Po uczcie Louis dalej czuł napływ energii. Poszedł do komnaty i postanowił poćwiczyć. Aby nie spocić kolejnych ubrań, rozebrał się. Tym razem mógł to zrobić swobodnie. Zrobił porządną serię ćwiczeń i czuł się świetnie. Chciał jeszcze coś porobić. Ubrał się i poszedł zwiedzić okolice, w których nie był. Królestwo było piękne, dużo zieleni, ścieżek, ludzi.
Chłopak znalazł studnię. Widział jak przed chwilą pewna dama wrzuciła do niej monetę. Słyszał, że mogą spełniać życzenia ale wiedział, że to nie jest prawda. Mimo to podszedł, wyjął z kieszeni swoją monetę i pomyślał, że chciałby by wszystko się ułożyło, bo czuje, że już jest blisko by było dobrze. Wtedy wrzucił monetę i posiedział chwilę na pobliskiej ławce. Cisza i spokój, obok na ławkach damy i panowie rozmawiający albo czytający literaturę. Rośliny wokół dawały niezwykły urok.
Znowu pomyślał o Ksawierze, który od dawna podziwial naturę, a Louis zrozumiał to dopiero teraz. Oddał się jej i siedział tak jeszcze z dobrą godzinę.
Potem chciał zobaczyć czy jego przyjaciel czasem znów nie gra na lutni. Udał się do targu. Trochę mu to zajęło, bo nie znał tak dobrze dróg, ale w końcu dotarł. No i na miejscu lutniarza stał znów lutniarz. No trudno, ważne że wcześniej Ksawier się odważył. Stojąc tak i patrząc na targ, młodzieniec zauważył starszego mężczyznę, który właśnie kupił warzywa i usiłuje z nimi wrócić do domu. Podszedł więc i zaoferował swoją pomoc. Staruszek poczuł ogromną ulgę. Chłopak doniósł zakupione przez starca towary aż pod sam dom. Mężczyzna chciał wynagrodzić to młodemu chłopakowi i wystawił dłoń z kilkoma wartościowymi momentami. Louis odpowiedział:
- nie nie, proszę to zatrzymać. Chciałem po prostu panu pomóc, bez wynagrodzenia. Życzę panu miłego wieczoru. Dumny z siebie Louis udał się na przechadzkę i wrócił do zamku. Warto było ustalić jeszcze wszystko z królową na wieczornej uczcie. Zasiedli więc do stołu, a Ksawiera znów nie było. Mimo, że Louis o tym wiedział, to i tak liczył, że porozmawiają.
- a więc pamiętaj. Idziesz jako mój znajomy. Na miejscu zajmujesz się sobą. Nie rozmawiasz ze mną. Nic nie wiesz o tym, że ja tam chodzę. Ani nic o istnieniu tego miejsca. Jasne? - spytała królowa.
- Jasne.
Dalej jedli w ciszy. Oboje trochę się obawiali tego miejsca. Zwłaszcza osiemnastolatek. Skończyli już posiłek.
- Dobra. Ubierz się w coś ciemnego i wyglądaj dobrze. Widzimy się za pół godziny. - powiedziała królowa i odeszła od stołu w stronę swojej komnaty.
Chłopak zrobił to samo. Ubrań miał mało ale dopasował najlepsze jakie ma. Włosy też starał się jakoś ciekawie ułożyć.
W tym czasie słyszał jak Ksawier za ścianą gra na ukulele. Zazwyczaj o tej godzinie już spał. Ciekawe co robił przez całe popołudnie.
Gdy już była określona pora, królowa Nadia i Louis spotkali się na dole i wyszli z zamku. Szli w ciszy przez całą drogę. Chłopak był gotów na wszystko ale nie wiedział czym może być to wszystko.
Weszli do zwykłego baru, w którym było tylko kilka osób. Brunet pomyślał że może królowa chodzi tylko pić alkohol, a robi z tego dramaturgię. Jednak nagle przeszli przez wejście dla personelu, a następnie schodzili na dolne piętro. Tam już ludzi było dużo. Świateł mało. Było tam kilka różnych sal. Królowa wskazała na salę oznaczoną "hazard" i powiedziała:
- koniec naszej wyprawy, ja wchodzę tu, a Ty gdziekolwiek chcesz.
I weszła do sali. Chłopak się zaniepokoił, że królowa gra w kasynie. Można stracić tam zbyt wiele. Wszedł tam, aby się rozejrzeć. Były różne stoły, różni ludzie, różne gry. Większość karcianych. Wyszedł z tej sali i zobaczył napis "rozkosze" długo nie myśląc wszedł tam, aby zobaczyć co tam się dzieje. No i to był szok. Ludzie tam wszystko robili nago, prawie nago, albo jeszcze nie nago. Tańce, rozmowy, sex różnego typu. Wszystko na widoku. Nagle podeszły do Louisa dwie kobiety, jedna naga, druga połnaga i zaczęły go rozbierać. Louis czuł pożądnie, ale nie aż tak. Powiedział, że nie chce, bo już musi iść. Kobiety odeszły do innych mężczyzn. Louis rozejrzał się i zobaczył grupę chłopaków. Gdy zobaczył ich ciała, przypomniał mu się tylko Ksawier i moment gdy wychodził pewny siebie, bez ubrań z wanny. W tym momencie chłopak poczuł zdecydowanie większe pożądanie. Widział tych nagich chłopaków ale w głowie miał ciało tylko jednego. Wyszedł z tego chorego miejsca czym prędzej, nawet nie patrząc co oferują inne sale. Nie dowierzał, że takie miejsce funkcjonuje i sama królowa tam chodzi. Miał nadzieję, że już tam nie wróci.
Pomknął czym prędzej do zamku i chciał wejść do komnaty Ksawiera, ale była zamknięta. Zaczął więc pukać, a wręcz walić w drzwi. Chłopak obudził się i otworzył. Chciał spytać o co chodzi ale nie zdążył. Louis zaczął go całować, następnie wszedł do środka, zamknął drzwi i rozbierał się wraz z blondynem, po czym przeszli do konkretów. Gdy skończyli, oboje nie mogli uwierzyć do czego właśnie doszło. Jednak to się działo naprawdę. Louis zrozumiał że jego przyjaciel jednak znaczył dla niego coś więcej.
Leżeli tak w ciszy przytuleni do siebie. Nie wiedzieli nawet co mówić. Zdawało im się, że chyba oboje wszystko już rozumieją.
CZYTASZ
Równość
RomanceSzlacheckie życie w królestwie ma hierarchię i ład. Pewnego dnia je obalono i zrownano poddanych z władzą. Co na to lud? Co zrobi książę, który pomaga rycerzowi z obcego królestwa?