Rozdział 8 - Trzymanie fortu

42 2 0
                                    

Zespół Leo…

Leo i jego zespół dotarli do drzwi, do których po raz pierwszy weszli ze schodów w samą porę, aby zobaczyć, że są ślady wyłomu, a demoniczne stworzenia próbują przedostać się przez szczeliny, które zrobili ostrymi pazurami, przez duże drewniane drzwi .
„Pospiesz się! Wyjmijmy je, zanim się włamią!” Krzyknął Leo, zanim rzucił się do przodu z kataną w ręku i dźgnął jednego z demonów w pierś, zabijając go natychmiast, zanim wycofał się, aby pozwolić Faragi na wyprowadzenie kolejnego demona, który miał zaatakować Leo z luki nad nim. Raph wyjął także dwa kolejne demony, którym udało się przedostać przez szczelinę po lewej stronie drzwi.
Jednak pomimo ich starań, kiedy jeden zestaw demonów został zdemontowany, inny zestaw pojawiłby się w tym samym miejscu co poległy, a drzwi zaczęły również wykazywać oznaki całkowitego ustąpienia z powodu uszkodzeń i silnego nacisku zgromadzenia demony.
„Jest ich zbyt wiele! Jeśli tak się utrzyma, całe drzwi pękną i zaczną się gromadzić!” Faragi wskazał, zabierając więcej demonów.
Właśnie wtedy Adam postanowił wkroczyć. „Odsuń się!” Powiedział, zanim wezwał swojego awatara-niedźwiedzia-ducha, aby działał jak barykada przy drzwiach, aby dać innym czas na wymyślenie sposobu na powstrzymanie demonów.
Przedwieczny zobaczył coś w kącie pokoju i kiedy to obejrzał, jego oczy się rozjaśniły; była to duża i ciężka kamienna statua męskiego wojownika ze smokiem wijącym się swobodnie wokół niego, jakby reprezentowali jego przyjaźń.
„Leonardo, Raphael, Faragi, użyj tego, aby zablokować drzwi!” Krzyczał pilnie.
Wspomniani akolici podbiegli do posągu i zaczęli go przesuwać w kierunku drzwi, co było trudne do wykonania w szybkim tempie ze względu na jego ciężką wagę, ale ostatecznie udało im się umieścić je przed częściowo uszkodzonymi drzwiami po tym, jak Adam wyprowadził się z drogi.
Zespół cofnął się, aby ocenić swoje wysiłki i zobaczył, że demony mają trudności z przedostaniem się przez ciężko zbudowany posąg swoimi małymi pazurami, ku ich uldze.
„W porządku, to powinno powstrzymać ich przed wejściem na chwilę. Zobaczmy, jak sobie radzą inni”, powiedział Leo po przyznaniu Raphowi i Faragi piątki.
„Tak, chodźmy…” Raph został uciszony, gdy usłyszał znajomy głos krzyczący z następnego piętra w górę.
„Chłopaki! Wracajcie TERAZ!” To był głos Donniego i wyglądał na spanikowanego.
Lew i pozostali spojrzeli na siebie, a ich oczy rozszerzyły się, zanim wbiegli po schodach.

Zespół Mikey'go

Po obejrzeniu drużyny Leo Mikey wrócił na skraj wieży, aby obserwować armię demonów. Właśnie wtedy Mikey zauważył, że demon „Naczelny” patrzył na niego i na nikogo innego z zimnym i krwiożerczym spojrzeniem, co denerwowało go i powodowało, że drżał i oddychał nieco szybciej.
Donnie zauważył dyskomfort swojego młodszego brata i podszedł do niego, kładąc na ramieniu pocieszającą dłoń, zwracając na siebie uwagę.
„Mikey, wszystko w porządku? Wyglądasz trochę blado”, zapytał go miękko Donnie.
„Ja… czuję, że… to coś… patrzy na mnie… jakby to… czekało na mnie… aby wykonać ruch,” odpowiedział Mikey, starając się naprawdę zachować spokój i nie panikować.
Donnie spojrzał na niego zmieszany, zanim odwrócił się, by spojrzeć na większą bestię demonów. Widział, jak jego zastraszające oczy patrzą prosto na brata, ale nie na nikogo innego w zespole. Następnie Donnie spojrzał na Mistrza Splintera, który również zauważył zmianę w zachowaniu jego najmłodszego syna.
„Mistrzu Splinter, co to właściwie jest i dlaczego skupia się tylko na Mikey?” Zapytał go z troską o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie brata.
Mistrz Splinter zbliżył się do krawędzi wieży i przyjrzał się bliżej wielkiemu stworzeniu, ponieważ ciemne niebo utrudniało widzenie z dużej odległości, a potem jego oczy rozszerzyły się, zanim zwrócił się do swoich dwóch synów.
„Moi synowie, to Mroczny Kieł! To bardzo potężne stworzenie, które ma zdolność przywoływania demonów z cienia swoim potężnym rykiem, a jego ostre pazury, kły i ciemny ogień mają należy unikać za wszelką cenę! ” Powiedział do nich poważnym tonem, zanim kontynuował. „Nie znam powodu, dla którego cię obserwuje, Michelangelo, ale myślę, że dzieje się tak, ponieważ chce zemsty za swoich najlepszych żołnierzy, których powaliłeś podczas naszej ostatniej bitwy…”
„C-Co !?” Mikey powiedział, gdy on i pozostali w jego grupie pokazali szok i przerażenie po usłyszeniu tego.
Zanim ktokolwiek zdążył cokolwiek powiedzieć, usłyszał kolejny Mroczny Kieł, który wydał kolejny potężny ryk, gdy zauważył, że wejście jest teraz niedostępne dla jego sługusów. Nagle niektóre z demonicznych stworzeń zaczęły rozwijać skrzydła nietoperza i ze wrzaskiem wystartowały w powietrze, zanim skierowały się do ataku na punkt obserwacyjny.
"Przychodzą!" Joi krzyknęła, zanim przywołała swojego awatara duchowego jastrzębia, aby powalić kilka pierwszych demonów, a Torra podążyła za nią, przywołując swojego awatara-wilka-ducha, aby zaatakować tych, którzy wylądowali na skraju wieży.
Donnie podskoczył po aktywacji swojej energii ducha chi, a następnie użył ataku Tnącego Wiatru, aby wykończyć jeszcze pięć latających demonów, podczas gdy jego brat Mikey poszedł w jego ślady i wyjął jeszcze dwie osoby, pomimo lekkiego wyczerpania, które wciąż cierpiało z powodu ostatnia walka, którą mistrz Splinter wkrótce zauważył i postanowił pozostać blisko syna, aby pomóc mu w walce.
Właśnie wtedy, gdy pomyśleli, że mogą ich wszystkich pokonać, Mroczny Kieł znów ryknął, a więcej jego sług zmieniło się z lądu w latające demony i zaczęli zmierzać w kierunku szczytu wieży.
„Człowieku, oni wciąż przychodzą!” Mikey krzyknął, przygotowując się do walki, mimo że znów zaczynał być zmęczony.
„Donatello, idź i wezwij innych! Teraz potrzebujemy ich pomocy!” Mistrz Splinter poinstruował swojego syna z fioletowymi paskami, który skinął mu głową i zbiegł po schodach, by wezwać zespół Leo o pomoc. „Chłopaki! Wracajcie TERAZ!”
Wkrótce Donnie usłyszał zbliżające się do niego szybkie kroki i zobaczył, że Leo i reszta jego drużyny zbliżają się do niego z pełną prędkością.
„Donnie !? Co się dzieje !?” - zapytał Leo stanowczym, ale zmartwionym tonem.
„To demony; Mroczny Kieł zmienił je, aby pomóc im wlecieć tutaj, a ich liczba rośnie!” Wyjaśnił Donnie, pozostawiając pozostałych patrzących na niego ze zmieszanymi i zdziwionymi wyrazami twarzy, z wyjątkiem Przedwiecznego, którego oczy się rozszerzyły.
„Mroczny Kieł !? Więc tym jest ten większy demon! Potrafi zmieniać swoich wyznawców w różne formy dzięki potężnemu rykowi!” Powiedział Przedwiecznik z przerażonym wyrazem twarzy, zanim wszyscy wrócili do punktu obserwacyjnego, aby dołączyć do pozostałych.
Kiedy tam dotarli, zobaczyli, że Joi i Torra z trudem nadążają za atakami zwiększonej liczby demonów w powietrzu, podczas gdy Mistrz Splinter walczył, aby utrzymać latające demony z dala od Mikeya, który został uklęknięty i pocenie się z powodu wyczerpania, które go dogania.
Zespół Leo zaczął działać, gdy Donnie i Przedwieczny poszli prosto do miejsca, w którym Mikey miał pomóc Mistrzowi Splinterowi w ochronie go, gdy odzyskał siły, podczas gdy Leo, Raph, Faragi i Adam poszli dołączyć do innych akolitów w pokonaniu i utrzymaniu demony z dala od wieży.
Kilka minut później liczba demonów zaczęła się zmniejszać do zaledwie garstki i wszyscy wykazywali oznaki wyczerpania i zmęczenia, ale potem nagle uderzyło ich intensywne trzęsienie pod stopami, które trwało tylko przez chwilę, zanim to się powtórzyło. .
Raph poszedł sprawdzić, skoro był najbliżej krawędzi, i to, co zobaczył, zszokowało go; Mroczny Kieł taranował wieżę i wycofywał się, aby ponownie zaatakować, a jego stwory dołączyły. - Co to da Shell !? Raph krzyknął.
„Jeśli tak się utrzyma, doprowadzi to do zawalenia się wieży, z nami w środku!” Donnie ocenił w panice.
„Ale co możemy zrobić !? Nie poddadzą się, a Mroczny Kieł przywołuje kolejne demony za każdym razem, gdy je wszystkie pokonujemy! Dlaczego to robi !?” Leo zapytał.
„Prawdopodobnie dlatego, że… on chce mnie , Leo…” Mikey odezwał się poważnym, ale spokojnym tonem, zanim powoli wstał z miejsca spoczynku.
„Co…? Co masz na myśli, Mikey !?” - zapytał Leo w szoku, gdy podszedł do brata w pomarańczowej opasce.
„Pamiętam, jak widziałem go wcześniej w wizji, którą miałem jakiś czas temu i myślałem, że pojawi się tylko podczas zasadzki w lesie, ale myliłem się; Mroczny Kieł musiał pozostać w cieniu i patrzeć, jak toczy się bitwa. zanim przyszedłem, aby uratować Donniego i Rapha przed zabiciem na śmierć przez jego większe sługi. Myślę, że… on mnie ściga, ponieważ… chce się zemścić i chce ze mną walczyć, dopóki nie umrę… ”Mikey wyjaśnił swoją teorię, odchodząc na skraju wieży, gdzie stały jego bracia i przyjaciele, zanim skończył ostatnim zdaniem, patrząc na wszystkich z surowym wyrazem twarzy.
„Cóż, jeśli chce walki, to… dam mu jedną!” Wszyscy wokół niego stali w absolutnym przerażeniu, gdy wiedzieli, co zamierza zrobić, gdy tylko zobaczą, jak zaczyna powoli aktywować swoją duchową moc.
„Nie… Mikey, nie! Nie możesz sam wziąć go i jego pozostałych sług!” Donnie błagał swojego bezpośredniego młodszego brata.
„Tak, więc nawet o tym nie myśl, brachu!” - powiedział Raph w porozumieniu z Donnie.
„Mikey, pamiętasz, co ci wcześniej powiedziałem podczas rewanżu przeciwko Kluh? Jeśli jeden z nas upadnie, wszyscy upadniemy, więc proszę, nie rób tego!” - powiedział Leo stanowczym i łagodnym głosem do swojego młodszego brata, który spojrzał na nich wszystkich ze smutnym uśmiechem.
„W porządku, chłopaki… powiedzmy, że… to jest moje przebłaganie za moje działania… Jeśli tego nie przeżyję, chcę tylko powiedzieć… Kocham was wszystkich!” Powiedział z jedną łzą spływającą po policzku, zanim nagle rzucił się na nich z błyskawiczną prędkością i zeskoczył z krawędzi wieży.
„MIKEY!” "MICHAŁ ANIOŁ!" "NIE!"
Wszyscy krzyczeli i biegli, by powstrzymać Mikeya, ale było już za późno, ponieważ był już poza zasięgiem i prawie w połowie drogi w kierunku, gdzie czekał na niego Mroczny Kieł i jego sługi.
Jednak gdy upadł, Mikey zamknął oczy i skupił się tak mocno, jak mógł, zanim jego znaki na ciele zaczęły świecić jeszcze jaśniej, do tego stopnia, że ​​otaczało go jasne światło. Potem wszyscy patrzyli, jak Mikey zaczął przechodzić transformację w otaczającym świetle, zanim wszyscy usłyszeli potężny ryk, który nie należał do Mrocznego Kła…
Ale należało to do Mikeya, który pojawił się z wnętrza światła nie jako żółw, ale jako smok!

tmnt. mikey-smok światłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz