6. BP/BTS

293 18 2
                                    

Gdy tylko przekroczyły próg dormu należącego do BTS, oczy Lisy zalśniły z podniecenia ale i zachwytu. Nie dość, że właśnie weszła do ICH domu, to jeszcze miała wrażenie, że znalazła się w iście architektonicznym raju. Co prawda dom chłopaków różnił się od reszty osiedla już od frontu, ale nigdy w życiu, nawet w najśmielszych snach nie śmiałaby przypuszczać co skrywają jego wnętrza.

Cały parter był jednym, wielkim i naprawdę przestronnym pokojem o przeszklonych ścianach i nowoczesnym acz dość minimalistycznym wystroju, w którym główną rolę odgrywały przede wszystkim światło, ciepłe, piaskowe barwy i oszałamiający widok na miasto położone u zbocza wzgórza na którym mieszkali. Na środku przestronnego salonu znajdowała się zaś ogromna kanapa, na której siedziało rozwalonych czterech tak dobrze znanych im mężczyzn, których głowy jak za zawołanie obróciły się w ich kierunku. Kim Taehyung, Min Yoongi, Park Jimin i Kim Seokjin. Innymi słowy: RAJ!

 Innymi słowy: RAJ!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Daebak... - szepnęła Jisoo, która z nadzwyczajną łatwością nawiązała wspólny język z Namjoonem, który je tu zaprosił. -To chyba największy i najładniejszy dom jakikolwiek w życiu widziałam. 

Oczy dziewczyny błyszczały w pełnej ekscytacji, gdy szczerząc zęby odwróciła się aby spojrzeć na przyjaciółki. Znały się tak dobrze, że nie potrzebowały słów aby się zrozumieć i Lisa mogła przysiąc, że czuła się dokładnie tak samo co jej unnie, więc odpowiedziała jej szerokim i trochę szalonym uśmiechem. W końcu była fanką, która dostała najlepszy w życiu prezent.

-Omo! Nasz dorm wygląda przy tym miejscu jak hostel. - zawtórowała trochę nieśmiało Rose, która trzymała się za Jennie.

-Więc czujcie się jak u siebie, drogie sąsiadki. - zawołał do nich Jimin z tym swoim bajerancko zawadiackim uśmieszkiem, a Lisa poczuła, że od szczerzenia zębów bolą ją już policzki. Bądź co bądź, to V był jej UB, ale na boga... Jimin był tak słodki, że jej nierozważne serce załomotało niebezpiecznie w piersi, ostrzegając tym samym, że była naprawdę rozchwiana emocjonalnie i mogła nie wyjść cało z tej cudownej imprezy, ale przynajmniej umrze tak cholernie szczęśliwa!

-No, nie stójcie tak. - zawtórował mu Namjoon, gapiąc się niezbyt subtelnie na Jennie. -Zapraszamy. 

***

Dziewczyny siedziały w dormie BTS już od ponad dobrej godziny, a Lalisa w dalszym ciągu nie potrafiła opanować swojego rozkołatanego, fanowskiego serca. Owszem, starała się zachowywać na luzie, żeby nie wypaść na kompletną wariatkę. Dużo rozmawiała z Jiminem i Hoseokiem, który odrobinę naburmuszony dołączył do nich jakiś czas temu, ale także starała się nacieszyć samym faktem, gdzie była i z kim była. Uśmiechała się, bawiła, obserwowała i słuchała. Nie przejmowała się tym, że Jisoo kompletnie odleciała grając z Namjoonem na konsoli, rumieniącą się bezustannie Rose, która wyraźnie była skrępowana tym, że siedziała obok samego Worldwide Handsome, ani nawet naburmuszoną miną Jennie, znudzonej towarzystwem Taehyunga. Lisa po prostu niczym małolata cieszyła się widokiem najfajniejszych i zdecydowanie najprzystojniejszych facetów tego świata. 

you makin' me a boy with luvOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz