Dzisiaj jest piąty dzień kiedy nie biorę leków na azs, ponieważ mam mieć badania i przed nimi nie mogę brać przez dwa tygodnie
Dwa. Pierdolone. Tygodnie.
Ogólnie to miałam mieć te badania w sierpniu, ale piątego dnia stwierdziłam że nie wytrzymam, pierdolę i znowu brałam leki.
Teraz mam podejście numer 2 i jest trochę lepiej niż za pierwszym razem
Usta mi nie puchną, nie mam aż tak czerwonych palców i rozdrapałam tylko jedno zgięcie łokcia i chyba kawałek ucha
Yup, jest lepiej
Tylko jest jeden malutki problem...
W sobotę ma ktoś do mnie wpaść i rozważam przełożenie tego na czas jak wrócę do normalnego funkcjonowania
Z jednej strony bardzo chcę się z nim spotkać, z drugiej będę zdychać jeszcze bardziej niż teraz
...
Nwm, pomyślę