Pogoń - Kara i Connor

99 8 3
                                    

-Connor-

Hank - sympatia

Niestabilność systemu - 24%

Opinia publiczna - neutralność

Następnego dnia, po przesłuchaniu androida Carlosa Ortiza, przyszedłem na komendę główną policji. Podeszedłem do recepcji, którą obsługiwała androidka.
- Dzień dobry. W czym mogę służyć? - zapytała.

- Chciałbym spotkać się z porucznikiem Andersonem. - odpowiedziałem.

- Masz na to pozwolenie? - spytała.

- Tak. Już przesyłam. - odpowiedziałem androidce i przesłałem zgodę kapitana Fowler'a.

- Porucznik Anderson nie przyszedł jeszcze do pracy. Możesz poczekać przy jego biurku.
Podziękowałem i zacząłem iść w oierunku wyznaczonym przez androidkę.
Hank był nieobecny, a więc zapytałem się jednego z jego kolegów - Chris'a Miller'a, gdzie może być.
- To zależy, gdzie był wczoraj wieczorem. - zaśmiał się. - Tym czasem możesz przyjrzeć się temu androidowi, którego wczoraj przesłuchiwaliśmy. Jest w celi niedaleko pokoju przesłuchań.

- Dziękuję. - odpowiedziałem i zacząłem powoli iść w kierunku wyznaczonym przez Chris'a. Po drodze zachaczyłem o biurko Hanka i dokładnie je przeanalizowałem. Z haseł przeciwko androidom ("Nasza krew jest różnych kolorów"), domyśliłem się, że ich nienawidzi. Znalazłem tez sierść psa na jego fotelu i czapkę jednej z najbardziej rozpoznawalnych drużyn z Detroit. Oprócz tego na biurku leżały słuchawki, z których płynęła muzyka heavy metalowa. W koszu pod stołem, zauważyłem kosz przepełniony pudełkami po pączkach. W pojemniku na odpadki leżało też kilka artykółów na temat Hanka. Był on najmłodszym porucznikiem policji w Detroit, w 2018 roku.
Gdy skończyłem analizę miejsca pracy mojego partnera, skierowałem się w kierunku cel, żeby porozmawiać z androidem Carlosa. Gdy zauważył mnie, powoli podszedł do dzielącej nas szyby. Miałem wrażenie, że nie powiedział mi jeszcze wszystkiego.
- Kim jest Ra9? - zapytałem ponownie.

Android popatrzył się na mnie błagalnie. - Ja... Ja umrę... - powiedział z żalem w głosie.

- Gdzie jest Jerycho? - zapytałem ponownie.

- Ja... - android zaczął. - Prawda... Prawda jest w środku.

Niestabilność systemu 🔼 - 27%

Nie mogąc dowiedzieć się niczego nowego od defekta, który zabił swojego właściciela w samoobronie, skierowałem się z powrotem do biurka Hanka.
Nagle defekt zaczął uderzać głową o szybę, by się zdezaktywować. Policjanci próbowali zainterweniować, ale już było za późno. Android padł martwy, a na szybie pozostała niebieska smuga jego krwi.
Gdy wróciłem do biurka Hanka, okazało się, że był on akurat na spotkaniu w gabinecie Fowlera. Nie chcąc im przeszkadzać, poszedłem do kuchni, gdzie akurat siedział detektym Gavin Reed ze swoją partnerką z policji.
- Zobaczcie kto przyszedł. - powiedział na mój widok. - Ta wczorajsza akcja podczas przesłuchania była godna podziwu. Brawo! - powiedział z sarkazmem.

- Witam detektywie Reed. - przywitałem się.

- Jaki jest twój model, dupku? - zapytał agresywnie.

- Rk800. Prototyp. Kiedyś was zastąpimy. - powiedziałem, by zdenerwować Reed'a.
Detektyw lekko zbladł, po czym uderzył mnie z całej siły w brzuch, przez co upadłem na podłogę. Na szczęście żadne z moich biokomponentów nie zostało uszkodzone.
- Lepiej nie wchodź mi w drogę. Dobrze ci radzę. - powiedział do mnie i wyszedł z pomieszczenia.
Gdy podniosłem się, zauważyłem, że Hank właśnie skończył rozmowę z Fowler'em, a więc podszedłem do swojego partnera. Był w paskudnym humorze.
- Poruczniku? - zapytałem, ale nie odpowiedział. Musiałem wymyśleć sposób, by zmotywować go do pracowania nad sprawą.
- Poruczniku, zostałem przysłany tu, ny rozwiązać sprawę. Im szybciej to zrobimy, tym prędzej się mnie pan pozbędzie. Co pan na to?

Dla mnie... Nie jesteś tylko maszyną...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz