~ 6 ~

26 1 0
                                    

(Time skip)

(pov. Karolina)

Wieczorem postanowiłam usiąść na moim balkonie.
Miałam tam palety na którym był materac, a pod paletami były lampki które oświetlały mój balkon. Było ciepło bo był sam środek lata więc siedziałam pod cienkim kocem.

Siedząc tam patrzyłam w gwiazdy i rozmyślałam nad dzisiejszym dniem.
Nagle z pokoju usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

Ruszyłam swój tyłek do mojego pokoju po telefon.
Odblokowałam telefon, zobaczyłam wiadomość od nieznanego.

Nieznany: Heej ❤️

Kto to jest do cholery jasnej?

K: Emm... Hej? Znamy się?

N: Jasne że tak :) Martyna z dzisiaj

Jezu... No takkkkk

🌸K: O Jezu przepraszam... Skąd masz mój numer?

N: Mateusz XD

🌸K: Aaaaa okej haha XD... Czekaj pójdę sobie zapisać twój nr :)

N: Okej xD

Po chwili miałam już zapisany numer Martyny.
Zapisałam ją sobie: Martynka ❤️

K: Dobra już jestem :3

M❤️: Okej

K: Co tam wogóle? 🙂

M❤️: Nic a u ciebie? Ja zaraz będę musiała iść.

K: Spoko 😊. Okej haha ❤️

I na tym nasza rozmowa się skończyła, Martyna nic nie odpisywała. Postanowiłam dalej leżeć na moim balkonie patrząc w gwiazdy.

Myślałam o wszystkim i o niczym, czy rodzina by mnie zaakceptowała ale przypomniałam sobie że mój ojciec jest ogromnym homofobem.
Po ,, chwili ,, myślenia spojrzałam na godzinę w telefonie, była 2:33

Postanowiłam pójść spać do mojego pokoju.
Po chwili leżałam już w moim mięciutkim łóżku.
Usnęłam.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Jak podobał wam się kolejny rozdział.
W każde weekendy będzie spam rozdziałów bo mam najwięcej czasu wtedy.
Jeszcze dziś powinien pojawić się kolejny rozdział
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Kocham Cię PrzyjaciółkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz