Byłam dzisiaj u rodziny na grobach, prawie dwie godziny jazdy w jedną stronę, i usłyszałam ciekawe historie o klasie, którą uczy przyjaciółka rodziny/krewna (sama nwm, kek)
Niestety, jest tylko jedna historia warta uwagi, ale oh boi, jest cudowna.
Co przypałowego mogą zrobić dziecki z piątej klasy?
Pobić się?
Wyzywać inne dziecki?
Drzeć się na głosowym w cs:go?
Nie, oni jarali majeranek
Tak kurna, majeranek.
Zawinęli w bibułkę, skleili na ślinę i odpalili od zapałki
Po czym opowiedzieli o wszystkim zakonnicy, która uczy ich religii (moja krewna/przyjaciółka rodziny)
Z ziomkiem (elo, wiem że to czytasz xD) śmieszkujemy z jarania majeranku, ale nigdy bym nie pomyślała, że ktoś serio by to zrobił i to chłopiec z piątej klasy
Przyznać się, kto chciałby spróbować?
(Ja tak tylko trochę xd)