dokończyć bo Clark wszedł do domu jak poparzony

-Przepraszam szefie - powiedział próbując złapać oddech

-Idź kupić jakieś nasenne i zejdź mi z oczu - Joker oznajmił wskazując palcem na drzwi

Mężczyzna wyszedł równie szybko co wszedł i znowu zostaliśmy we dwójkę. Miałam już naprawdę po dziurki w nosie tego wszystkiego. Nie miałam na nic siły, tak to jedna nieprzespana noc nie robiła na mnie  wrażenia, ale ostatnio miałam tyle stresu, że sen wydawał się najlepszym lekarstwem. Czułam się i pewnie wyglądałam jak wrak człowieka.  Gapiłam się bez celu w ekran telewizora, nawet nie zauważyłam gdy Joker go wyłączył.

-Słyszysz co ja mówię?! - podniósł głos przez co lekko podskoczyłam

-Ubieraj się i jedziemy do roboty - powiedział zirytowany i poszedł do swojego gabinetu

Zwlokłam się z kanapy i od razu poszłam do toalety, spojrzałam w lustro i zamarłam. Oczy podkrążone, skóra blada jak kartka a moja blizna na policzku wydawała się jeszcze bardziej widoczna. Przemyłam twarz zimną wodą i od razu się rozbudziłam. Czułam się jak nowo narodzona. Umyłam zęby i pobiegłam się ubrać. Włożyłam jakieś zwykłe jeansy  ifioletowy sweter, bo był on jedyną rzeczą, która nie wymagała kontaktu z żelazkiem.

Ubrałam buty i zbiegłam po schodach oznajmić, że już jestem gotowa. Zielonowłosy stał przy drzwiach i rozmawiał z kimś przez telefon, gdy mnie zobaczył od razu wyszedł  i pokierował się do samochodu.

-Zostaw, ja zamknę - odparł Clark z uśmiechem, który odwzajemniłam

Na dworze było przyjemnie chłodno, taki lipiec to ja rozumiem. Usiadłam obok Jokera, który nadal prowadził zaciętą dyskusję telefoniczną. Z każdą sekundą był coraz bardziej wkurwiony. W pewnym momencie rzucił komórką i uderzył dłonią w kierownice.  Z racji tego, że miałam całkiem dobry humor to chciałam się z nim trochę podroczyć.

Twój Wybór - JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz