2 - Plan

277 28 0
                                    

Dziewczyna stała na środku pokoju nie wiedząc co ma począć w tej sytuacji. Jak zacząć rozmowę z tym człowiekiem?

To takie żenujące. Jak ona ma to zrobić? Wejść do salonu i powiedzieć:

,,Hej, mam amnezję, więc przyszłam się spytać kim dla mnie jesteś i jak znalazłam się w tym stanie?".

Gdyby takie słowa wypłynęły z jej ust byłaby tak bardzo zawstydzona, że nie zostało by jej nic innego niż po prostu popełnienie samobójstwa z zażenowania.

Oczywiście brała pod uwagę, że mogłaby uciec stąd w każdej chwili przez okno, ale jednym z problemów był jej stan fizyczny.

Również trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nie wiadomo czy ta osoba jest jej obca czy nie. Nawet jeśli, na pewno miałby jakieś wskazówki jak się tu znalazła.

Wymyślała wiele sposobów co zrobić w tej sytuacji. Nawet rozpisała je wszystkie na kartkach, które znalazła w szufladzie biurka. Z numeracji wynikało, że wymyśliła 14 różnych przemówień, które mogłaby powiedzieć właścicielowi tego domu. Jednak wszystkie były zawstydzające i głupie.

Sądząc po godzinie na zegarze wiszącym nad łóżkiem, minęły co najmniej 3 godziny od spotkania z nieznajomym.

Zrezygnowana i znudzona tym wszystkim, dziewczyna złożyła z kartek kilka samolotów. Nie wiedziała skąd umiała je złożyć. Można jedynie zgadywać, że w przeszłości musiała to wiele razy robić.

Wzięła jednego z nich do ręki i rzuciła nim. Obserwowała jak papierowa konstrukcja leci aż do końca pokoju po czym uderzając w ścianę, spada na drewnianą podłogę.

Podeszła by go podnieść. Przy gwałtowniejszych ruchach, wciąż miała lekkie zawroty głowy. Było to nieprzyjemne uczucie. Starała się oszczędzać swoje zdrowie, ale nie mogła nic nie robić, kiedy nie wiedziała nawet jak ma na imię.

Podniosła swój ,,plan jak zacząć rozmowę z nieznanym mężczyzną".

Zaraz. To jest to! To jest idealny plan!

Podbiegła do biurka siadając na fotelu. Wzięła czystą kartkę i ołówek.

Po chyba 20 minutach udało się! Napisała wszystko.
I po co się było tak martwić i denerwować przez te 3 ostatnie godziny?

Zostało jej teraz wyjść z pokoju. Podeszła do drzwi. Chwyciła metalową klamkę i otworzyła drzwi jak najciszej mogła. Oczywiście drzwi musiały wydać parę niepotrzebnych dźwięków. Modliła się w duchu aby osoba, która była na parterze nic nie słyszała.
Usiadła na podłodze tuż przy schodach.

Z piętra widziała jedynie przedpokój. W rogu pomieszczenia stał wazon z jakimś ozdobnym kwiatem i 2 obrazy na ścianie. Z prawej strony widziała wejście do toalety wspomniane przez mężczyznę. Obok łazienki drzwi były zamknięte. A na przeciwko jej osoby nie było drzwi. Była tylko drewniana framuga. Możliwe, że było to wejście do salonu. Ostatnie drzwi pewnie służyły do wyjścia na dwór.

Z salonu można było usłyszeć dźwięki wydobywające się z telewizora. Więc najprawdopodobniej ktoś tam się znajdował.

Wzięła głęboki oddech. Zamknęła oczy, odchyliła prawda rękę do tyłu i rzuciła papierową konstrukcją.
Zabawka z papieru wylądowała w salonie, idealnie tak jak chciała.
Bardzo się denerwowała. Co pomyśli o niej ten mężczyzna? I jak tą informacje wykorzysta?

Będzie czekać na odpowiedź. Jakakolwiek ona będzie.

ᴍᴀʀᴛᴡᴀ ɴᴀᴅᴢɪᴇᴊᴀ || ʙᴜɴɢᴏᴜ ꜱᴛʀᴀʏ ᴅᴏɢꜱ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz