11.

4.3K 325 153
                                    


                                 ***

#Narrator

Chwilę po wypadku

     Niebieskowłosy chłopak biegł niosąc ze sobą na rękach jego nieprzytomnego przyjaciela. Chłopak zestresowany powtarzał do nieprzytomnego chłopca, który i tak nic nie słyszał "Nie umieraj". Po kilku minutach biegu chłopak dobiegł do przestarzałego budynku i nogą otworzył drzwi frontowe.

- Izuku, nie martw się już jesteśmy - powiedział z ulgą Shigaraki i wziął głęboki wdech z powodu biegu.

Budynek to była wielka sala, w której znajdowały się inkubatory z zieloną cieczą oraz z potworami zwanymi Nomu.

- Mistrzu! - krzyknął na całą salę Tomura i położył na podłodze nieprzytomnego Izuku.

Z salki obok wyszedł barczysty mężczyzna z maską na twarzy. Złoczyńca szybko podbiegł do chłopców i wypytywał co się wydarzyło. Shigaraki opowiedział wszystko o zaistniałej sytuacji łamiącym się głosem. Tomura bał się że chłopak, który uratował mu życie nigdy już się nie obudzi. Kto by przypuszczał, że taki morderca będzie współczuł komukolwiek, bądź będzie błagał o życie chłopaka. Co jednak mógł innego robić? Gdyby nie Izuku prawdopodobnie właśnie on byłby na łożu śmierci.

- Doktor się nim zajmie - oznajmił mężczyzna i wziął zielonowłosego na ręce zanosząc do sali - Zostań tutaj.

Tomura z niechęcią posłuchał się mistrza i został w wielkiej hali wraz z inkubatorami. W tym czasie niebieskowłosy zastanawiał się, czy powiadomić resztę Ligi o wypadku czy nie powiadamiać. Ostatecznie wstrzymał się z tą decyzją i usiadł na podłodze opierając się plecami o jeden z inkubatorów. Z nudów, spowodowanych czekaniem chłopak włączył telefon i przeglądał najnowsze wiadomości na temat różnych bohaterów. Po pewnym czasie natknął się na filmik zatytułowany "Chłopiec poświęcił się dla przyjaciela! Czy narodził się nowy bohater?". Zdjęcie na miniaturce przedstawiało zamazane postacie na moście. Tomura szybko kliknął w link i obejrzał filmik.

Tak jak myślał, było to nagranie jego i Izuku. Film wrzucony został kilka minut temu do internetu, i mimo później godziny nabił już kilka tysięcy wyświetleń. Chłopak przeklną pod nosem, teraz to najbardziej zaufani członkowie dowiedzą się o wypadku.
Tomura zadzwonił do Dabiego, który najprawdopodobniej jako jedyny nie zezgonował i posiadał telefon.

- Czego? - zapytał poirytowany głos Dabiego.

- Weź napisz w wyszukiwarce "Chłopak poświęca się dla przyjaciela" - nakazał lider złoczyńców.

- Co? Nie chce mi się - oznajmił znudzony złoczyńca.

- Rób co ci każe - powiedział groźnym tonem Tomura, aż Dabiego ciarki przeszły po plecach za drugą stroną słuchawki.

- Już już, no wpisałem - mówił mężczyzna.

- No to obejrzyj, co innego miałbyś zrobić z filmikiem? - zapytał poirytowany Tomura.

- Co jest... To ty i Izuku!? - zapytał zdziwiony Dabi oglądając właśnie jak Izuku się wykrwawia a Tomura bierze go na ręce - On żyje!?

- Na razie tak, właśnie teraz przechodzi operację, ale nie po to dzwoniłem - mówił Shigaraki.

- No to co chcesz? - zapytał.

- Twice nie jest pod wpływem alkoholu? - zapytał szef.

- Jest - odparł Dabi.

- Tak właśnie myślałem, zadzwoń do mnie jak tylko wytrzeźwieje - wydał polecenie Shigaraki.

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz