1. Dalej go kochasz?

65 4 0
                                    

Rachel

Idę przez korytarz uśmiechając się do przypadkowych osób. Jestem królową tej szkoły, nie tylko przez bycie kapitanem Cheerleaderek. Jestem zabójczo piękna i pewna siebie. Jestem również jedną z najlepszych uczennic w klasie i szkole - co roku dostaje nagrody za wysoką średnią.

- Rachel! - Odwracam się. I znowu ten Aiden. Nie powiem, że jest brzydki, ale zdecydowanie zbyt natrętny. Ma okrągłe okulary i bladą cerę. Wampir z Krainy Oz - to chyba najbardziej znośna ksywka jaką mu nadano. Rozglądam się nerwowo. Każda rozmowa z Brzydkim Aidenem to skaza na mojej reputacji.

- Co jest? - Pytam zirytowana jego osobą.

- Dyrektor cię wzywa. - Mówi nieśmiało. Wiem jak działam na mężczyzn, ale on nigdy nie czuje się rozluźniony nawet w towarzystwie Jareda. Jakim cudem kujon zaprzyjaźnił się z kapitanem drużyny piłki nożnej w szkole? Nie jestem w stanie tego pojąć.

- Czego chce? - Poprawia okulary.

- Podobno przemawiasz na tym apelu jako przewodnicząca szkoły. - Wzrusza ramionami i otwiera zeszyt. - Dzisiaj kartkówka z historii, pamiętasz? - Nie. Oczywiście, że nie.

- Nie przypomniałeś mi. - Warczę, na co się rumieni.

- Nigdy ze mną nie rozmawiasz. Mam ci wysłać znaki dymne? - Odszczekuje. Wzdycham cicho. Aiden mimo tej nieśmiałości i zdecydowanego podkochiwania się we mnie jako jedyny potrafi mi się odgryźć. To wkurza mnie w nim najbardziej.

- Psujesz mi reputacje.

- Ty mi też. Co ze mnie za kujon, który rozmawia z Królową, co? - Pyta na co uśmiecham się wbrew sobie. Później odzyskuje rezon.

- Idź już stąd. - Wzdycha cicho i odchodzi przygnębiony.

- Cześć, piękna. - Noah obejmuje mnie w talii i całuje w usta. Mój wspaniały i popularny chłopak. - Znowu z nim rozmawiałaś. Zerwę z tobą jak znów usłyszę, że mnie z nim zdradzasz. - Prycham rozbawiona.

- Bez niego nie miałabym niektórych zadań, Noah. Nie dąsaj się. - Mruczę uspokajając go.

- No dobra, widzimy się po szkole? - Kiwam głową. Rozgląda się po korytarzu. Wszyscy już zniknęli. - Elo.

- Nara. - Odwracamy się znów idąc w swoją stronę. Po co mi miłość skoro mam uwielbienie wszystkich innych? A Noah jest świetny w łóżku. Staje przed klasą. Do dyrektora pójdę później. - Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.

- Siadaj, Rachel. Nic się nie stało. - Uwielbiam być sobą.

Aiden

- Stary! - Unoszę wzrok znad książki patrząc na Jareda. Ma na sobie bluzę z logo naszej szkoły i czarne rurki.

- Co jest? - Siada obok mnie rozemocjonowany i wyrywa mi książkę z ręki. A właśnie miałem się dowiedzieć kto jest mordercą.

- Nie powiedziałeś jej, prawda? - Wzdycham cicho.

- Nie i nie powiem. - Krzywi się.

- Czemu, ty głupia pało? - Wywracam oczami i wyrywam mu z rąk moją własność. No w sumie własność szkolnej biblioteki, ale mniejsza z tym.

- Popatrz na mnie a później spójrz na nią. - Unoszę wzrok widząc ją roześmianą i kokieteryjną jak zawsze. Przy mnie jest inna i już sam nie wiem przy kim udaje, a przy kim jest sobą.

Rachel jest piękna. Ma długie blond włosy, które uwielbia związywać w niechlujnego koka tylko po to, aby dawać wrażenie że nie stara się za bardzo. Potrafi wybierać odpowiedni strój trzy godziny, a ta jej niechlujna fryzura zajmuje jej kolejne pół, ale jestem jedyną osobą która o tym wie. Ma niebieskie oczy, ale nosi soczewki, bo uważa że w okularach wygląda śmiesznie, tak jak ja. Jej słowa, nie moje. Ma mało widoczną szparkę między zębami i nienawidzi się malować, ale robi to bo tego wymaga od niej ta pozycja jaką zajmuje. Zamykam oczy. Liceum zmienia ludzi. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi. Teraz tylko Jared chce zadawać się z Brzydkim Aidenem.

Książę z bajki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz