Już jutro mamy jechać na mecz wyjazdowy chłopaków. Niby tylko trzy dni, a ja się tego wyjazdu boję. Jeśli tak to można nazwać. Oprócz naszej ósemka jedzie też Margharet z przyjaciółkami, na tej samej zasadzie co Laryssa, Ivie i Stella i Cameron. Dziewczyny są cheerleaderkami, a Cam „osobą towarzyszącą" Lar. Ciągle słysze docinki ze strony Margh, ale po spotkaniach z Daniellsem jakoś staram się nie reagować na nie. Chłopaki z drużyny mnie zaakceptowali, a ja nawet zakolegowałam się z niektórymi dziewczynami.
Wzięłam małą walizkę do której spakowałam kilka bluzek, spodenek i bielizne. Dallas jest tylko niecałe cztery godziny do Houston, więc jedziemy tam autobusem. Mamy wynajęte domki blisko stadionu, na którym ma się odbyć całe to wydarzenie.
*następnego dnia rano*
Wstałam chwilę po czwartej, bo o szóstej ma być zbiórka i mamy jechać. Zrobiłam sobie szybkie gofry i zostawiłam kilka chłopakom. Najwyżej zjedzą zimne, co napisałam im też na kartce. Ubrałam zwykłe czarne legginsy i różową koszulkę. Włosy związałam w kucyka, pomalowałam tylko rzęsy i usta, żeby się nie męczyć. O piątej trzydzieści Aaron był już pod moim domem z Laryssą i Cameronem. Zapakował moją walizkę do bagażnika i dał mi długiego buziaka. Kochałam tego chłopaka całym sercem. Podjechaliśmy pod szkołę i zanieśliśmy bagaże na ich miejsce. Siedzieliśmy parami, obok siebie. Ja z Aaronem, Lar z Camem, Stel z Benem, a Iv z Mikiem.
Całą drogę praktycznie przegadaliśmy. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, ale nie poruszaliśmy tematu collegu. Lar wiedziała, że boje się tego.
- A co wy na to, żeby nasza ekipą pojechać gdzieś na wakacje? – spytał Ben
- Całkiem niezły pomysł – powiedziała Ivie, a reszta jej przytaknęła
- Aaron, Ben kiedy macie być w collegu? – zapytała Lar
- Rozpoczęcie jest tak jak wasze, ale stwierdziliśmy z Nathem i Maksem, że jakoś na początku sierpnia pojedziemy pozałatwiać sprawy z mieszkaniem, papiery itp. – powiedział mój chłopak, czyli został nam nieco ponad miesiąc...
- Zadzwońcie do chłopaków na wideo to pogadamy też z nimi – powiedział Mike, a ja wykonałam jego polecenie.
Powiedzieliśmy chłopakom o co mniej więcej chodzi i zaczęliśmy omawiać szczegóły.
- Skoro zakończenie jest za dziesięć dni to impreza z tej okazji też wtedy jest – powiedziałam
- Czyli, że pierwszego lipca możemy lecieć – powiedziała Stella – w sumie żeby spędzić jak najwięcej czasu razem to na trzy tygodnie.
- Będziemy mieli wtedy dwa tygodnie, żeby się spakować – powiedział Nathan
- Tylko gdzie chcecie lecieć? – spytał Maks – dla mnie Grecja byłaby spoko.
- Europa? Jak dla mnie świetnie – powiedziałam, reszta też się chętnie zgodziła
- To my kupujemy bilety i ogarniamy jakiś domek – powiedział Oliver
- Za dwadzieścia minut będziemy! – krzyknął trener
- Dobra. Chłopaki musimy kończyć zadzwonimy po meczu – powiedziałam, pożegnaliśmy się z nimi i zakończyłam połączenie.
Tak jak trener powiedział dwadzieścia minut później byliśmy na miejscu. Domki były czteroosobowe, więc ja miałam domek z Aaronem, Laryssą i Cameronem, a reszta razem. Praktycznie cały dzisiejszy dzień miał być typowo treningowy. Chłopaki mieli trenować różne wyrzuty, biegali itp. a dziewczyny powtarzać układ. Jutro jest mecz, a pojutrze o trzeciej wyjeżdżamy.
CZYTASZ
Girl with problems *ZAKOŃCZONE*
Teen Fiction"Nadchodzi czas kiedy będzie trzeba wybrać pomiędzy tym co dobre, a tym co łatwe." "Za bardzo mi na tobie zależy, więc odejdę, tak będzie lepiej." UWAGA; Może zawierać przekleństwa i sceny 16+ NIE ZGADZAM SIĘ NA KOPIOWANIE OPOWIADANIE. WSZELKIE PODO...