Biały anioł z nieba spadł
Spojrzał na mnie i wstał
Całkiem nagi i piękny był
Anioł taki jak ptakNa ulicy deptał strach
Godził noce z dniem
człowiek wskazał na gardło swe
Dławiąc się swym złem...Nastał ranek. Oboje mężczyzn leżało po nocy pełnej wrażeń. Biało włosy zaczął się przebudzać powoli. Otworzył ostrożnie oczka przez chwilę zdezorientowany nie miał pojęcia gdzie się znajdował lecz zaraz się zorientował że to nie jest jego mały ciemny pokoik w bloku, to była sypialnia duża sypialnia. Zerwał się nagle do siadu. Spojrzał w bok a w jego oczkach pojawiły się łzy. Nie mógł uwierzyć że z nim poszedł do łóżka, czuł do siebie w tym momencie wstręt. Skulił się podkulił kolana i zaczął cicho szlochać. On miał mu pomóc a nie wykorzystywać do tego ale teraz był pewien że on był taki sam jak inni faceci, chciał się tylko zabawić nim a później pewnie go zostawić. Na myśl o tym jeszcze bardziej się rozpłakał. Zaś ten szloch przebudził czerwono włosego. Zerknął na skulonego chłopaka, zaraz usiadł patrząc na niego delikatnie winny.
- Suzuno...- wypowiedział cichutko jego imię lecz biało włosy nawet nie zareagował tylko bardziej się skulił i próbował wytrzeć łzy pociągając cicho nosem.
- Do niczego nie doszło, naprawdę - zapewnił go starszy chłopak a ten zaś na niego spojrzał z niewiarą w oczach.
- I ty myślisz że ja ci uwierzę? Zaciągnąłeś mnie do łóżka to jakim cudem mogło do niczego nie dojść!? - podniósł głos załamany a po chwili zaczął płakać. Zaś Nagumo narzucił na niego koc żeby się ogrzał.
- Do niczego nie doszło, możesz mi nie wierzyć masz do tego prawo...ale wiem swoje jeśli będziesz chciał zostań na śniadanie jeśli nie odwiozę cię do mieszkania i dam ci już święty spokój - oznajmił ubierając białą koszulkę oraz szare dresy zaraz po tym wyszedł z sypialni zostawiając samego biało włosego otulonego kocem, który miał zapach perfum Nagumo. Zaś będący już w kuchni szkarłatno włosy próbował wyleczyć kaca oraz coś zrobić sobie na śniadanie ale także rozmyślając nad swoim postępowaniem.
- Wiem że nie powinienem tego robić, Jezu jak ja się cieszę że wtedy się wycofałem - mówił sam do siebie popijając wcześniej już przygotowaną kawę. Wczoraj kiedy oboje tak bardzo byli pochłonięci sobą że dla nich nic wtedy nie istniało poza tą jedyną chwilą. Pragnęli tylko siebie. W pewnym momencie otrząsnął się i ucałował biało włosego w czółko oraz zaraz ululał do snu. Jako że on był pijany ale także zmęczony nie miał nic przeciwko, po prostu zasnął wtulony w Nagumo.
- A on myśli że go wykorzystałem - powiedział do siebie i westchnął ciężko. Wyprostował się, poprawił włosy i udał się do sypialni sprawdzić czy wszystko w porządku, martwiła go cisza z owego pomieszczenia.
- Suzuno? - wszedł do pomieszczenia a tam spostrzegł jak chłopak był już ubrany w jego koszulę, za dużą koszulę oraz jakieś dresy również jego również za duże. Ścielił łóżko.
- Co ty...? - nie wiedział co powiedzieć naprawdę nigdy nie widział chłopaka w swoich ubraniach, tylko raz An ale to nie to samo. Stał tak wryty dopóki biało włosy się nie odezwał.
- Wiem że wyglądam w tym komicznie nie musisz mi tego wypominać - oznajmił stając na przeciwko niego i przytrzymując spodnie. Zaś Nagumo stał nadal wryty lecz po chwili się otrząsnął i spojrzał na młodszego chłopaka.
- Nie powiedział bym tego ale okey, choć dopasujemy ci te ubrania przecież nie będziesz chodzić za dużych - zaproponował i zrobił mu przejście żeby szedł pierwszy. Błękitnooki wyszedł z pokoju i pomaszerował do salonu. Haruya zaś zaprowadził go do swojego gabinetu.
