"Widząc Twój Ból" (CountryHumans ~ GerPol ~) PL [ZAWIESZONE]

«~Rozdział IV~»

//~TIME SKIP «godz. 18»~\\

~Per. Polska~

Skończyłam się myć i poszłam do kuchni. Tam Węgry siedział sobie sam i patrzył w sufit. Był zamyślony. Podeszłam do niego i spytałam:

P - A ty co tak w ten sufit paczysz? Coś nie tak?

Wgr - Hm? Nie nie, wszystko w porządku. Tak tylko sobie myślę - był uśmiechnięty, na bank się coś fajnego zadziało ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ciekawska ja chciała jeszcze o coś podpytać, no ale telefon mu zadzwonił.

Wgr - Halo?

Russ [Rosja] - Priviet Vengriya. Chciałbyś może wpaść z Polszą na imprezkę? :>

Wgr - Głupie pytanie, no pewnie! Powiedz tylko gdzie i o której.

Russ - Możecie przyjść o 19 do domu USA. Tylko się nie spóźnijcie jak zwykle.

Wgr - No dobra, to cześć.

P - Kto to był?

Wgr - Rosja, zaprasza nas na imprezę. O 19 mamy być u USA.

P - Oo, zajebiście :3 Przyda się nam.

~Per. Niemcy (wow, nowość XDD)~

I mija kolejny taki sam dzień jak poprzedni, i tak do usranej śmierci. Wziąłem wieczorne leki, usiadłem przy stole w kuchni i oparłem głowę na rękach. Nagle poczułem na nodze jakiś ciężar. To mój pies, Berlin - Cześć słodziaku - uśmiechnąłem się do niego i poczochrałem go po główce. Jest jednym z niewielu powodów, dla których jeszcze potrafię odczuwać radość. Zaczął merdać ogonem i wskazał pyskiem na miskę - A tak, zapomniałem. Chcesz jeść - w sumie ja też bym coś zjadł.

Naszykowałem jedzenie jemu i mi. Nie zdążyłem usiąść do stołu bo dostałem jakąś wiadomość. Od Ameryki, ciekawe co tym razem.

No cóż, wygląda na to, że nie mam zbytnio wyboru.

//~TIME SKIP~\\

Jestem już przed drzwiami domu USA. Czas założyć "maskę" wyluzowanego gościa i "dobrze się bawić". A przynajmniej spróbować.

Gdy wszedłem do środka przywitał mnie już podpity Rosja.

Russ - prIviEt GErmaNIyA!

N - Guten tag.

Russ - WeJdź pRoSzę - w środku już było kilka osób. Między innymi Kanada, Ameryka, Norwegia, Japonia, Korea, Białoruś, Włochy, Grecja i mój brat.