8.Nauczę cię żyć

5 2 0
                                    

Perspektywa Tori
*****************

Dzień jak co dzień , udałam się na miasto by pomóc bezdomnym , zadbać o nich by nie czuli się samotni i odrzuceni do końca przez ten świat .
Dawało mi to dużo siły i radości , móc pomagać innym , wspierać ich słowem i nie tylko .
Niektórym pomagałam również finansowo , bogactwo które zostało po mojej szlachetnej i ukochanej babci postanowiłam przeznaczyć na to co poświęciła swe życie .
Nikt nie zna jej prawdziwej historii i tego jak za młodu wraz z jej niepełnosprawnym mężem pomagała zarówno mu jak i innym ludzią w potrzebie .
Potrafiła przygarnąć ich do domu zapewnić opiekę .
W dodatku ciężko pracowała , z biegiem czasu utworzyła własną firmę z czego miała niesamowite dochody .
Zatrudniała ludzi z ulicy , uczyła od podstaw .
Zapewniła lepsze jutro , nie chciała nigdy by ktoś czuł się gorszy .
Zaadoptowała czwórkę dzieci z czego jednym z tych dzieci była moja rodzicielka .
Ofiarowała jej niesamowity dom pełen miłości i szczęścia .
Babcia posiadała jeszcze swoich trójkę dzieci , którzy również stali się niesamowitymi ludźmi .
Kobieta wielkiego serca bardzo szybko została wdową , młodą wdową .
Miała zaledwie 34 lata , choć śmierć jej męża była bardzo bolesna to mimo tego stanęła bardzo szybko na nogi .
Na starość odnalazła pewnien spokój , uczyła mnie i innych swych wnuków jak należy postępować w życiu .
Nigdy jej nie zapomnę i tego kim była .
Bo dla mnie była po prostu idolką marzeń .

Idąc ulicami wszyscy się do mnie uśmiechają i składają szczere kondolencje .
Dla mnie był to niepotrzebny cyrk , szłam dalej nie zważając na to .
Wracając do domu , wsiadając do auta poczułam lekkie ukucie w sercu , następnie pojawiły się łzy .
Wiedziałam że nie wytrzymam tego , byłam silna lecz do czasu .

Gdy tracisz kogoś na kim ci najbardziej zależało tracisz cząstkę siebie a nawet całego siebie .

Zamknęłam oczy , zacisnęłam pięść i powiedziałam sobie głośno
„Mam dla kogo żyć "

Poczym odjechałam z parkingu udając się prosto do domu mężczyzny .
Był dla mnie oschły , nie miły , złośliwy , uparty ale miał w sobie to coś .
Był człowiekiem , który przeszedł bardzo dużo w swoim życiu .
Będąc policjantką mogłam wiedzieć o nim podstawowe rzeczy ale będąc przyjaciółką jego byłej dziewczyny mogłam wiedzieć jeszcze więcej .

Wiedziałam co przeszedł po rozstaniu z nią , źle go potraktowała co prawda ale chciała się spełniać , chciała zabłysnąć i to zrobiła przy boku mężczyzny , którego nigdy nie kochała .
Jej prawdziwą miłością był ON , ten który jednym słowem nienawidzi mojej obecności .
Obiecałam jej że o niego zadbam i sprowadzę go dla niej .
***************************************
Wstając z łóżka zauważyłem liścik , który leżał na stoliku obok łóżka .
Otworzyłem go i przeczytałem na głos .

„Nie wsytrasz się tylko ale spotkajmy się o 16:00 na wzgórzu na którym się poznaliśmy , liczę że przyjdziesz "

Pokręciłem oczami , wrzuciłem liścik do kosza i uśmiechnąłem się szeroko sam do siebie .
Byłem w pewnym sensie dumy z siebie , nie ulegnę już żadnej kobiecie .
Wziąłem jeszcze jeden prysznic , który ostatecznie doprowadził mnie do ładu .
Ubrałem swoje ulubione niebieskie polo , czarne przylegające do ciała spodnie i białe buty Nike , które były bardzo wygodne .
Wyszedłem z domu , ubierając przy tym kurtkę , idąc ulicą dostrzegłem grupkę dzieci .
Byli tacy szczęśliwi , postanowiłem na chwilę się zatrzymać i popatrzeć jak się bawią jak korzystają z życia i ich niezwykłego dzieciństwa .

Dziś była zimna , jesienna pogoda , nikomu raczej nie chciało się wychodzić z domu .
Te dzieci jednak odnalazły energię , nie straszna była im pogoda .
Podążając dalej doszedłem do celu a mianowicie wzgórze na które miałem się nie wybierać , miałem omijać je szerokim łukiem ale nie potrafiłem .
Usiadłem na brzegu i czekałem , wzgórze było bardzo wysokie , gdy się z niego strulasz będziesz walczył o życie .
Miałem taki zamiar jeszcze kilka miesięcy temu gdy poznałem tą małą wariatkę .

Ostatnia PodróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz