Blanc leżał na łóżku w swoim pokoju. Jego głowa zwisała w dół, a nogi miał położone na poduszce. Uczucie zazdrości nie opuszczało go na krok, a co za tym szło? Był zdenerwowany. Nie rozumiał tego uczucia. Przecież Timothy nie robił nic aż tak złego. On po prostu chciał kogoś mieć i tyle. To, że podrywał jego prześladowcę to już co innego. Ciemnooki mruknął coś pod nosem, a następnie obrócił się na brzuch.
- Boże, Timothy chyba serio zwariował - stwierdziła Vivianne przenosząc wzrok na Maxa, który siedział na parapecie przy otwartym oknie i palił papierosa.
- Albo wpadł w pułapkę William'a. Kto wie co mu chodzi po głowie i jaki ma plan - powiedział Mason po czym zaciągnął się dymem i wypuścił go nosem.
- Plan? On chce go wykorzystać do durnego planu? - spytał brunet unosząc brwi.
- Nie mam pojęcia, być może. To William nie cofnie się przed niczym - odparł i zgasił papierosa, a następnie wyrzucił go przez okno.
- Nie wiesz czy ma jakiś plan? Przyjaźnicie się przecież - Alex usiadł, a Max westchnął patrząc na niego z żalem.
- Przyjaźnimy. Ale on jest skryty i nie mówi mi o wszystkim. Poza tym od kilku dni się do niego nie odzywam. Powiedziałem, że jeśli nie przestanie Cię gnębić to nawet nie spojrzę w jego stronę - Blanc kiwnął głową po czym westchnął i opadł na łóżko.
Nie wiedział co ma robić. Timothy najprawdopodobniej był potrzebny Rogersowi do ziszczenia jakiegoś głupiego planu. Nie zasługiwał na takie traktowanie. On głupio się zauroczył szkolnym bad boyem, a tamten postanowił to wykorzystać i zrobić coś złego. Szesnastolatek wziął do ręki misia którego następnie przytulił. Wzrok pozostałej dwójki, która była w pomieszczeniu padł na niego.
- Jesteś gejem prawda? - spytał Max, a brunet uniósł na niego wzrok - Stwierdzam po tym jak się wszystkim przejmujesz no i po misiu - dodał, a ciemnooki kiwnął głową.
- Aww jesteś uroczy - stwierdziła Vi, a następnie usiadła obok niego, aby go przytulić.
- Tim dał mi tego misia. Pracuje i nie zawsze może ze mną pogadać. W tedy mam misia - wyjaśnił i uśmiechnął się lekko - Teraz jestem zazdrosny, bo cały czas spędza z Williamem, a mnie olewa. Jeszcze tydzień temu nie myślałem, że Maximilian Mason będzie siedział w moim pokoju, a teraz mówię mu o tym, że jestem gejem i jestem zazdrosny o to, że Tim zadaje się z Williamem.
- Podoba Ci się Tim - stwierdził ciemny blondyn na co młodszy uniósł brwi - Boże trzeba powstrzymać Hussaina przed wyrwaniem Rogersa.
- Nie podoba mi się Timothy. Jest dla mnie jak brat - odparł kręcąc przy tym głową.
- Bracia robią różne rzeczy - odparł niebieskooki na co Alex nieco się skrzywił - No co? Myślisz, że ja i Will nigdy nic ten tego nie robiliśmy?
- Stop. Nie chcę wiedzieć - przerwała Vi, a on podniósł ręce w obronnym geście - Alex, na pewno nie podoba Ci się Timothy?
- Nie. Nie mam pojęcia - odparł i westchnął - Może? Nie to mój przyjaciel.
- Lecisz na niego - stwierdził ciemny blondyn i zeskoczył z parapetu - Nie ma w tym nic złego.
- A właśnie, że tak - powiedział i mocniej ścisnął pluszaka - Doskonale wiem, że podoba mu się ktoś inny. Jestem okropny.
- Alexandrze Xavierze Blanc. Nie masz wpływu na to co czujesz i do kogo - powiedziała Vivianne - Mówi się trudno, musisz iść dalej. Przejdzie Ci. Masz szesnaście lat, co chwilę może podobać Ci się ktoś inny.
CZYTASZ
𝙾𝚗𝚎 𝙿𝚊𝚛𝚝𝚢
Teen FictionAlex jest nie do końca przeciętnym uczniem pierwszej klasy szkoły średniej. Wszystko w jego życiu było by dobrze gdyby nie szkolny chuligan, który uwielbia go dręczyć. Jego występki jednak nie wpływają zbytnio na szesnastolatka, który pociesza się f...