- Śliczny masz tutaj gabinet Haru-chan - oznajmił rozglądając się po nim. Haruya zauważył dopiero teraz zmiany nastroju. Co chwila inny nastrój. Raz krzyczy i płacze, a teraz zachwycony, delikatnie uśmiechnięty jakby nic się nie stało.
- Trzeba było jakoś się urządzić - odpowiedział krótko i zaczął szukać gumki do spodni. Fūsuke spojrzał na niego zaciekawiony tym co robi, lecz zaraz znalazł się na jego bujanym krześle i uważnie się mu przyglądał.
Normalnie jak dziecko - pomyślał uśmiechając się delikatnie.
- Cio tio? - spytał przyglądając się białej gumce do spodni.
- To coś co trzyma spodnie, jeśli nie chcesz żeby ci spadały musisz je...- przerwał nagle wpadając na o wiele lepszy pomysł.
- Podniesiesz koszule do góry? Tylko troszkę to postaram się żeby chociaż spodnie ci aż tak nie spadały - poinformował zaś biało włosy niczym nie wzruszony wstał i podwinął koszule odrobinę tak że było widać jego pępek oraz spadające z bioder spodnie. Zaś starszy chłopak ostrożnie poprawił dolną część garderoby do talii chłopaka, przeciął kawałek materiału gdzie znajduje się gumka, wyjął, zacisnął ją tak żeby nie miał za ciasno ale także żeby mu nie spadły i związał zostawiając taki mały supełek na boku.
- Gotowe przejdź się po pokoju i sprawdź czy nie spadają - powiedział Nagumo wstając z kolan. Biało włosy zaczął maszerować po gabinecie i wymachiwać rączkami na boki niczym małe uczące się chodzić dziecko.
- Nie spadają Haru-chan - poinformował z uśmiechem na ustach. A szkarłatno włosy nie mógł uwierzyć własnym oczom. Widok szczęśliwego Suzuno był dla niego naprawdę wielkim postępem a przynajmniej miał taką nadzieję.
- Haru-chan...? Powiedz mi jak to jest kochać kogoś? - spytał nagle patrząc na niego niczym małe nic nie wiedzące dziecko. Nie wiedział skąd te pytanie. Lecz zaraz zorientował się skąd kiedy spojrzał na biurko. Zdjęcie z An jeszcze kiedy byli razem. Teraz już wiedział czemu zadał takie pytanie.
- Nie odpowiem ci na nie bo sam jeszcze nie wiem - odpowiedział zgodnie z prawdą i spojrzał spowrotem na niego. Widać było że był w tym momencie smutny. Ale on naprawdę nie znał odpowiedzi na to pytanie. Nie wiedział jak to jest kochać kogoś, An nigdy nie kochał to było tylko jedno wielkie zauroczenie, które było błędem. Tą niezręczną ciszę przerwało dość głośne burczenie w brzuszku Suzuno, ten zaś nerwowo się zachichotał drapiąc się po karku.
- Chodź zrobię ci coś do jedzenia - oznajmił pomarańczowo oki i ruszył w stronę kuchni a wraz za nim Fūsuke.
- Będę mógł z tobą porozmawiać? - spytał nagle Haruya patrząc na chłopaka za nim.
- Cały czas to robisz Haru-chan - zachichotał cicho. Wyglądał uroczo jak chichotał lub się śmiał albo uśmiechał szczerze. Wtedy coś ciepłego i puchatego łaskotało Nagumo a on się temu nie sprzeciwiał. W pewnym momencie uświadomił sobie że chciałby go widzieć codziennie takiego wesołego lecz ta myśl głęboko siedziała w nim i nie miała nigdy się ujawnić na zewnątrz.☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯
Jeśli jakieś błędy tutaj się wkradły a ja nie zauważyłem proszę mi zwrócić uwagę. Jestem Zmęczony bo tylko praca i nauka a książek nie można zaniedbać.Dziękuję za waszą wyrozumiałość hah
~Kōri ❄
CZYTASZ
Poszukując Światła~NaguSuzu
FanfictionFuusuke Suzuno - dwudziestoletni, zimny, bez serca, zwany ,, prostytutką ,, Sprzedaję swoje ciało, dla pieniędzy oraz dla przyjemności. Lecz od jakiegoś czasu nie sprawia mu to takiej przyjemności jak kiedyś a klientów nadal przybywa. Zaczyna powoli...