8

483 23 5
                                    

*Marinette*
Dziś obudziłam się wyjątkowo szczęśliwa, bo dzisiaj spotykam się z Luką. Poszłam do szkoły cała w skiwronkach i najwyraźniej Alya to zauważyła.

- Co ty dzisiaj taka szczęśliwa?

- Bo dzisiaj przychodzi do mnie Luka i może cos z tego będzie!

- Cieszę się, że już sobie odpuściłaś Adriena.

- Bo uznałam, że nie ma co liczyć na to, że nagle pokocha swoją przyjaciółke

- Dobrze zrobiłaś dziewczyno.

- No tak myślę - spóściłam głowe

Zadzwonił dzwonek, więc udaliśmy się na lekcje. Szybko Miną ten czas. Pewnie dlatego, że na każdej lekcji myślalam o dzisiejszym spotkaniu.

O 17 przyszedł Luka z kwiatami w ręce

- To dla ciebie Marinette - i wręczył mi je (kwiaty)

- O dziękuje z jakiej okazji?

- Z rzadnej

- Ooo to bardzo miłe z twojej strony.  Choć na góre, bo nie będziemy stać tak w drzwiach.

- ok

- To co robimy? Może film?

- Ok mogę wybrać?

- Dobrze

- To może hym... Diryt densing lub wbrew pozorom albo O polnocy w Paryżu?

- Serio?

- No, jeszcze nie oglądałem, a prawdopodobnie są to fajne filmy. No chyba, że wolisz horror.

- Nie, nie, nie, nie wszystko byle nie horror prosze 

Wlączylismy film. Na wzruszających momentach płakałam i przytulam się do Luki. Gdy film się skończył jeszcze porozmawialismy.

- Więc już nie kochasz Adriena?

- yyy no chyba... Chyba raczej już nie. On mnie traktuje jako przyjaciółkę i nigdy nie zauważy we mnie kogoś więcej. - spuscilam głowę, a Luka wzią mój podbródek zmuszając mnie do patrzenia na niego i powiedział

- Nie przejmuj się nim pamiętaj, że masz mnie, a ja cię nigdy nie zawiode.- wbił się w moje usta i zaczą namiętnie mnie całować, a ja mu nie oddałam. A czemu? Luka wykorzystał sytuację. Nie chciałam tego pocałunku, nie tak szybko.

- Zrobię wszystko abyś była szczęsliwa - powiedział między pocalunkami i zacząć wkładać swoje ręce pod moją bluzke. Czy on? Nie... Nie poznaje go? Czy on tylko udawał? Aby mnie zdobyć? Zaliczyć?

- Ale ja tego nie chce

- Oj chcesz

- Pomo.. - zakryl mi usta ręką.

- I tak cię nikt nie usłyszy, a twoich rodziców nie ma w domu. Pamiętasz?

Chciałam już się poddać. Zamknęłam oczy i... I on przestał. Okazało się że ktoś go złapał. Nie zauważyłam kto to, bo pobiegłam do łazienki i się zamknęłam. Tu będę bezpieczna.

* Adrien *
O 17 przemieniłem się w czarnego kota i wskoczylem na dach sąsiadujący z Mari domem. Na początku było niewinnie, bo odladali film. Już chciałem się zawijać, ale postanowilem zostać, bo mam złe przeczucia co do tego spotkania. Po obejrzeniu jeszcze rozmawiali. Niestety nie udało mi się usłyszeć o czym. Po chwili Luka wbił się w jej usta. W usta MOJEJ księżniczki. Marinette nie była tym zachwycona. Zaraz nie wytrzymam. Nagle zaczą wkładać swoje łapska pod jej bluske, no teraz to już nie wytrzymałem. Graniastowlosa chciała wzwlywać pomoc, ale on zakryl jej buzię ręką. Weszłem do jej pokoju przez otwarte okno i przytrzymalem chłopaka. Mari wbiegła do łazienki i zaczęła płakać. Rzucilem Luke na ziemię, wysunelem swój kij w jego stronę i powiedzialem

- Jak jeszcze raz jej coś zrobisz to pożałujesz. Jasne?

- Pewnie - wstał i pobiegł do wyjścia.

Zapukałem do dżwi łazienki w której siedzi Marinette

- Halo! Księżniczko wszystko dobrze? On już sobie poszedł i już cię więcej nie skrzywdzić objecuje.

Marinette otworzyła dżwi, przytuliła się do mnie i zaczęła płakać. Nic nie mówila tylko wydusila z siebie ciche "dziękuję". Położyłem ją do łóżka i powiedzialem

- Jak chcesz to mogę dzisiaj z tobą zostać abyś nie musiała sama przeżywać tego co się tu stalo

- Mógłbyś to dla mnie zrobić?

- Oczywiście. To jak?

Marinette nic nie odpowiedziała i tylko mnie przytuliła. Uznałem to za tak i poszliśmy razem spać.

Gdy się obudziłem od razu udałem się do domu. Ostatni raz spojrzałem na Marinette. Ona jest naprawdę słodka.

*Marinette*
Gdy się obudziłam czarnego kota nie było już. Napewno poszedł do domu. Dzisiaj jest sobota, więc może umowie się z Alyą do parku?

do Alya♥️: chciałabyś dziś pójść ze mną do parku?

od Alya♥️: Z chęcią kochana! Tylko ja obiecałam Nino, że z nim dzisiaj spędzę trochę czasu 🙁

do Alya♥️: a ok rozumiem, ale moglibyście razem przyjść przynajmniej na godzinkę, a potem pójdziecie gdzie chcecie. Proszę muszę się dzisiaj z tobą zobaczyć!

od Alya♥️: zgoda przekonam Nino to widzimy się w parku za godzinę ok?

do Alya ♥️: spoko pa

Odłożyłam telefon. Poszłam do łazienki i wykonała poranną rutynę. Przebralam się i spojrzałam na zegarek. Ok jeszcze 20 min więc pójdę coś zjeść.

Poszłam do parku i usiadłam na ławce. Mulatki jeszcze nie było więc postanowiłam poprzegladac social media.

- Bu! - nagle ktoś  z tyłu do mnie podszedl

- Aaaaaa... Alya nie strasz mnie! - powiedziałam do mulatki

- Oj przepraszam. - usiadła obok mnie. - Nino powiedział że przyjdzie po mnie jak skończymy, bo nie chciał nam przeszkadzać.

- Okey to co mi chciałaś powiedzieć? - spuscilam głowę - co się stało? Jeszcze wczoraj byłaś taka szczęśliwa.

Opowiedziała dla Alyi całą historię że szczegółami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam ale musiałam jakoś pozbyć się Luki. Jak coś to w opisie pisałam, że nie radzę czytać dla fanów Lukanette.

Wgl jakiś koleś do mnie powiedział, że przeznaczenie można oszukać lub mieć w dupie. A ja takie wtf? Koleś ja piszę książkę przeznaczenia nie oszukasz! XD

Przeznaczenia Nie Oszukasz | Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz