III

2.2K 64 21
                                    

      Blanc leżał na łóżku w swoim pokoju. Jego głowa zwisała w dół, a nogi miał położone na poduszce. Uczucie zazdrości nie opuszczało go na krok, a co za tym szło? Był zdenerwowany. Nie rozumiał tego uczucia. Przecież Timothy nie robił nic aż tak złego. On po prostu chciał kogoś mieć i tyle. To, że podrywał jego prześladowcę to już co innego. Ciemnooki mruknął coś pod nosem, a następnie obrócił się na brzuch.

- Boże, Timothy chyba serio zwariował - stwierdziła Vivianne przenosząc wzrok na Maxa, który siedział na parapecie przy otwartym oknie i palił papierosa.

- Albo wpadł w pułapkę William'a. Kto wie co mu chodzi po głowie i jaki ma plan - powiedział Mason po czym zaciągnął się dymem i wypuścił go nosem.

- Plan? On chce go wykorzystać do durnego planu? - spytał brunet unosząc brwi.

- Nie mam pojęcia, być może. To William nie cofnie się przed niczym - odparł i zgasił papierosa, a następnie wyrzucił go przez okno.

- Nie wiesz czy ma jakiś plan? Przyjaźnicie się przecież - Alex usiadł, a Max westchnął patrząc na niego z żalem.

- Przyjaźnimy. Ale on jest skryty i nie mówi mi o wszystkim. Poza tym od kilku dni się do niego nie odzywam. Powiedziałem, że jeśli nie przestanie Cię gnębić to nawet nie spojrzę w jego stronę - Blanc kiwnął głową po czym westchnął i opadł na łóżko.

      Nie wiedział co ma robić. Timothy najprawdopodobniej był potrzebny Rogersowi do ziszczenia jakiegoś głupiego planu. Nie zasługiwał na takie traktowanie. On głupio się zauroczył szkolnym bad boyem, a tamten postanowił to wykorzystać i zrobić coś złego. Szesnastolatek wziął do ręki misia którego następnie przytulił. Wzrok pozostałej dwójki, która była w pomieszczeniu padł na niego.

- Jesteś gejem prawda? - spytał Max, a brunet uniósł na niego wzrok - Stwierdzam po tym jak się wszystkim przejmujesz no i po misiu - dodał, a ciemnooki kiwnął głową.

- Aww jesteś uroczy - stwierdziła Vi, a następnie usiadła obok niego, aby go przytulić.

- Tim dał mi tego misia. Pracuje i nie zawsze może ze mną pogadać. W tedy mam misia - wyjaśnił i uśmiechnął się lekko - Teraz jestem zazdrosny, bo cały czas spędza z Williamem, a mnie olewa. Jeszcze tydzień temu nie myślałem, że Maximilian Mason będzie siedział w moim pokoju, a teraz mówię mu o tym, że jestem gejem i jestem zazdrosny o to, że Tim zadaje się z Williamem.

- Podoba Ci się Tim - stwierdził ciemny blondyn na co młodszy uniósł brwi - Boże trzeba powstrzymać Hussaina przed wyrwaniem Rogersa.

- Nie podoba mi się Timothy. Jest dla mnie jak brat - odparł kręcąc przy tym głową.

- Bracia robią różne rzeczy - odparł niebieskooki na co Alex nieco się skrzywił - No co? Myślisz, że ja i Will nigdy nic ten tego nie robiliśmy?

- Stop. Nie chcę wiedzieć - przerwała Vi, a on podniósł ręce w obronnym geście - Alex, na pewno nie podoba Ci się Timothy?

- Nie. Nie mam pojęcia - odparł i westchnął - Może? Nie to mój przyjaciel.

- Lecisz na niego - stwierdził ciemny blondyn i zeskoczył z parapetu - Nie ma w tym nic złego.

- A właśnie, że tak - powiedział i mocniej ścisnął pluszaka - Doskonale wiem, że podoba mu się ktoś inny. Jestem okropny.

- Alexandrze Xavierze Blanc. Nie masz wpływu na to co czujesz i do kogo - powiedziała Vivianne - Mówi się trudno, musisz iść dalej. Przejdzie Ci. Masz szesnaście lat, co chwilę może podobać Ci się ktoś inny.

𝙾𝚗𝚎 𝙿𝚊𝚛𝚝𝚢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz