siódmy dzień

291 30 0
                                    

Louis już coraz bardziej się poddawał. Harry w ogóle nie odpowiadał na jego pukanie, nawet do niego zadzwonił, żeby spytać czy coś się stało, ale ten odrzucił połączenie.

Dzisiaj Tomlinson postanowił, że zrobi dla Harry'ego słoiczek z karteczkami, w której będą miłe słowa dla niego, sytuacje (z których oboje się mocno śmieli) oraz jakiś pomysł, co może zrobić na nudę. Każda z nich miała inny kolor.

Louis stał przy drzwiach z mocno przyciśniętym do piersi słoikiem. Zadzwonił dzwonkiem i tym razem również nikt nie odpowiedział, więc Louis uparcie jeszcze raz zadzwonił. Usłyszał jakieś brzęczenie z mieszkania, a po chwili drzwi się otworzyły, ukazując Harry'ego z nogą w gipsie i o kulach.

— Co się stało, Harry? — pisnął Louis.

— Kiedy niegrzecznie uciekałem od ciebie potrącił mnie samochód, na moje szczęście miałem tylko złamaną nogę. Dzisiaj wróciłem z szpitala. Ładny rysunek, Zayn przyniósł mi wczoraj też kiwi, dobrze zapamiętałeś, że je uwielbiam — uśmiechnął się, Louis też się uśmiechał jak głupi, to znaczyło, że jednak ma szansę, Harry na niego nie jest zły za pocałunek. — Może chcesz wejść? Mam ciastka, rano mama mi przyniosła — zaprosił go gestem ręki.

Louis lekko zszokowany wszedł, pierwszy raz w rzeczywistości był w tym dom w środku.

— Chcesz herbaty? — spytał się Harry, a Tomlinson kiwnął głową.

Po chwili przyszedł Harry z jednym kubkiem gorącej czarnej herbaty. Uśmiechnął się, tak że było widać dołeczki.

— Mogłeś mnie zawołać, przyniósłbym, ciężko musi ci być z tym gipsem — stwierdził zawstydzony.

— No to możesz przynieść drugi, dobra? — spytał Harry.

— Jasne — rozpromienił się Lou.

Siedli oboje na kanapie, Harry powolutku siorbał swój napój. Louis rozglądał się po pomieszczeniu, zauważył na stoliku jego rysunek. Słoik od niego został w przedpokoju.

Rozmawiali dużo, Louis w ogóle nie wspominał o uczuciach, a Harry cały czas nawijał o nowinach ze świata technologii i o tym, jaki ostatnio dobry algorytm opracował.

Zasnęli we dwoje na kanapie.

9 powodów mojej miłości do Harry'ego || larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz