Nie minęło dużo czasu, gdy znaleźli się przed mieszkaniem niejakiego Dazaia. Dziewczyna, nieco trochę ożywiona po małej przygodzie w sklepie wydawała się być całkiem radosna, do czasu.
- Wiiitaj Amnezja-chan!! - nawet nie zdążyła postawić nogi w progu a ten świr ni stąd ni zowąd już stał szeroko uśmiechnięty przed jej twarzą. Może i nie ma zbyt wielkiej wiedzy o świecie ale wiedziała jedno, nie lubi tego gościa.
- Jesteś irytujący, Dazai. - mężczyzna westchnął. Nie mógł nic na to poradzić, Dazai i tak się go nie posłucha, cokolwiek by mu powiedział.
- Oj tam, oj tam! - chłopak w bandażach zniknął w przejściu do salonu.
Goście zdjęli płaszcze i buty a następnie poszli śladami chłopaka.
Oda i Dazai rozsiedli się na kanapie i fotelu, kiedy dziewczyna rozglądała się po mieszkaniu, nie czuła się na tyle pewnie by gdziekolwiek usiąść. Ściskała w rękach pluszowego pieska nie wiedząc co ma ze sobą zrobić.
- Jeśli ci to nie przeszkadza, możesz usiąść na stoliku. - chłopak uśmiechnął się, ale uśmiech ten był... niepokojący.
- Ewidentnie ci odbija, Dazai. Daj w końcu spokój i załatwmy to, po co tu jesteśmy. - Oda trzymał się za głowę próbując zachować spokój.
,,G-głupek! Na stoliku...?! To ty zająłeś całą kanapę! Ha! Niedoczekanie twoje! Przynieś mi lepiej krzesło...!"
- Tak, tak. Już, proszę bardzo~ - chłopak znikąd wyciągnął papiery, których następnie mały plik rzucił na drewniany stolik.
- Mam wszystkie dane jakie można było znaleźć na twój temat Amnezja-chan. - uśmiechnął się szeroko mrużąc oczy.
Nie było ich dużo. Ale była iść wystarczająca ilość.
Oda pochylił się nad dokumentami i zaczął wertować kartki.
Dziewczyna podeszła bliżej nie mogąc powstrzymać ciekawości.
- Yuzuki... Urocze imię Amnezja-chaan - ten sam fałszywy uśmiech ze strony tej parszywej Mumii
Yuzuki... Nic jej to imię nie mówiło, ale z przyjemnością będzie je nosić i słuchać jak inni tak ją nazywają. Samobójca nareszcie przestanie ją nazywać nazwą choroby...
- W sumie nie znalazłem o tobie nic niepokojącego. Raczej tamtej nocy byłaś przez przypadek na ulicy gdy znalazł się Odasaku, wiele ludzi padło wtedy ofiarą konfliktu między organizacjami uzdolnionych.
- Ale mam dla ciebie smutne wieści.- Twoi starzy nie żyją.
- ...Oj, szkoda. - powiedziała bez większego zastanowienia dziewczyna. Nie było po niej widać aby była w jakiś sposób przerażona i smutna.
- Oj, szkoda?!?! - wykrzyczał zszokowany nastolatek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Niemożliwe stało się możliwym. Nowy, niestety króciutki rozdział został opublikowany!
Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta ;_;Poza tym, muszę zmienić okładkę... Mój pomysł jak poprowadzić fabułę tej książki w ciągu tyłu miesiący się trochę zmienił 😅
CZYTASZ
ᴍᴀʀᴛᴡᴀ ɴᴀᴅᴢɪᴇᴊᴀ || ʙᴜɴɢᴏᴜ ꜱᴛʀᴀʏ ᴅᴏɢꜱ
FanfictionWspomnienia. To na nich opiera się życie każdego z nas. Bez nich, nie jest się sobą. Czuć wewnętrzną pustkę i strach. Właśnie to czuła pewna dziewczyna. Strach. Oda Sakunosuke, członek Portowej Mafii w związku z pewnymi wydarzeniami znajduje ranną...