14.

4.2K 300 221
                                    

***

Z czarnym kapturem, od czarnej workowatej bluzy, zaciągniętym na włosy oraz czarną chustą na nosie wyszedłem ze swojego mieszkania udając się prosto przed liceum UA. Przy bramie roiło się od reporterów oraz protestujących ludzi o skalę bezpieczeństwa w tym miejscu a ja czekałem na odpowiednią godzinę.

9:00, teraz uczniowie powinni mieć lekcje. Przepychałem się pod samą bramę i prosiłem wszystkich o ciszę, by skupić na sobie uwagę.

- Czego chcesz dzieciaku!? - zapytał jeden wkurzony reporter.

- Nie powinieneś być teraz w szkole? - zapytała inna dziennikarka.

- Chciałem tylko zawołać tutaj dyrektora szkoły - powiedziałem i ściągnąłem kaptur i chustę ukazując swoją twarz.

- T-to ten dzieciak który poświęcił życie...! - zauważył jeden z reporterów.

Wszystkie kamery zostały skierowane w moją stronę a dziennikarze zaczęli wypytywać mnie o wszystko. Ja jednak zignorowałem wszystkich i poszedłem do jednej kamery wiszącej na bramie i przywitałem się.

- Dyrektor Nezu mówił, że taka młodzież to rzadkość, więc może wpuścicie mnie i porozmawiamy na ten temat? - zadałem pytanie do kamery.

Chwilę po tym w bramie pojawił się profesor Aizawa i wypuścił mnie do środka odpychając za to dziennikarzy którzy starali się również wejść do środka.

- Dziękuję - powiedziałem z uśmiechem spoglądając na nauczyciela.

- Wpuściłem cię tylko dlatego, że dyrektor wydał mi takie polecenie, gdyby to ode mnie zależało, zostałabyś tam - powiedział ponuro i zaprowadził mnie prosto do gabinetu dyrektora.

- Dzień dobry - przywitałem się z dyrektorem posyłając swój niewinny uśmiech.

Nie był to fałszywy uśmiech, cieszyłem się że będę mógł spełnić swoje marzenia o byciu bohaterem.

- Dzień doby chłopcze, usiądź - nakazał i wskazał łapką krzesło naprzeciwko jego biurka.

Zrobiłem tak jak mówił i usiadłem na czerwonym i bardzo wygodnym krześle. W końcu to UA no nie?

- Przyszedłeś do mnie, bo chcesz zostać bohaterem tak? - stwierdził bardziej niż zapytał na co kiwnąłem głową potwierdzając tą wersję zdarzeń - Tyle, że musisz najpierw wykazać na co się stać, a na egzaminie nie byłeś w stanie pokonać nawet jednego robota, czy coś przez ten czas się zmieniło? Jeśli nie, ta rozmowa nie ma -.

- Dużo się zmieniło, proszę dać mi szansę - przerwałem mu a ten spojrzał na mnie i uśmiechnął się wesoło.

- W takim razie przyjmę cię, jeśli przejdziesz testy semestralne oraz na egzaminie wstępnym pokonasz przynajmniej 20 robotów - oznajmił dyrektor pewny tego, że nie wygram.

Tyle że ja nie jestem już tym kim byłem kilka miesięcy temu, teraz mam Quirk oraz jestem o wiele silniejszy psychicznie, no dobra z tym to trochę przesadzam ale przejdę wszystkie testy i pokaże, że jestem godny uczyć się w tej szkole.

- Po testach opowiesz mi co się stało, że przeżyłeś i dlaczego uciekłeś z domu, myślę też, że na razie nie chcesz powiadamiać o tym, że żyjesz swojego brata, prawda? - powiedział Aizawa, na co kiwnąłem głową a on wyszedł.

- W takim razie - powiedział dyrektor i wyjął kilka kartek - Najpierw pisemne - dodał i podał mi egzaminy wraz z długopisem.

10:12 - skończyłem pisać test który składał się z 20 zadań zamkniętych i 5 otwartych, a dyrektor od razu dał do maszyny sprawdzającej odpowiedzi.

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz