2

1.4K 33 37
                                    

Właśnie wstałam z łóżka. Mamy godzinę 9. Plan jest taki , że muszę zjeść obfite śniadanko, spakować się, umyć oraz naładować telefon i laptopa. Więc do dzieła . Zerwałam się z łóżka i pobiegłam robić sobie śniadanie. Zrobiłam sobie hotdogi .Po zjedzonym śniadaniu poszłam do łazienki się umyć. Potem nałożyłam to na siebie 

Nie robię makijażu, bo chcę dać skórze oddychać chociaż przez te kilka godzin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie robię makijażu, bo chcę dać skórze oddychać chociaż przez te kilka godzin. Spakowałam sobie najważniejsze rzeczy i spojrzałam na zegarek. Była  godzina 10:30, więc trzeba się zbierać. Ubrałam buty, zabrałam walizkę oraz plecak i wyszłam z domu kierując się na przystanek tramwajowy. Wsiadłam w pojazd który jechał na dworzec centralny. Na pociąg czekałam może z 10 minut. Weszłam do pociągu i skierowałam się do mojego przedziału. Kiedy przesunęłam drzwi ujrzałam bruneta z lekkim zarostem. Uśmiechnęłam się, a on od razu wstał i pomógł mi położyć walizkę na półkę.

- Hej Michał jestem. - Rzekł chłopak zabawnie mrugając oczami.

- Maria, ale wszyscy mówią Marysia. - Chłopak wciągnął rękę na przywitanie. Ja odwzajemniłam gest i od razu usiadłam na siedzeniu. Potem wyjęłam laptopa oraz słuchawki. Zaczęłam ogarniać moją nową nutkę "Floryda". Michał cały czas się na mnie ukradkiem patrzył. On jest bardzo zabawny.

- Co tam robisz na tym laptopie? - Zapytał chłopak poprawiając włosy ręką

- Sklejam moją nową nutkę.

- Raperka? - powiedział z dużym uśmiechem.

Perspektywa Michała

Właśnie jadę pociągiem do Wrocławia. Jak na razie jest spoko, bo nikogo nie ma w moim przedziale. W pewnym momencie do pomieszczenia weszła dość wysoka brunetka z zielonymi oczyma. Miałem wrażenie, że gdzieś ją widziałem. W sumie pomogę jej z walizką, bo pewnie ma ciężko jak to baba. Chwyciłem jej walizkę i położyłem ją na półce. Potem stwierdziłem że się przedstawię.

- Hej Michał jestem.-Powiedziałem zgodnie z prawdą.

- Maria, ale wszyscy mówią Marysia. - Wyciągnąłem rękę na przywitanie, a dziewczyna odwzajemniła gest. Cały czas się jej przyglądałem. Byłem bardzo ciekawy co robi na swoim laptopie, więc prosto z mostu zapytałem

- Co tam robisz na tym laptopie? - Powiedziałem poprawiając włosy

- Sklejam moją nową nutkę. - powiedziała brunetka z uśmiechem na twarzy.

- Raperka?

- Nie inaczej.

-Lubię rap.

-Miło

- Gdzie jedziesz, sorki za szybką zmianę tematu.

- Do Wrocławia, brat urządza domówkę i mnie zaprosił. Ma być cała nasza wytwórnia i jakiś nowy.

- Ooo chyba jedziemy na te samą domówkę, a ja jestem ten nowy - Powiedziałem uśmiechając się. - Ładną masz dupcie Marysiu.

- Eee dzięki. - rzekła bardzo zawstydzona.

- Sorki za bezpośredniość. - rzekłem drapiąc się po karku.

-Nic nie szkodzi, brzydkiej dupy bym nie pokazała na insta.

-Racja.

- W ogóle ta twoja płyta to totalny sztos, od pierwszego zbieram się żeby iść do empiku kupić, ale coś mi nie idzie. - Rzekła śmiejąc się.

- A wydawało mi się, że wysłałem do wszystkich z SB.

-Agr może przyszło do mojego brata do domu, bo tam mam adres kontaktowy, a nie na Warszawę. Jeszcze nie zdążyłam iść wszystkiego pozałatwiać w biurze.

- Spoko, wiesz jak przyjedziemy do Warszawki to ci dam fizycznie mała.

-Spoko. Chcesz posłuchać tego traczka? - Zapytała. Po czym ja wstałem i usiadłem obok. Podała mi słuchawki a ja nałożyłem je na głowę. To będzie hit. Po prostu.

- To będzie tytułówka twojego CD'ka?

- Tak, a ten Klip jadę kręcić na Florydę i szukam jakiegoś chłopaka, który by chciał wystąpić na klipie, może ty chcesz?

- Chętnie.

-Ogólnie pasujesz mi do całej koncepcji tego klipu, haha. - Powiedziała brunetka popijając Arizonę.

- To lecimy razem na Florydę, a kto leci z nami?

- Mój brachol, Brevko Art i Kubi Producent.

- Spoko.

- To na festiwal jedziemy razem?

- Na to wygląda.

- Mogę poprosić państwa bilety? - W tym momencie wszedł konduktor. Sprawdził nasze bilety po czym wyszedł.

- Ogólnie to GOMBAO to moja miłość. Lepsza wersja vixy, która działa mi na nerwy.

- Miło. - Potem cały czas gadaliśmy, aż do momentu gdy do Mery nie zadzwonił Białas

- Będziemy za jakąś godzinę

-....

-Tak się składa, że spotkałam Mate w pociągu i jedziemy razem

-....

-Ok, masz hotel na weekend czy spisz u mnie w pokoju?

- Ehh nie mam hotelu

-Śpi ze mną. - Wtedy się zaczerwieniłem, na co Maria się zaśmiała.

-.....

- Pa Mati. - Potem wróciliśmy do rozmowy. Kiedy dojechaliśmy na dworzec we Wrocławiu wyszliśmy z pociągu na peron ,na którym stał Białas.

- Cześć młoda. - Rodzeństwo się przywitało, a ja zbiłem grabę z Matim. Potem poszliśmy do auta Biziego i po jechaliśmy do jego Villi w zupełnie innej części miasta

- A właśnie masz tu wszystkie płyty i inne duperele, które przychodziły po twojej przeprowadzce.- Wręczył dziewczynie karton z płytami i innymi rzeczami, a ona poszła od razu do swojego pokoju.  Ja wziąłem jej walizkę i już chciałem iść na górę, ale Bizi mnie zatrzymał. - Masz jej nie skrzywdzić jeśli będziecie razem, rozumiemy się? Ona przeżyła taki syf w życiu i nie daruje jak coś jej się stanie, to nie była groźba tylko ostżerzenie.

- Spokojnie nie zranię, a po drugie ja jej praktycznie nie znam i widzę ją face to face pierwszy raz.

- Dobra luz, leć na górę

- Michał, plis przynieś mi walizkę.

- Już idę. - krzyknąłem do dziewczyny

- Impreza jutro!!! - wrzasnął Mati kiedy szedłem na górę. Potem już chillowaliśmy i się lepiej poznawaliśmy z Marysią.

Maria | Mata ( W TRAKCIE POPRAWEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz