Wstałam rano i zobaczyłam że obok mnie znowu nie ma Maksa, jednak słyszałam ja gada z kimś przez telefon. Zeszłam za dół. Chyba słyszał jak ide więc sie rozłączył a ja zapytałam -z kim gadałeś?
- z nikim skarbie-powiedział
wiedziałam że kłamie ale już sie go o to nie pytałam.
-Mam pomysł- powiedział Max
-jaki?-zapytałam
-może pójdziemy na
zakupy-powiedział.
a ja z radością powiedziałam- tak.
Gdy byliśmy na zakupach było super kupiłam mało ubrań ale jeszcze byliśmy w maku, cieszyłam się jak dziecko. Jak byliśmy już pod bramą usłyszałam muzykę. Weszłam do środka a tam zobaczyłam swojego brata, przyjaciółkę z dzieciństwa Klare. wszyscy krzyczeli sto lat .