Alex siedział w fotelu z zamkniętymi oczami. W uszach miał słuchawki z których leciały znajome mu dźwięki, a z jego twarzy nie schodził uśmiech. W pewnym momencie poczuł szarpnięcie. Otworzył więc oczy i spojrzał za okno. Lecieli.
Był trzydziesty pierwszy sierpień, a on wracał do Francji. Był zapisany do szkoły z internatem. Minus był taki, że musiał powtarzać klasę, ale to akurat dało się przeżyć. Blanc odetchnął głęboko. W końcu mógł zostawić to wszystko. Oczywiście były osoby za którymi będzie tęsknił, ale przecież jeszcze się spotkają, a w tamtej chwili chodziło o jego szczęście.
Siedemnastolatek odpiął swój plecak, który był jego bagażem podręcznym i uśmiechnął się lekko widząc żółty materiał. Była to bluza. Bluza Williama. I pewnie każdy inny by mu ją oddał, ale on chciał ją mieć przy sobie, żeby pamiętać tą lekcję. Bo była to dla niego lekcja. William Rogers pokazał mu, że nie każdemu powinno się ufać i przede wszystkim, że na zaufanie trzeba sobie zapracować.
Chwilę później zapiął plecak i go odłożył. Wspomnienia wróciły. Wiedział, że będą wracały, to było nieuniknione. Starał się o tym nie myśleć. Zaczynał nowy rozdział w życiu. Rozdział bez Williama Rogersa. Rozdział bez Los Angeles. Rozdział, który miał być wspaniały. Czy taki będzie? Tego nie wiedział, ale był gotowy na wszystko co przygotował dla niego los.
- Prosimy zapiąć pasy, zbliżamy się do lądowania.
Nowy rozdział w życiu... Alex jeszcze nie wiedział co mu przyniesie. Niestety nie wiedział.
Dziękuję wszystkim za czytanie! Love you all!
CZYTASZ
𝙾𝚗𝚎 𝙿𝚊𝚛𝚝𝚢
Teen FictionAlex jest nie do końca przeciętnym uczniem pierwszej klasy szkoły średniej. Wszystko w jego życiu było by dobrze gdyby nie szkolny chuligan, który uwielbia go dręczyć. Jego występki jednak nie wpływają zbytnio na szesnastolatka, który pociesza się f...