"Nadchodzi czas kiedy będzie trzeba wybrać pomiędzy tym co dobre, a tym co łatwe."
"Za bardzo mi na tobie zależy, więc odejdę, tak będzie lepiej."
UWAGA; Może zawierać przekleństwa i sceny 16+
NIE ZGADZAM SIĘ NA KOPIOWANIE OPOWIADANIE.
WSZELKIE PODO...
Został mi ostatni miesiąc nauki w szkole. Właściwie nie cały, bo jakieś dwa tygodnie, ale to szczegół. Trzydziestego października mam mieć usg, na którym będę wiedziała kogo nosze pod sercem.
Aktualnie siedzę w samolocie i lece do Seattle. Towarzyszą mi tak naprawde wszystkie najbliższe osoby. Na miejscu spotkamy się z Nathanem i Maksymem. Benjamin został z Aaronem w Nowym Jorku, bo mieli jakieś egzaminy czy coś w tym stylu.
Jeśli chodzi o ciąże to mdłości ustąpiły, ale widać już dosyć mocno brzuszek więc muszę nosić większe ubrania. Luźniejsze albo po prostu bluzy i koszulki któregoś z chłopaków; co zresztą robię.
Została nam około godzina lotu, praktycznie do teraz spałam, ale zaczęło mi być niewygodnie. Obok mnie siedział Olivier i jakiś chłopak. Z tego co mi się wydaje Olivier załapał z nim jakiś kontakt. Przysłuchałam się chwile ich rozmowie i nie wtrącałam.
Chłopak był kompletnym przeciwieństwem Aarona, był dosyć arogancki i bardzo pewny siebie mimo to nie obrażał nikogo. Miał ciemne przydługie włosy, hipnotyzujące oczy i kilkudniowy zarost.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Mel wstałaś już? – spytał mój brat
- Jak widzisz, uhm hej? – zwróciłam się do tego chłopaka
- Hej, jestem Dean, miło mi.
- Melissa, ta mi też.
- Dean jest rok starszy ode mnie i chyba wygodniejszy, bo praktycznie spałaś na jego ramieniu ciągle – zaśmiał się Olivier
- Uhm przepraszam? – zawstydziłam się
- Spokojnie też przysnąłem – uśmiechnął się Dean
Jego uśmiech był prześliczny, dobra teraz kompletnie nie wiem o co chodzi. Był przystojny, ale nie sądze żebym mu się spodobała. Bądźmy szczerzy kto chciałby dziewczynę w ciąży? Chociaż chwila, o czym ja teraz kurwa myśle?
- Melissa?
- Yyy co?
- Słuchasz nas?
- Tak?
- No to co mówiliśmy? – spytał zadziornie Dean
- Uhm nie wiem?
- Mieszkamy w jednym mieście – powiedział Olivier – nawet dosyć blisko siebie.
- To co robisz w samolocie do Seattle? – spytałam
- Odwiedzam rodzinę, mam tam brata, bliźniaka i rodziców.
- To dlaczego się przeniosłeś do Houston?
- Na jednej z uczelni jest wydział, na którym jest moja specjalizacja.