10

461 19 1
                                    

*Adrien*
Marinette zaczęła płakać. Czy powiedziałem cos nie tak?

- Co się stało księżniczko? Chodzi o Lukę? Nie martw się on ci nic nie zrobi dopilnuje tego.

- Tak wiem, ale jest mi przykro, bo zniszczyłam związek dla Adriena. - wtuliła się w mój tors dalej płacząc.

Marinette rzeczywiscie przeżywa to zerwanie przecież mówiłem jej,że to nie jest przez nią.

- Spokojnie, znam Adriena i mówił mi, że ten związek dla niego był dziwny. Kagami nie jest rozmowna, a on wręcz przeciwnie, a poza tym ona jest strasznie sztywna.

- Naprawdę? - powiedziała ocierając łzy

- Tak - odetchnęła z ulgą i oderwala sie odemnie

- A jak tam u ciebie z dziewczyną?

- Ah... Może pogadajmy na inny tamat?

- Dobrze

- Pamiętasz, że miałaś mi powiedzieć dlaczego zdjełaś zdjęcia Adriena?

- Ach, tak w sumie to teraz bez znaczenia, bo... Widzisz ja tak jakby się w nim zakochałam, ale nie dlatego, że jest sławny, ma dużo pieniędzy itd. Kochałam go za to jakim jest człowiekiem. Na początku kiedy się dowiedziałam że przyjaźni się z Chloé myślałam że jest taki jak ona, ale kiedy zobaczyłam jaki jest naprawdę to go pokochałam .

- A dlaczego kochałaś? Juz nie kochasz?

- Bo zaczą chodzić z Kagami, a ja chcę aby był szczęśliwy. Co prawda teraz już nie są razem, ale on nadal dostrzega we mnie tylko przyjaciółkę. Zaczęłam też powoli zakochiwac się w Luce ale sam już wiesz jak to się skończyło. Muszę chyba przestać myśleć o sprawach miłosnych i zająć się nauką. I tak nie mam u niego szans.

Wow nie spodziewałem się tego że ona się we mnie zakochała. Dlaczego byłem taki ślepy? Musiało ją boleć wtedy gdy byliśmy razem z nią i kagami na łyżwach czy lodach, a w szczególności, że wybrałem Kagami zamiast niej. Jestem idiotą. Ona zrobiła by wszystko bym był szczęśliwy nawet zaczęła się godzić z tym, że ja ją traktuje tylko jako przyjaciółkę. Ale ja byłem głupi.

- Kocie wszystko wporzątku?

-Tak, tak to co robimy?

- A która godzina?

- 19.47, a co?

- To jeszcze możemy chwilę pogadac.

Rozmawialiśmy na przeróżne tematy przez kilka godzin czas tak szybko zleciał, że nie zauważyliśmy, że jest po 24. Dziewczyna już powoli zamykała oczy. Wkońcu zasnęła ,wiec położyłem ją delikatnie na łóżku ,przykryłem kordłą i ucalowałem jej czoło. Ostatni raz na nią spojrzałem i  udałem aie do domu.

***

Z rana wykonałem poranną rytyne i pojechałem do szkoły. Przed budynkiem zauważyłem Mari jak gada z Alyą. Ona jest na serio urocza. Dlaczego nie zauważyłem tego jak mialem szansę, jak ona mnie kochała?! Właśnie kochała. Już nie. Nigdy sobie nie wybacze tego, że byłem slepy.

Poczułem jak ktoś uwiesza się mi na szyi (wiadomo kto nie musze mówić).

- Adrieku! Wyjedziesz ze mną do Nowego Jorku? Mamusia i tatuś co prawda teraz nie chcą, ale ich przekonam Paryż jest dla nas za ciasny.

- Już ci mówiłem Chloé, że zostaje tutaj i nigdzie się nie wybieram

- Proszę - zamrugala sztucznymi rzęsami

- Nie ja zostaje tutaj, a poza tym odczep się odemnie. - już miałem zamiar iść do Mari

- Co ta jędza ma czego ja nie mam?!

Przeznaczenia Nie Oszukasz | Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz