Biały anioł z nieba spadł
Spojrzał na mnie i wstał
Całkiem nagi i piękny był
Anioł taki jak ptakNa ulicy deptał strach
Godził noce z dniem
człowiek wskazał na gardło swe
Dławiąc się swym złem...Rok wcześniej...
Biało włosa postać szła ulicami miasta ubrana w grubą zimową kurtkę oraz białymi jak śnieg nausznikami na uszach. Czerwone policzki oraz nosek były od zimna. Chuhał w dłonie żeby chociaż trochę je rozgrzać. Fuusuke właśnie wracał z zajęć do małego wynajętego wcześniej mieszkanka. Śnieg pruszył delikatnie wplątując się we włosy błękitnookiego. Był zauroczony całą tą pogodą. Kochał śnieg oraz zimno. Szedł zamyślony pocierając cały czas dłonie. Zaraz zrobiło mu się o wiele cieplej właśnie w tym samym momencie dotarł pod blok gdzie obecnie mieszkał. Wchodząc po schodach spotkał sąsiadkę.
- Witaj Suzuno...już po zajęciach? - zapytała kobieta uśmiechając się czule.
- Hai...ale nauki jeszcze nie koniec - zaśmiał się cicho i zaczął dalej wchodzić na wyższe piętra.
- Do widzenia! - zawołał jeszcze i zaraz zniknął na kolejnych piętrach. Wszyscy znali Suzuno w tym bloku. Był miły oraz bardzo przyjazny nie miał żadnych wrogów, tylko samych przyjaciół. Kiedy dotarł pod drzwi swojego mieszkania, zaraz je odkluczył i wszedł do środka. Rozebrał się i ruszył do kuchni w zamiarze zrobienia sobie mocnej kawy. Po małym pomieszczeniu zaczął się nagle roznosić głośny dźwięk gwizdka od czajnika. Fuusuke wyłączał szybko gaz i zaraz zalał wodą już wcześniej przygotowaną kawę. Oparł się o blat stołu kuchennego i pochwycił w dłonie list. Westchnął ciężko i go otworzył. Zaczął powoli i uważnie czytać.Szanowny panie Fuusuke przykro nam to mówić lecz za tydzień minie termin opłaty czynszu za mieszkanie, po upływie owego terminu będzie pan natychmiastowo wydalony z mieszkania...
Reszty nawet nie doczytał bo znał koniec. Czuł się bezradny, nigdzie nie mógł znaleźć pracy a za studia również nie będzie niedługo miał z czego płacić. Wypił łyk kawy i schował kolejny list od komornika do szuflady pełnej takich listów. Był w kropce nie potrafił znaleźć rozwiązania na ten błąd. W pewnym momencie zadzwonił telefon. Odebrał a w jego oczach pojawił się strach.
- Jeśli ma to mi pomóc...zgadzam się - zgodził się. Po chwili przyszedł do niego SMS z nazywą ulicy gdzie ma się udać. Nie wiele myśląc ruszył pod wskazany adres.★
- Gratulacje Haruya awansowałeś na dyrektora - pogratulował mu teraz już dawny dyrektor firmy psychologicznej.
- Dziękuję bardzo - uśmiechnął się czule ściskają dłoń mężczyzny.
- A teraz proszę spakuj swoje rzeczy i ruszaj zająć nowy gabinet - zaśmiał się cicho wychodząc z firmowej kuchni gdzie obecnie przesiadywał czerwono włosy. Był dumny z siebie że udało mu się awansować, czekał na to bardzo długo i wreszcie się doczekał. Ruszył do swojego stanowiska pracy i zaczął pakować swoje rzeczy właśnie w tej chwili przyszła An.
- No to pan Nagumo Haruya teraz jest wielkim dyrektorem - zabrzmiał jej głos w uszach pomarańczowookiego.
- Ah...tak tak - spojrzał na nią. Była oparta o framugę drzwi ze skrzyżowanymi ramionami na klatce piersiowej.
- No chodź tutaj - powiedział zaprzestając pakowania rzeczy. Usiadła mu na kolanach i złożyła na jego ustach słodki pocałunek.
- No czyli od teraz jesteś moim szefem skarbie - powiedziała słodko przylegając do niego.
- Haha tak tak a teraz moja droga wracaj do pracy chyba nie chcesz stracić tutaj takiego dobrego poziomu czyż nie? - dziewczyna wstał z jego kolan i stanęła w drzwiach.
