dzieje Natalii i Kuby

PRAWDZIWY CUD

Po piętnastu minutach reanimacji, kiedy karetka była już na miejscu Natalia wciąż nie oddychała. Kiedy ratownicy chcieli już odjeżdżać Kuba sam podjął się reanimacji swojej żony i skierował do niej te słowa kochanie nierób mi tego nie zostawiaj mnie samego z Kacprem sam sobie nie poradzę. Ratownicy już chcieli go od niej odsunąć i wtedy wydarzył się cud serce Natalii znów zaczęło bić. Więc pogotowie natychmiast na sygnale pognało do szpitala a tam niezwłocznie rozpoczęła się walka o jej życie. W tym samym czasie zdziwiona brakiem informacji o zakończonym śledztwie bez skutecznie próbowała dodzwonić się do policjantów. Kuba był przerażony, ponieważ operacja jego żony wydłużała się. Kiedy Kuba wyciągnął telefony z kieszeni zorientował się, że oba są wyłączone więc nie miał, jak poinformować o tym wszystkim, co się wydarzyło Kruczkowską. Nagle przypomniał sobie o krótkofalówkę, która na całe szczęście była naładowana po upływie kolejnej godziny Kuba był załamany wiedział, że bez Natalii sobie nie poradzi on ich mały synek. Kuba usiadł na krześle przed salą operacyjną i przypominał sobie wszystkie wspólne chwile, które spędzili razem. Z tych rozmyślań wybił go dopiero dźwięk otwierających się właśnie drzwi sali operacyjnej, z których wyszedł lekarz, który skierował do Kuby takie słowa to prawdziwy cud, że oboje perzyli, Najbliższe godziny będą decydujące. Początkowo Kuba nie wiedział, o czym mówi, ale lekarz kontynuował pana żona jest w ciąży. Jeśli pan chce to może wejść do żony. Kuba natychmiast tam pobiegł siedział przy jej łóżku i nie opuścił je na krok chcąc być przy niej, kiedy się obudzi i faktycznie dwie godziny później zaczęła się budzić. Kiedy lekarze ją roznitowali powiedziała te słowa Kuba co się stało ostatnie co pamiętam to twoją prośbę, żebym cię nie zostawiała samego z Kacprem. Kuba nic jej nie odpowiedział tylko pokazał jej zdjęcie USG, z którego wynikało, że jest w trzecim miesiącu ciąży.