Denki Kaminari x Reader [ZAKOŃCZONE]

" Denki? "

Po lekcjach grupką u dałyśmy się na obiad a na obiedzie rozmawiałyśmy o dalszej części planu. A według planu Jirou miała "być chora" a Denki po obiedzie teoretycznie miał iść odwiedzić Jirou więc moglibyśmy iść razem w odwiedziny. Ten plan od początku brzmiał głupio ale cóż poradzić. Tak zwane "miłości się nie wybiera".
- Nie uważacie że to nadal jest przesada, kum? - zapytała Tsu przełykając ostatnie kęsy swojego obiadu. - Wiecie co ja chyba odpadam z tego planu kum. Oczywiście nadal będę wam pomagać kum, ale aż tak daleko nie będę się posuwać kum. - Skończyła odłożyła talerz i poszła do pokoju.
- Ale o co jej dokładnie chodzi? - Zagadnęła Hagakure.
- Po prostu uważa że ten plan to przesada i tyle. Nie żeby coś ale chyba też zaczynam tak uważać. Oczywiście bez urazy! - odpowiedziała Uraraka nam wszystkim.
- Dobra ja idę powiedzieć panu że idę do Jirou a przy okazji zagadam z Denki'm. - Odpowiedziałam kończąc obiad i poszłam.
- Proszę pana mogę iść odwiedzić Jirou? - Zapytałam Easer Head'a.
- Ja teeeeeż? [Imię] mnie po pilnuję i nie zrobię niczego złegoooo.- Dołączył Kaminari zaskakująco. Ja go objęłam ramieniem żeby wyglądało wiarygodniej. I razem się uśmiechnęliśmy. W końcu przytaknął ja go puściłam i poszliśmy.
- Tylko wiesz że ja naprawdę Cię dopilnuję? - za żartowałam Denki'emu.
- Serio? Myślałem że to wymówka! - powiedział przydrzeźniająco. - Dobra a lubisz horrory?
- No są fajne - odpowiedziałam z zaufaniem i nadzieją do samej siebie.
- Bo organizujemy całą klasą "Tajny wieczór filmowy" więc tak o się pytam. Przyjdziesz?
- Że to zaproszenie czy propozycja? Heh.
- To jest rozkaz od przewodniczącego.- Westchnął
- To z chęcią przyjdę! - zakończyłam ponieważ
w końcu byliśmy pod drzwiami Jirou. Zapukałam i usłyszeliśmy zaproszenie do środka.
- Hejka! *kaszlu* - krzyknęła dziewczyna leżąc w łóżku.
- Hej - od krzyknęliśmy prawie równo.
- A czemu RAZEM przyszliście? - powiedziała swoją "kwestię" chora.
- Bo Aizawa by go nie puścił więc musiałam go jakoś przetransportować że tak powiem. - odpowiedziałam "kwestią".
- Pasujecie do Siebie.
- C o?! Ja i ona?! W życiu możemy być kumplami z Baku squad ale to nie znaczy że para! - krzyknął Denki a ja odsunęłam się od niego żeby nie było oraz żebym wyglądała przekonująco.
- Jak z nią będziesz to dam Ci buziaka.
- Tylko buziak od Ciebie od niej nic!
- Zapłacić?
- Ha tfu na Ciebie!
-Ty na serio jesteś głupi?
- W o l ę  C i e b i e
- A  j a   n i e - I tak toczyła się ich kłótnia a ja stałam jak słup pod ścianą. W końcu nie wytrzymałam i zareagowałam.
-Denki? - powiedziałam chwytając go za ramię.
- Cze- - Nie zdążył nic powiedzieć ponieważ mocno zbliżyłam nasze twarze. Chyba zaniemówił.
- Słuchaj ja cię kocham... - Powiedziałam płacząc.