vii.

929 108 3
                                    

          Najukochańszy Cedricu,

          Właśnie wybił rok od Balu Bożonarodzeniowego. Pamiętam, jak zły byłem, że zabrałeś mi Cho, ale moja partnerka też wyglądała ładnie. Co z tego, że była kopią partnerki Rona? Albo na odwrót...

          W każdym razie, miałeś ładną szatę i w ogóle byłeś ładny. Uśmiech zawsze dodawał ci uroku.

          Pamiętam jak pod koniec balu, chwilę po tym jak odprowadziłeś Cho, zaprosiłeś mnie do tańca. Przetańczyliśmy kilka piosenek w rogu sali, bo nie chciałem pchać się na środek. Bawiłem się wtedy cudownie. Obiecałeś, że kiedyś to powtórzymy.

          Szkoda, że to się nigdy nie wydarzy. Nie mogę sobie wybaczyć.

          Wesołych Świąt, Cedricu.


LISTY; h. potter x c. diggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz