18. Szlaczek

741 24 7
                                    

- Jak się pani czuje? - zapytał lekarz patrząc w papiery które trzymał w rękach.

- Jest okej - odpowiedziałaś zachrypniętym głosem.

- to cud że nam się udało - powiedział lekarz, tym razem jednak podniósł wzrok na ciebie.

- ale co się udało? - zapytałaś.

- uratować dziecko - Odpowiedział mężczyzna.

- dziecko? - zapytałaś zdziwiona.

- Jest pani w 3 tygodniu ciąży - Odpowiedział lekarz.

Ty nic nie odpowiedziałaś, popatrzyłaś tylko na Łukasza który siedział obok ciebie na krześle i spał.

- niech pani odpoczywa - powiedział lekarz i wyszedł z sali.

*pięć lat później (ale się kufa rozpędziłam ale mam plan!) *

Wasze dzidzie mają już 5 latek i chodzą do przedszkola :3

- mamusiu wstawaj - Powiedział Maciek wskakując na Wasze łóżko.

- już wstaje - powiedziałaś przez sen, a do pokoju wszedł Łukasz.

- Maciek, idziemy obudzić Oliwkę - powiedział brunet i wziął waszego synka na ręce.

- dobrze tato - Odpowiedział chłopczyk.

Łukasz poszedł z nim do pokoju Oliwki, waszej córeczki, Maciek wskoczył na jej łóżko i zaczął ją budzić.

- zostaw mnie - powiedziała dziewczynka.

*time skip*

Zeszłaś do kuchni i zobaczyłaś tam tylko Łukasza. Siadłaś przy blacie i na niego spojrzałaś.

- Jak się spało? - zapytał brunet patrząc na ciebie z uśmiechem i zaciągając się papierosem.

- dobrze, o 15 muszę być na planie - odpowiedziałaś.

- zawiozę cię - powiedział Łukasz.

- dzięki - odpowiedziałaś.

Wstałaś i siadłaś mu na kolanach, dałaś buzi w czoło i się przytuliłaś. Po kilku minutach poszłaś do pokoju i ubrałaś się w ubrania na dzisiaj.

Gdy zeszłaś na dół, czekał na ciebie Łukasz ubrany w kurtkę.

- możemy jechać? - zapytał.

- tak możemy - odpowiedziałaś, zakładając buty.

Wyszliście z waszego domku i poszliście do auta, Łukasz otworzył ci drzwi, a ty wsiadłaś na miejsce pasażera i po chwili od jechaliście.

- do czego dzisiaj masz sesje? - zapytał Łukasz.

- do apart - odpowiedziałaś przeglądając się w lusterku.

- dobrze ze nie do playboya - powiedział Łukasz i zaczął się śmiać.

- dla kogo dobrze to dobrze - odpowiedziałaś i też się zaczęłaś śmiać.

Po kilku minutach byliście na miejscu, wysiadłaś z auta i zabrałaś torebkę.

- kocham cię - powiedziałaś i poszłaś do studia.

Zaczęła się sesja, na której miałaś pozować. I ogólnie było tam dużo pozowania itd.

*time skip wieczór*

Gdy wszyscy wróciliście do domu, zjedliście razem kolację.

- tatusiu pomożesz mi? - zapytała Oliwka przybiegając z karteczką.

- co się stało? - zapytał Łukasz i wziął kartkę.

- nie umiem tego szlaczka - powiedziała Oliwka słodkim głosikiem.

Łukasz spojrzał na ciebie wystraszonym wzrokiem i podał ci kartkę.

- mamusia ci pomoże - Odpowiedział próbując ukryć swoje przerażenie.

- okej - Wzięłaś ołówek i narysowałaś szlaczek.

Łukasz patrzył na to jak na coś niemożliwego. Ty zaczęłaś się śmiać.

*time skip (tak wiem w chuj ich tu)*

Gdy dzieciaczki poszły spać ty poszłaś się kąpać razem z Łukaszkiem i no 😏😏😏.

🍑🍑🍑

Tak wiem w chuj krótki ale musiałam coś dodać heh. A mam dużo na głowie więc... Przepraszam że takie krótkie :( następny będzie dłuższy.

Pytanie do was:
Co byście powiedzieli na to, żebym zrobiła następną część tej książki z ich dziećmi gdy dorosną?

Kochanie to nasz sekret || Łukasz WawrzyniakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz