"Ten wielki dzień"

2.8K 50 12
                                    

Rok 1384 Wawel

Królewna szykowała się do koronacji. Był to ten, wielki dzień. Jej dzień. Dzień w którym miała zostać królem. Królem Polski. W głowie brzęczały jej słowa matki, babki Elżbiety oraz jej ojca - Ludwika. Wiedziała, że musi być władcą miłosiernym, który z pomocą Pana Boga Wszechmogącego dokona wielkich rzeczy, ale też sprawiedliwym, który będzie karał winnych, a niewinnych uniewinniał.

Miała zostać koronowana na Wawelu, na zamku, w którym działo się tak wiele. Na zamku, w którym z płaczem rodzili się synowie jak i córki oraz odchodzili także w płaczu ludu.
W zamku, który miał tak bogatą historię oraz tyle tajemnic do zaoferowania które jeszcze nie wyszły na światło dzienne. Teraz tylko czekać, aż Andegawenka pozna przynajmniej część z nich...

Przyszły król siedział właśnie na krześle. Jej lśniące włosy opadały na ramiona. Najbardziej zaufana dwórka Jadwigi - Margit, ułożyła jej włosy. Jadwiga miała na twarzy swój majestatyczny uśmiech. Przyszła władczyni na sobie białą, zwiewną koszulę, obszytą złotą nicią. Sięgała ona trochę przed kolano.

- Pani wyglądasz przepięknie! Jak cię zobaczą, będą wiedzieć kto jest ich władcą - powiedziała z radością, ale też z dumą Margit.

- Oh, Margit, to jest wielki dzień, w którym zostanę królem Polski. To teraz będzie nasz dom. Bóg pomoże mi podołać zadaniu. Zresztą, niedługo też przyjedzie Wilhelm i zasiądzie obok mojego boku na tronie jak i w życiu prywatnym - Jadwiga mówiąc te słowa uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

Margit nie mówiąc nic więcej uśmiechnęła się delikatnie. W myślach mówiła sobie, aby wszystko poszło zgodnie z planem.

Arcybiskup Bodzęta podał rękę królewnie, która leżała na łożu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Arcybiskup Bodzęta podał rękę królewnie, która leżała na łożu. Chwyciła jego rękę i wstała. Bodzęta razem z Jadwigą i możnymi skierowali się do Kościoła.

- Jadwiga Andegaweńska jest naszym królem! - krzyknął arcybiskup Bodzęta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jadwiga Andegaweńska jest naszym królem! - krzyknął arcybiskup Bodzęta.
Jadwiga odwróciła się w stronę poddanych.
W Kościele zaczęto wiwatować i świętować. Oto Jadwiga Andegaweńska została królem Polski!

Dwóch królów, jedno państwo [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz