1 stycznia 1522 roku
StambułMiliony różnokolorowych światełek rozświetlało niebo nad Stambułem. Kolejne fajerwerki pojawiały się jeden za drugim. Brak chmur dodawał lepszego efektu wybuchom i z każdy kolejny zapierał Hürrem dech w piersi. Musiała mocno trzymać się krawędzi barierki, aby nie upaść z wrażenia. Powstrzymywały ją także dłonie Sulejmana, które znajdowały się na jej biodrach. Znowu była w jego ramiona, znowu mogła się nim cieszyć. Nie odstępował jej na krok. Nie przyjmował innych nałożnic. Mimo sprzeciwu całego świata był z nią.
- Oby ten nowy rok przyniósł nam wiele dobrego. - powiedziała patrząc w dal.
- İnşallah Hürrem. Obyśmy zwyciężyli we wszystkich bitwach.Kobieta odwróciła się w jego stronę. Pogładziła delikatnie brodę Sulejmana i spojrzała w jego oczy.
- Czyżbyś już coś planował ukochany? - zapytała z miłym uśmiechem.- Mam wielkie plany. Sięgają one samego Rzymu. Na razie skupię się jednak na wyspie Rodos.
~*~
Chyba po raz pierwszy irytował ją brak Hürrem na małym przyjęciu zorganizowanym w komnacie sułtanki matki. Jakim prawem sułtan spędzał tą niezwykłą noc z rudą żmiją, zamiast ze swoim synem. Ojciec i jego potomek, następca tronu, powinni razem witać Nowy Rok i snuć plany na przyszłość. Mustafa zamiast tego musiał siedzieć obok niej, wśród kobiet. Tu gdzie powinna być nowa ulubienica sułtana. Takie były zasady, ale Sulejman już dawno postanowił je złamać. Gülbahar nie miała wyjścia. Musiała działać. Koniec milczenia i obserwowania jak odaliska omamia jej ukochanego. Zagrażało to pozycji pierworodnego trzeciej żony. Nie mogła stracić kolejnego dziecka. Książę był jej sensem życia.
- Mâhidevrân? - Usłyszała głos sułtanki Ayşe Hafsy. - Jesteś milcząca i nie spokojna. Dobrze się czujesz?
- Jak mam się czuć pani? - zapytała wzdychając. - Czyż nie ja zostałam odsunięta na drugi plan? Według zasad powinna to być Hürrem. Jednakże...
- Przypominam ci Gülbahar, że ty także masz już syna. - stwierdziła sułtanka matka. - I mimo wszystko to decyzja mojego syna kogo przyjmuje w swojej komnacie. Jeśli chcę widzieć Hürrem to będzie ją widział, nawet gdybym w międzyczasie wysłała mu dziesiątki innych nałożnic.
- A czy więc nie lepiej się jej pozbyć? - wtrąciła Hatice. - Może stanowić zagrożenie.
- A jeśli urodzi kolejnego syna? - mruknęła trzecia żona. - Co wtedy?
- Nie nam o tym decydować. Wszystko w rękach Allaha. - zakończyła temat valide.
Dla Mâhidevrân nie był to jednak skończony wątek. Wszystko dopiero się zaczęło. Jeśli to sprzedajne mięso urodziłoby kolejnego potomka Sulejmana, stałoby się ważniejsze od wiosennej róży. Jako przyszła sułtanka matka nie mogła pozwolić na taką zniewagę. Takie problemy dusi się w zarodku. Trzeba uciąć łeb żmii, zanim ukąsi i pozostawi bolesne skutki uboczne.
CZYTASZ
Imperium w Ogniu «Sułtanat Kobiet w Imperium Osmańskim»
Historical Fiction❝ sułtanat kobiet - okres w historii Imperium Osmańskiego, trwający od 1530 roku przez ok. 130−150 lat, charakteryzujący się istotnym wpływem żon i matek sułtanów na politykę państwa ❞ Księga I "Iskra" «Jedna tylko iskra jest w człowieku, Raz tylko...