- Dzisiaj wieczorkiem u mnie - wyszeptała zalotnie i wyszła z pomieszczenia ruszając biodrami na boki. Nagumo z An byli już rok, poznali się na samym początku pracy Nagumo tutaj. Zauroczył się w tej kobiecie od samego początku. Ich związek był przepełniony pikanterią, miłością, szaleństwem oraz słodkością. Lecz nie zawsze tak było. Nagumo jest dość bardzo zazdrosny o nią lecz od jakiegoś czasu ta zazdrość zaczynała się zmieniać w obojętność na to wszystko. Wzruszył ramionami i kończąc pakowanie ruszył do nowego gabinetu. Do gabinetu dyrektora gdzie teraz on miał zarządzać całym tym systemem. Nagumo Haruya najlepszy w mieście psycholog.Teraźniejszość...
Krzyknął po raz kolejny czując przeszywający ból w środku. Spod jego zmęczonych powiek spłynęły łzy.
Wrócił do domu po raz kolejny cały w ranach, siniakach oraz w białej mazi. Nie miał siły by nawet wziąć prysznic poprostu upadł na łóżko i się skulił płacząc. Nie miał siły na to wszystko. Ale dzięki temu miał dach nad głową, jedzenie, ubrania i cały czas mógł się uczyć lecz to ostatnie nie przychodziło mu dobrze. W szkole bał się wszystkiego do okoła. Jeśli kto kolwiek go delikatnie musnął zaczynał drżeć. Jego celujące oceny spadły na oceny poprawne. Usłyszał nagle dzwonek do drzwi. Nie miał siły by wstać, patrzył tylko pusto w ciemność, która znajdowała się w owym pokoju. Cały czas słyszał pukanie. Nie wytrzymał i wstał. Otworzył drzwi do mieszkania a jego oczom ukazała się Clara. Teraz zaczął się bać.
- Clara...co ty tutaj robisz? - zapytał z usłyszalnął chrypką w głosie.
- Przyszłam podać ci notatki z zajęć nie było cię od dwóch dni... Fuusuke coś się dzieje? - zapytała zmartwiona. Ten tylko pokręcił przecząco głową.
- Nic takiego... dzięki za notatki lecz chyba powinnaś już iść - oznajmił i już miał zamykać drzwi gdy spostrzegł jej dłoń trzymającą notatki.
- Do jutra Fuusuke-senpai - odwitała się i zaczęła schodzić ze schodów. Biało włosy szybko zakluczył drzwi i wrócił do pokoju rzucając na stolik wcześniej przyniesione notatki. Nie zważając na to że jutro będzie musiał ruszyć do szkoły, próbował zasnąć. Lecz nie potrafił ponieważ tręczyły go koszmary. Usiadł pod ścianą objął dłońmi kolana i zaczął się kołysać na boki. Bał się że po raz kolejny będzie przechodził przez to piekło co dzisiaj.★
Haruya obecnie siedział i wypełniał papiery w sprawie kobiety która ma problemy psychiczne.
- Nie za bardzo rozumiem...- mamrotał do siebie. W pewnej chwili krzyknął i wstał wychodząc z biura wcześniej ubierając się przy tym.
- To jest nie dorzeczne...ja już tej kobiety cholera nie kocham - mówił do siebie paląc przy tym papierosa. Bardzo dobrze wiedział że nie powinien palić lecz było to silniejsze od niego. Westchnął cicho zatrzymując się pod barem ,,Sora'' wszedł do środka i zamówił sake. Musiał się odstresować.
- Co tutaj pana do nas sprowadza? - zapytał barman szlifując kieliszek oraz nalewając mu sake.
- Nic takiego...- odpowiedział odrazu wypinając cały kieliszek za jednym tchem.
- Wie Pan...to jest bar Sora tutaj pan może mówić wszystko
- Nie mam takiej potrzeby - wstał i wyszedł z knajpy kierując się w stronę mieszkania.
W nocy nękały go koszmary jakby miał kogoś na sumieniu. Obudził się w środku nocy z krzykiem.
- Nigdy więcej alkoholu - wymamrotał do siebie i pokierował się do kuchni w zamiarze napicia się szklanki wody.
Wróciwszy do pokoju nie potrafił zasnąć. Zaczął więc kończyć pisać papiery nucąc przy tym cicho.
CZYTASZ
Poszukując Światła~NaguSuzu
FanfictionFuusuke Suzuno - dwudziestoletni, zimny, bez serca, zwany ,, prostytutką ,, Sprzedaję swoje ciało, dla pieniędzy oraz dla przyjemności. Lecz od jakiegoś czasu nie sprawia mu to takiej przyjemności jak kiedyś a klientów nadal przybywa. Zaczyna powoli...