Kolejny dzień, podczas którego czas się ciągnął niemiłosiernie. Nie mógł się skupić, wciąż ciążyło mu na sercu to, co powiedział wcześniej. Cały czas krążyły po jego głowie myśli od stałych wymówek żeby uspokoić sumienie, po gdybanie o tym, co by było gdyby jednak czegoś nie powiedział. Gdyby się uspokoił. Gdyby nie powiedział, że zachowuje się jak kompletne dziecko i nie jest wcale idealna. Że nienawidzi jej zachowania i udawania księżniczki. To nie była jej wina, ale cała jego. Miał wrażenie, jakby te słowa były wtedy wyolbrzymione, jedynie po to, by zranić ją tak bardzo jak ona zraniła jego. Tak przynajmniej się czuł. Gdyby jednak może się uspokoił...
Gdy wrócił ze szkoły dom był pusty. Rodzice pewnie znów zostali wzięci na drugą zmianę. Chociaż może to i dobrze, w końcu nie był nawet głodny. Nie miał apetytu na nic od tamtego momentu.
Przeglądał ponownie ich konwersacje sprzed kłótni. Przynosiły mu dziwny spokój i ukojenie, chociaż gdzieś wciąż podziewała się przykrość, że pozwolił na tak bezsensowną kłótnię. Wciąż nie zdążył zrobić nic sensownego jak nauka czy ogarnięcie chociażby siebie. Nie widział w tym po prostu celu. Może i dostanie kolejne kazanie od rodziców, ale i tak przecież nie posłucha. Mogą mu wstawić uwagę, czy cokolwiek zechcą. To i tak niczego nie naprawi.
Spojrzał na godzinę. Druga w nocy. Może i to był dobry czas, by pójść spać? Zignorował tą myśl po krótkim rozważaniu, postanawiając kontynuować czynność. W końcu i tak już nie miał dla kogo się starać.
CZYTASZ
will it ever work out? || oc one shots
RandomPiszę tutaj one shoty ze swoimi i nie swoimi OC. Czekam na wasze opinie i krytykę.