~ 3 ~

40 4 0
                                    

(pov. Karolina)

Zapytałam się Mateusza czy zabrał wszystko co potrzebne.
-Tak- odpowiedział po czym otworzył plecak i pokazał jego zawartość.

Była tam ogromna, rozmiarów koca flaga LGBT, (tęcza) małe flagi na patyczku do trzymania w ręce, balonik tęczę, i farbki do twarzy
Mieliśmy plan namalować sobie na policzkach tęczę, i tak zrobiliśmy.

Pewnie zastanawiacie się po co nam tyle rzeczy LGBT.
A więc dlatego że idziemy na marsz równości.

(time skip)

Doszliśmy na marsz równości.
Okryłam się ogromną flagą w ręce trzymając balonik.
Mateusz trzymał jedną flagę w ręce.

Ogólnie to wam nie mówiłam o jednej rzeczy, ale jestem bi. I pewnie się dziwicie czemu to nie ja przyniosłam te rzeczy, a to dlatego że moi rodzice nie wiedzą o mojej orientacji i pewnie prędzej czy później znaleźliby te wszystkie rzeczy.
Dlatego Mateusz przechowuje te wszystkie rzeczy u siebie w domu
Jego mamie to nie przeszkadza bo wie o mojej orientacji i wszyscy w trójkę mnie wspierają (liczę jeszcze brata Mateusza, Adama).

Mateusz nie jest innej orientacji, ale wspiera mnie w tym kim jestem ❤️.
Wszystkie ważne dla mnie osoby, moje przyjaciółki i koledzy odsunęli się odemnie tylko nie Mateusz.

(Po paru minutach)

K: Dziękuję Ci Mati
M: Za co?
K: Za to że jako jedyny ze mną zostałeś

Jak skończyłam mówić te parę słów nagle poczułam uderzenie z tyłu i upadłam na ziemię. Poczułam się przyciśnięta do ziemi.
Po chwili zrobiło mi się lżej i ujrzałam piękną blondynkę z krótkimi włosami, niebieskimi oczami i z namalowanymi flagami na policzkach.

Dziewczyna podawała mi rękę żebym mogła wstać.
Po chwili podałam jej swoją rękę, w tym momencie zrobiło mi się gorąco i poczułam motylki w brzuchu.

Dziewczyna pomogła mi wstać, zrobiło się troszkę niezręcznie.

Po chwili zaczęłam mówić:

K: H-hej..
D (dziewczyna): Cześć- powiedziała z ogromnym uśmiechem- Nic Ci nie jest?
K: Co? Aaa... Wszystko okej jest- odpowiedziałam zamyślona.
D: Przepraszam że na ciebie wpadłam. Obróciłam się tyłem i nie widziałam czy ktoś idzie. Napewno wszystko okej?- zapytała się z troską w głosie
K: T-tak napewno- powiedziałam kiedy nagle zdałam sobie sprawę że kącik moich ust się podniósł.
D: Wogóle to jak masz na imię?
K: K-karolina
D: Martyna, miło mi- wyciągnęła rękę na znak powitania się, podałam jej moją rękę, znowu zrobiło mi się gorąco.
K: Jesteś sama?
M: Tak- powiedziała lekko smutnym głosem
K: To chcesz się dołączyć?
M: Chętnie - odpowiedziała z uśmiechem.

Podeszłyśmy do Mateusza
K: Mateusz, Martyna. Martyna, Mateusz -przedstawiłam ich sobie. Podali sobie rękę na znak powitania

(pov. Mateusz)

I ship it >:3

🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Cześć miśki!
Jak podobał wam się 4 rozdział?
Piszcie w komentarzach czy podoba wam się jak narazie i dawajcie gwiazdki (motywują)
(471 słów)
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Kocham Cię PrzyjaciółkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz