7. ONA

5 2 0
                                    

Wspominałem że miewałem upadki , z początku były one częste i bardzo widoczne .
Z czasem nauczyłem się je skrywać ale gdy już się ich pozbyłem wtedy poczułem że żyje , że już nie muszę się martwiąc o to co będzie jutro .
Żyłem chwilą i dobrze mi z tym było .

Gdy sąsiadka pewnej nocy dostała zawału , moje serce również stanęło na moment .
Przed oczami przeleciały mi najmilsze z nią wspomnienia a później dotarło do mnie że jej już nie ma .

Dni żałoby były czymś niewyobrażalnie ciężkim .
Wtedy znowu łapałem doła , mój grunt się sypał i nie potrafiłem ustać na nogach .
Bardzo często nie myślałem trzeźwo , zapijałem smutki ulubionym winem niezwykłej kobiety , która potrafiła zastąpić mi matkę .
Czułem że znowu będę musiał się wynieść by zapomnieć , że znowu będę musiał zapomnieć .

Z tych myśli wytrącił mnie jeden dzwonek do drzwi .
Pijany , rozczochrany i zarośnięty ja otworzyłem wrota do mojego domu a w nich stanęła ONA .

- Czy ty mnie w końcu zostawisz w spokoju ? - zapytałem głosem pijanym

- Nie jestem tu specjalnie ... Chciałam tylko złożyć kondolencje wszystkim sąsiadą z powodu śmierci moje babci , wiem że była pomocną kobietą , znała wszystkich sąsiadów i być może każdego z nich zabolał fakt jej śmieci

Zamilkłem i trzasnąłem drzwiami , powędrowałem w stronę łóżka a raczej kanapy w salonie .
Czułem jak kręci mi się świat , bawił mnie ten fakt .
Poczułem jednak dotyk , drobnych niewinnych rąk , które klepały mnie po plecach .
Podniosłem głowę i ponownie ją upuściłem na poduszkę stwierdzając że to nic ciekawego . 

- Boli cię jej śmierć

- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałem to z łzami w oczach

- Musi być ci ciężko

- Najwyraźniej tak lecz to była twoja babcia w końcu , miałaś cudowną babcie

- Zdaje sobie z tego sprawę

- Dlaczego jej nie odwiedzałaś ? Odkąd się tu wprowadziłem nie wiedziałem cię ani razu

- Ale ja widziałam cię codziennie , cierpiałam widząc twoją twarz ... Przyjeżdżałam do niej codziennie wieczorem by cię unikać , ona o tym dobrze wiedziała

- nie wydaje mi się , nie mieliśmy przed sobą tajemnic

- doprawdy ? Była twoją żoną ? Partnerką życiową że musiała ci się ze wszystkiego spowiadać !! - warkła na mnie , miałem wrażenie że zaraz zje mnie żywcem choć bawiło mnie to i zaśmiałem się na co ona jeszcze bardziej się zdenerwowała

- Może czas dorosnąć i powiedzieć sobie prawdę w oczy że ty nigdy nie przestaniesz mnie traktować jak równego sobie

- Jak mam cię traktować równego sobie ? Masz nie wiem może z 16 lat ? Ja kobieto jestem już dorosłym mężczyzną po przejściach

Dziewczyna mocno się śmiała , nie wiedziałem co ją tak bawiło ale również zacząłem się śmiać wraz z nią.

- Nie mam 16 lat , jesteś odemnie młodszy kawalerze przejrzałam cię

- Jak to ?

- Normalnie , jestem policjantką mam pewnie wtyki

Byłem przerażony , znała moje pochodzenie , widziała podstawowe informacje o których nie chciałem by wiedziała .

- Jestem Tori Also miło mi

Serce podskoczyło mi do gardła słysząc to imię .
Już kiedyś kochałem kobietę o tym imieniu , tak dawno że zapomniałem iż istniała ale to co wydarzyło się w moim życiu .
Głównie było jej zasługą , zniszczyła mnie fizycznie i psychicznie .
Nigdy jej tego nie zapomnę .
Choć nie była to ta dziewczyna to imię to samo w sobie przynosiło mi pecha .
Teraz tym bardziej nie chce znać tej dziewczyny .
Nie chcę poznać jej zamiarów wobec mnie a później być znowu rozczarowany .

- coś nie tak ? Zrobiłeś się bardzo blady

- przepraszam ale to imię ...

- owszem ma pewne znaczenie ale to nie istotne , nie jestem osobą tą o której myślisz , nie krzywdzę złotych rybek

Nie rozumiałem tego co do mnie mówiła jej słowa były nie oczywiste patrząc na to iż byłem kompletnie pijany i prawdopodobnie nie będę pamiętać tej rozmowy na następny dzień .

***************************************

Obudził mnie cudowny zapach świeżej kawy .
Był to przyjemny zapach , odprężający , rozluźniający i energetyzujący .
Wstając z kanapy dostrzegłem że wszystkie butelki po winie zostały posprzątane , dom został wywietrzony ponieważ nie unosi się już zapach menelstwa , alkoholizmu i patologii .
Wszystko było posprzątane a zegar , który wisiał na ścianie wskazywał poprawną godzinę była już dziesiąta .

Cholera , dziesiąta !!!

Szybko ubrałem spodnie i ruszyłem do kuchni widząc w niej Troi zapytałem co tutaj jeszcze robi a następnie uzyskałem nie oczekiwanej odpowiedzi .

- Dbam o ciebie , skoro nie potrafisz tego zrobić ty to w końcu ktoś musi

Gotowała coś przepysznego ponieważ zapach dania kojarzył się z czymś naprawdę lekkim , miłym , dobrym i niesamowicie aromatycznym .
Dawno nikt mi nie gotował .

- Co gotujesz w moich garnkach ?

- Obiad , który zjemy my a resztki zaniosę bezdomnym w końcu o nich też ktoś musi dbać

Dziewczyna miała ogromne serce , zaskakiwało mnie w niej wszystko .
Była ciekawa , piękna i niezwykle mądra .

- Naprawdę jesteś odemnie starsza ?

Popatrzyła na mnie jak na ostatniego debila , którym byłem a potem wybuchła śmiechem , który był przecudowny .

- Serio ? Uwierzyłeś w to ?

- Tak jakby nie miałem wyboru .....

- Kochany , jestem młodsza od ciebie tak jak myślałeś ale na pewno nie mam lat 16 , jestem już dorosła i odpowiedzialna za swe czyny a to że jestem policjantką jest niestety prawdą

- Dobra teraz ci wierzę

- Łatwo jest cię nabrać , nie dawaj się tak bądź silniejszy , w końcu jesteś mężczyzną

- Nie oceniaj mnie

- Nie oceniam ! Mówię tylko prawdę ...

Dziewczyna przeprosiła za swe krzyki po czym wyszła i udała się do łazienki .
Przemięszałem to co znajdowało się a w garnku , nie chciałem by przypaliło się jej danie nad którym stoi już tu kilka godzin .
Stara się dać wszystkim pewną cząstkę siebie , tak robiła jej babcia i tak będzie robić też ona .
Była jej kopią , co bolało mnie dość bardzo dotkliwie lecz nie ukazywałem tego .

Obiad , który wyrządziła był fenomenalny .
Gulasz , w jej wykonaniu był jeszcze lepszy niż jej babci .
Zapierał dech w piersiach , można było stracić dla niego rozum .
Choć ja nie straciłem nic ponieważ nie posiadam rozumu .
Utraciłem go wieki temu , byłem głupi , zapatrzony w siebie i w swoje nieszczęście .
Straciłem najlepsze lata życia na szukaniu czegoś czego nie potrafiłem sam stworzyć .
Nie umiałem tworzyć relacji , dlatego większość z nich była toksyczna , nie potrzebna .

- Idę na miasto , tak jak mówiłam muszę dokarmić tych którzy zostali odrzuceni na pastwę losu lub tych którzy sami dokonali wyboru by zamieszkać na ulicy

- Wybiorę się z tobą - powiedziałem

- Wyglądasz jak ostatnie nieszczęście , to nie motywuje ludzi do dalszego działania

Musiałem przyznać , wyglądałem jak wrak człowieka .
Podkrążone oczy , całe czerwone oraz rozczochrana fryzura .
Do tego stary sprany t-shirt i dziurawe spodnie , które podarłem wczoraj .
Podobno zachciało mi się bawić w perfekcyjną Panią domu i próbowałem pozbyć się brudu , który był na podłodze .
Szorowałam szorowałam aż w końcu przedarłem .
Nie pamiętałem tego , lecz jak dobrze że mam ją .
Powiedziałem w myślach sarkastycznie .

Prysznic miał być czymś co miało mnie rozbudzić i dodać energii niestety nie wyszło zbyt dobrze .
Po nim czułem się jeszcze gorzej , zdałem sobie sprawę że jeszcze nie do końca wytrzeźwiałem i czas odpocząć od tego syfu i burdelu panującego w mojej głowie .
W domu było czysto , świeciło się wręcz czystością , zadbała o to kobieta z wielkim sercem .
Usnąłem tym razem w łóżku w swoim pokoju .

Ostatnia PodróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz