2

131 9 2
                                    

Siedziałam i grałam tak jakoś do 23.30. W końcu wyłączyłam Xboxa i poszłam do pokoju po piżamke. Wzięłam ją i poszłam z nią przebrać się do łazienki która była obok korytarza. Przebrałam sie i poszłam w stronę pokoju.
Wzięłam jeszcze leki na uczulenie i położyłam się w łóżku. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
- CO DO-.. - chciałam krzyknąć ale poczułam że ten ktoś zatkał mi usta ręką.
- cśś, cicho, rodzice cie usłyszą.. -
- 3 Rzesza? Jezus.. zapomniałam że cie wepchnęłam do łóżka =-= i co, masz zamiar ze mną spać? -
- Nie mam wyboru, było sobie do łóżka kogoś innego wepchać. -
- Ugh.. Czekaj.. Masz chociaż na sobie ubrania..? -
- .. Nie - i w tej chwili przeszedł mnie dreszcz. God.. - zdjąłem koszulę. -
- CzEmU? -
- Leżałem tu jakieś 6 godzin, było mi gorąco. Ty się ciesz że spodni nie zdjąłem. - Fujka.. Ciary mnie zaczęły przechodzić. Leżę w jednym łóżku z porywaczem, gwałcicielem i nie wiem co jeszcze. - Ale spokojnie, nie mam zamiaru Cię dotykać czy coś.. -
- Ale mnie pocieszyłeś =-= To nie zmienia faktu że nadal leżę z Tobą w jednym łóżku. -
- Dobra zamknij już twarz, daj się przespać. -
- Mhm.. Dobranoc~.. -
Odwróciłam się od niego plecami i zamknęłam oczy. Ale jak na złość zaczęłam kichać i kasłać..
- Ughh.. Możesz być ciszej? - Usłyszałam szepczący głos Polski która do tej pory była cicho jak inne kraje.
- O Polska. Nie śpisz. -
- No teraz trochę trudno przez twoje urocze kichanie -
- Urocze? ;-; -
- No nie moja wina ze kichasz jak mały kotek -
- Ugh.. Dobra przepraszam za to.. Chyba będę po prostu chora.. -
- Spokojnie, zajmiemy się Tobą. -
- Dziękuję.. Lepiej jak pójdę teraz spać.. Dobranoc wszystkim.. -
- Dobranoc - Cudem odezwało się kilka krai. A myślałam że już śpią..
*ranek*
Obudziłam się. Oczywiście z katarem. Byłam jeszcze ospała i całkiem zapomniałam że oni nadal tu są. Dopiero jak przetarłam oczy ogarnęłam że on mnie tulił. Uh, nie mogę się ruszyć >:C. Albo on jest za silny, albo ja za słaba. Albo obie rzeczy na raz. Czuje ciepło jego ciała.. Mogłam jeszcze wczoraj dać mu jedną z moich cute piżamek...
- Yo, Rzesza. Budzimy się już może?. - Szturchnęłam go.
- Daaj mi jeszcze 5 minut~ TwT -
- Wyjdź z mojego łóżka. -
- Njeeee~ - Ścisnął mnie mocniej.
- eh-.. udusisz mnie. Puszczaj. -
- Nie. Jesteś jak mały pluszak, jeszcze masz na sobie taką piżamke. -
- Puść bo zacznę krzyczeć! Ugh.. -
- Równie dobrze mogę ci zatkać usta ręką =_= -
- Oh.. -
No więc utknęłam. Jestem porannym ptaszkiem i każdy jeszcze pewnie śpi, więc nie będę ich budzić.. Trzeba się zastanowić.. Co on lubi najbardziej żeby się odczepił.. Chyba ZSRR ale nie wiem czy ten ship mogłabym zrealizować. Jeszcze by się zaczęli miziać w moim łóżku.. brr.. No więc porzuce plan z ZSRR. Więc próbowałam się zsunąć w dół żeby uciec q-q. Ale się nie udało..
- Ej no co ty robisz? -
- .... Próbuje uciec.. A co? -
- Nigdzie nie pójdziesz dopóki ja nie wstanę. A teraz daj mi się jeszcze przespać. -
- Dobra ugh. Ale dzisiaj śpisz gdzieś indziej. -
Cudem sięgnęłam po telefon i przekręciłam się się na plecy. Włączyłam sobie jakiś filmik na yt. Nawet nie wiedziałam o czym jest. Przez niego jest mi niewygodnie. Oh.. Jest 7.30.. Dlatego nie chciał wstać. Może jeśli zaśnie, uda mi się zsunąć i pójść zrobić nam wszystkim śniadanie. Najlepiej tosty, czyli to co gotuje najlepiej. (Ale z niej kucharz XD)
Dobra, chyba śpi. No to do akcji. Więc zaczęłam się zsuwać. Zaczęło mi się udawać :0 Ale wtedy poczułam że złapał mnie za rękę. On ma taki słaby sen?
- Gdzie się znowu wybierasz? =-= -
- Zrobić śniadanie... -
- W takim razie idź. Zrób mi kawę. -
- Nie dostaniesz stary pierniku (Ona lubi tak mówić do starszych XD), u nas się kawy nie pije. Jedynie serwuje herbatę, chcesz? -
- Niech będzie... -
Uf. Puścił mnie =-=. Wstałam, wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do kuchni. Zaczęłam zbierać potrzebne mi produkty. Czyli kwadratowy chleb (mm też tak mówi na chleb tostowy), masło, ser, wędline, nóż i toster. Sięgając po wędline zauważyłam pierogi i od razu pomyślałam o Polsce. Może jej usmaże na śniadanie. Wzięłam patelnie i nalałam trochę oleju. Rzuciłam z 10 pierogów i zabrałam się za tosty. Czekaj hmm.. ile tam jest tych kraji? 2 Koree, 2 masochistów, Ameryka, Kanada, panienka Polsza, Ukraina, Białoruś, żulik, WB i tamta pani Francja, Mangozjebka i Niemcy.. No to.. 14.. Chyba. Więc.. Zrobie 30 tostów. Troche mi zajmie, ale dobrze. Jest trochę za wcześnie na tych leni.
Zrobilam już część tostów, herbatę i usmażyłam pierogi dla Polski. Chciałam zanieść to wszystko na stół. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam Polskę i WB.
- JAPIERD-.. Boziu.. Nie straszcie ;_; -
- Wybacz, poczułam pierogi QwQ -
- ..A ja przyszedłem po herbatę. -
- Jasne.. Polszuniu, pierożki specjalnie dla Ciebie i od razu na przeprosiny za to że wczoraj nie dałam ci spać.. A herbata miała być dla wszystkich =-= -
- Mhm.. Tak... - powiedział WB nalewając sobie herbaty do kubka.
- Dobrze, jeśli już jesteście może pomożecie mi z resztą tostów? -
- Jasne UvU-
Pomogli mi zrobić reszte tostów, a ja je wkładałam do tostera. Zrobiliśmy jakieś 30. Nakryliśmy do stołu i siedliśmy aby zaczekać na resztę.

-Jestem jak mały pluszak, hm...?

[04.01.2020r.]

Sen czy jawa? | TRWA POPRAWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz