Marek
To tylko nowa Praca, Marek dasz radę. - powtarzałem cały czas do samego siebie. Uniósłem wzrok wyżej i zauważyłem swoje odbicie. Zmęczony dwudziestosiedmioletni blond chłopak, który najchętniej by uciekł i schował się jak najdalej od wszystkich. Wczoraj przyjechałem do Paryża. Dziwnie, że akurat tutaj szef chce mnie przedstawić innym pracownikom,ale nie wybrzydzam. Mam darmowe wakacje, bo później wszyscy idziemy na kolacje i do klubu. Pan Zdzisław nie jest taki zły jak się go pozna, zgodziłem się na to stanowisko tylko dlatego że znam go od dawna oraz jest przyjacielem mojego ojca i ufam mu w stu procentach. On wygląda jak Święty Mikołaj... Z wyjątkiem, iż święty to on nie jest. Starszy mężczyzna, z siwimi włosami i brodą, trochę pulchniutki, ale to dobrze. Lepiej tak wygląda. A co z charakterem? Jak się go wkurzy, to lepiej jechać na inny kontynent.
-Marek, Marku, słodziaku! - pójdziemy później na wieżę Eiffla? Chciałabym zobaczyć znowu te widoki. - zapytała Karolina, która wbiegła do pokoju hotelowego z wielkim uśmiechem i całą torbą jedzenia.
-Byłaś tam, więc po co znowu chcesz iść?
-Owszem, widziałam, ale nie z Tobą.
-Wieczorem nie mogę.- brunetka zrobiła smutną minę.- Ale nie powiedziałem przecież że nie będę miał w ogóle dla ciebie czasu. Za dwie trzy godziny mam spotkanie, także zbieraj się i wychodzimy, dobra?
Objąłem moją dziewczynę, dzisiaj właściwie pragnę nazwać ją swoją narzeczoną.
Łukasz
Dzwoniący rano telefon jest najgorszą rzeczą jaka może cię spotkać albo nie. Gorszy jest telefon o siódmej rano gdy masz kaca. Tak jak to jest w moim przypadku. Chociaż czekaj.. Jest ranek? Boże. Jęknąłem, przewracając się na drugi bok. Przetarłem oczy, leniwie je otwierając. Ile ja wczoraj wypiłem że znowu nie pamiętam z jaką dziewczyną się pieprzyłem? Wyjąłem telefon z pod poduszki i zamarłem.
5 nieodebranych połączeń od: Karina.
4 wiadomości
"Odezwij się, musimy porozmawiać."
"To ważne, nie ignoruj mnie."
"Jak się zaraz nie odezwiesz to oszaleję."
"Dobra. Nie odzywaj się i pieprz inne na boku."
3 nieodebranych połączeń od: Zdzisław 💸
Uh, Karincia jest troszkę zdenerwowana.
Trzeba jej po powrocie powiedzieć, że nie chce mieć z nią nic doczynienia.
-Zawsze tak późno wstajesz? - zapytała rudowłosa piękność, leżąca w łóżku, wywiercała mi dziurę w duszy swoimi brązowymi oczami. Piegi w jej przypadku robiły ją jeszcze bardziej uroczą. Woah. Gdzie ja ją wyrwałem?
-Dobra, nie wiem kim jesteś i grzecznie poproszę cię o opuszczenie tego pokoju, okej?
-Dupek. -mruknęła. Wyminęła mnie, zabierając ostatnią część swoich ubrań, jednak zatrzymała się przy drzwiach i obróciła się w moją stronę.- Gdybym miała jeszcze jedną szansę to nie powtórzyłabym tego.
-Mówiłem coś o nazywaniu mnie. W nocy mówiłaś na mnie zdecydowanie inaczej, słońce.-zaśmiałem się, zapinając ostatni guzik białej koszuli. Uśmiechnąłem się wrednie, machając jej oraz zachęcając ją do wyjścia. Dziewczyna na pożegnanie rzuciła mi "przerażające" spojrzenie, w tym samym momencie po pokoju rozległ się znowu dźwięk telefon. Dzwonił mój szef.
CZYTASZ
Kiedy zabraknie mi ciebie || KxK [poprawki]
FanfictionMarek zdecydował się skończyć współpracę oraz przyjaźń z Kamerzystą. Dziesięć lat po tych wydarzeniach spotykają się w wakacyjną noc... "On jest jak narkotyk, uzależniasz się od samego początku a później musisz się kontrolować aby nie zrobić niczego...