15.

4.6K 287 409
                                    

***

~Heh, too o czym chciałeś porozmawiać? - zapytałem Shoto który oparł się o ścianę budki w której było wejście na dach.

- Czy to co usłyszałem to prawda? - zapytał poważnym tonem, który brzmiał przerażająco.

- Z-zależy co usłyszałeś - mówiłem nerwowo.

- To że jesteś złoczyńcą № 1 - powiedział chłopak i skrzyżował ręce.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie byłem w stanie wydusić z siebie żadnego słowa. Nie miałem nic mocnego na swoją obronę, dlaczego mordowałem bohaterów. Jeszcze gorzej by wyszło, gdybym powiedział że miałem zastąpić Staina w tej roli po tym jak został on złapany.

- J-ja - zacząłem jąkając się jednak nie byłem w stanie dokończyć zdania.

- No słucham - powiedział znowu swoim przerażającym głosem.

To oznaczało tylko jedno. Jak się przyznam znienawidzi mnie, a jak się nie przyznam i tak będzie wiedział że kłamię i również mnie znienawidzi.
Nie chcę stracić nikogo więcej, a w szczególności jego. Moje ręce zaczęły drżeć z nerwów a oczy załzawiły się na to co zaraz na pewno powie Shoto.

- P-przepraszam - wydukałem do chłopaka ze łzami w oczach i miałem zamiar opuścić dach gdy ponownie zatrzymała mnie ręka Todorokiego na nadgarstku.

- Jak mogłeś zrobić coś takiego Momo - powiedział wkurzony i złapał mnie za kołnierz.

- Jaka Momo? - zapytałem zdziwiony chłopaka.

- Ta dziewczyna, którą torowałeś podczas pojedynku All Might'a I All for one - wytłumaczył zły chłopak.

Jaka znowu dziewczyna? Czy chodzi mu o tą czarnowłosą dziewczynę w koku?

- Nikogo takiego nie torturowałem!? - zaprzeczyłem nerwowo gestykulując rękami.

Chłopak westchnął głęboko i opuścił mnie.

- Nie okłamujesz mnie, prawda? - zapytał już depresyjnym tonem.

- Nie okłamałem cię nigdy! - powiedziałem.

- A co z tym, kiedy się poznaliśmy "Mido-kun"? - zapytał na co się zawstydziłem.

- N-no dobra ten jeden raz - powiedziałem zażenowany a Shoto jednorazowo się zaśmiał.

- Czyli Momo kłamała? - zapytał zdziwiony tym faktem.

- Najwidoczniej, czy ona przekazała ci wiadomość ode mnie? - zapytałem ciekawy.

- Jaką wiadomość? - zapytał zdziwiony Shoto.

- Noo, że porozmawiam z tobą na ten temat - odpowiedziałem ponownie machając rękami z nerwów.

Shoto złapał mnie za ręce uspokajając i zbliżył do siebie.

- I, co masz do powiedzenia w tej sprawie? - zapytał chłopak pieszcząc moje słabo zielone włosy jedną ręką.

- N-no i nie wymyśliłem żadnego logicznego usprawiedliwienia i - zacząłem powoli - I bałem się że mnie znienawidzisz jak potwierdzę te oskarżenia.

- Nie zostawię cię ponownie, to moja wina że nie było mnie przy tobie i nie zauważyłem, że tak naprawdę wcale twój stan się nie polepsza - oznajmił mój bohater i wtulił się we mnie.

- Przepraszam że cię zostawiłem na tyle czasu - powiedziałem z żalem i odwzajemniłem uścisk.

- Midoriya...

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz