Niewygodny temat

50 2 0
                                    

Obudził mnie potworny ból głowy i promienie słoneczne padające na moją twarz.

Grrr... Co za debil nie zasłonił okna?!

Uchyliłam powieki, ale po chwili z powrotem je zamknęłam przez nasilający się ból głowy. Spróbowałam wstać z zamkniętymi oczami, ale gdy już byłam na dobrej drodze, coś pociągnęło mnie w dół. Odwróciłam głowę i otworzyłam oczy, aby ujrzeć przed sobą Bartka, który nadal spokojnie spał.

Wyglądał tak uroczo podczas snu. Jego przystojna buźka była w tym momencie jednocześnie niewinna i tajemnicza. Z takim widokiem mogłabym się budzić codziennie...

- Wiem, że jestem przystojny, ale patrzysz tak na mnie już od kilkunastu minut. - przerwał moje rozmyślania rozbawiony głos Bartka.

- Skoro nie mogłam się ruszyć przez czyjąś przygniatająca mnie rękę to musiałam znaleźć sobie jakieś zajęcie. - odparłam z szerokim uśmiechem na ustach i pochyliłam się aby go pocałować.

Nasze usta delikatnie się zetknęły, a moja dłoń zjechała na jego umięśnioną klatkę piersiową, zsuwając jednocześnie kołdrę z naszych ciał. Poczułam zimne powietrze na swojej nagiej skórze, co w jednej chwili mnie otrzeźwiło. Nagiej... Wczoraj po pijaku przespałam się z Bartkiem!? Oderwałam się od niego i napotkałam jego zdezorientowane spojrzenie.

- Coś się stało? - spytał

- Czy my... wczoraj... - nie mogłam się wysłowić, ale brunet chyba zrozumiał o co mi chodzi.

- Na to wygląda. - odparł i odwrócił na chwilę wzrok. - Przepraszam, że nasz pierwszy raz był pod wpływem alkoholu.

- To tak samo moja jak i twoja wina. - powiedziałam

- Ale ty zasługujesz na coś lepszego, tak wyjątkowego jak ty...

- Cicho, pomyślmy o czymś innym. Na przykład o śniadaniu. - odparłam chcąc zakończyć ten niewygodny temat.

Bartek zaczął wstawać z łóżka, całując mnie jeszcze w usta z przeprosinami w  spojrzeniu. Założył na siebie bokserki i poszedł do kuchni, a ja wciąż leżałam na łóżku do połowy przykryta kołdrą i biłam się z własnymi myślami.

Z tej nocy niestety nie pozostało mi zbyt wiele wspomnień, czego żałuję. Ale w mojej głowie pojawiły się też natrętne myśli o tym, że może to zbyt szybko, w końcu znamy się od niedawna.

Ruszyłam się w końcu z łóżka i poszłam do łazienki z myślą o odświeżającym prysznicu. Puściłam wodę, która otrzeźwiła mi umysł, do którego doszła kolejna niepokojąca myśl: czy się zabezpieczyliśmy?

***
Witajcie kochani,
Naszło mnie po długim czasie natchnienie.
Mam nadzieję, że wam się spodoba!
😘😘

Nowe zasady gry || B. KapustkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz