«~Rozdział VI~»

806 20 87
                                    

//~TIME SKIP «18:30»~\\


Minęło pare godzin. Szwab cały czas siedział na górze, więc miałam trochę spokoju. Próbowałam jakoś oczyścić umysł... Do głowy by mi nawet nie przyszło, że byłby wstanie zrobić coś takiego! Po tym wszystkim co razem przeszliśmy... Znowu się rozpłakałam. Poczułam jednak, że coś szturcha mnie w nogę. To był jakiś pies. Popatrzył na mnie i opuścił uszy. Zaskomlał cichutko i wskoczył na kanapę. Popatrzył znów na mnie i zaczął mnie lizać po policzku - Haha, no już. Przestań, hahaha! - szczeknął i pomerdał ogonem. Do obroży miał przyczepioną blaszkę z imieniem - Heh, wiesz jak poprawić humor, Berlin - uśmiechnęłam się i otarłam łzy. Postanowiłam usunąć wszystkie zdjęcia, konwersacje i inne rzeczy, które przypominały mi o tym dupku.

//~TIME SKIP «19:00»~\\

Po mieszkaniu rozniósł się odgłos dzwonka do drzwi. Chciałam wstać i otworzyć, zapomniałam się jednak i stanęłam na obydwu nogach. Syknęłam z bólu i spowrotem usiadłam. Berlin zaczął szczekać, pewnie chciał zawołać Szwaba. Chwilę minęło i znowu zadzwonił dzwonek.

Ger - Już otwieram! - zbiegł ze schodów i otworzył drzwi, po drodze mało się nie wyjebał. A szkoda... To byłby piękny widok.

Wgr - Jó reggelt [Dzień dobry]

Pol - Węgry! - bardzo ucieszyłam się na jego widok. Wstałam na jedną nogę, poskakałam (nie wiem jak to określić XD) do niego i go przytuliłam. Ale, jak to na dziewczynę przystało, musiałam się przypierdolić - Co tak kurwa długo? —_—

Ger - *odchodzi sobie gdzieś na bok aby im nie przeszkadzać*

Wgr - Cóż, wyszło tak, że przez ten tydzień nie będzie mnie w domu.

Pol - I? Co z tego? Jedziemy już?

Wgr - Przykro mi, ale nie możesz być sama. Jesteś chora i ktoś musi się tobą opiekować.

Pol - Wcale nie! Hmpf... Jestem już dorosła, dam sobie rade! *mina oburzonego 6-latka*

Wgr - No właśnie widzę - przeleciał po mnie pytającym wzrokiem od góry do dołu.

Pol - *stoi na jednej nodze opierając się rękoma o brata* Ty chuju...

Wgr - Najlepszy z najlepszych :D

Pol - *morderczy wzrok mode on* Zrobiłeś to specjalnie.

Wgr - Pfff... Nieee.

Pol - Nienawidzę cie T^T

Wgr - Też cię kocham. Przywiozłem ci trochę najpotrzebniejszych rzeczy - zza pleców wyciągnął walizkę. Nic nie mówiąc wzięłam ją, wróciłam na kanapę i zaczęłam przeglądać co mi spakował.

Pol - Jak ty to kurwa pakowałeś ja się pytam? *face palm* Nie wziąłeś żadnych ciepłych ubrań i pizamy, ty dzbanie - i tak to jest kiedy facet pakuje walizkę dziewczynie, ręce opadają... Będę musiała spać w cienkim T-shirtcie.

Wgr - Upsi *udaje, że nie zrobił tego specjalnie* Pożyczysz od Niemca ;>

Pol - No chyba cie coś... A tak w ogóle to gdzie się wybierasz, że cie aż jebany tydzień nie będzie???

Wgr - Gdzieś - naprawdę wyczerpująca odpowiedź -.- Widać było po nim, że coś kombinuje.

Zaczęłam się zastanawiać też gdzie będę te rzeczy z walizki trzymać. Rozglądałam się po pomieszczeniu.

"Widząc Twój Ból" (CountryHumans ~ GerPol ~) PL [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz