◻️
—Okej, wiec wytłumaczysz o co chodzi? — Usiedli przy stole, a z ich kubków leciała para i unosił się zapach kawy.
—Jakby, zrozumiałem wiele rzeczy i przepraszam...
—Ugh... Nie masz za co przepraszać, to ja wszystko zni-
—Oh zamknij się wreszcie. — Frank wstał i podszedł do Way'a, łącząc ich usta w krótkim nieśmiałym pocałunku.
—Oh...
—Kocham cię idioto. — Frank usiadł Gerardowi na kolanach i spojrzał mu w oczy wyczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.
—Frank, ja... — Przerwał, a Iero czuł jak zaczynają piec go oczy. Nie kochał go? Nienawidził go? — Też cię kocham, nie płacz debilu.
—No to nie stawiaj mnie w takiej niepewności!
—Przepraszam no! — Zaśmiali się i znowu pocałowali.
◻️
***
Nie chce mi się tego dalej pisać, możemy uznać, że to był koniec 🤷🏻♀️Wiem, ze książka pod koniec była chujowa, przepraszam
[słów: 131]
13.02.2020
Edit. Jeszcze epilog
