~4~

15 0 0
                                    

Podeszłam do drzwi tego przeklętego budynku gdy tam ujrzałam.....

Ją. Sunah Byeon. Dziewczynę, która spowodowała, że moje licealne lata były torturą. Ta jędza szła tam ze swoimi koleżankami jak zwykle przyciągając uwagę wszystkich uczniów. Nie to, że byłam zazdrosna o powodzenie Sunah u płci przeciwnej, po prostu było widać o czym myśli cały czas i to denerwowało. No nic Somin musisz tam iść... DZIĘKI CHAEL. Starałam się zakryć moją twarz tak, aby mnie nie rozpoznała, ale coś nie wyszło bo wpadłam na kogoś. Na szczęście nie na jakiegoś ucznia a nauczycielkę. Przywitałam się z nią i spytałam o to czy wie gdzie moja klasa ma w tej chwili lekcje, oczywiście nie wiedziała i kazała pójść do sekretariatu by mi powiedzieli. Tak też zrobiłam ówcześnie sprawdzając czy ta lafirynda już poszła. Dzięki Bogu poszła sobie czyli teren mam czysty. Tak się zastanawiam... kiedy byłam w liceum, a przynajmniej tym starym gdzie chodziła również ONA, wyglądałam inaczej niż teraz. Wtedy miałam jeszcze dłuższe włosy i pofarbowane na ciemny błękit (miałam fetysz na ten kolor) no iii....... wtedy nie chodziłam w takich ciuchach. Bardziej w legginsach i dużych bluzach z kapturem (które mnie przy okazji pogrubiały). O wow już dzwonek, a ja nawet nie doszłam do sekretariatu. o dobra chyba go widzę i jakiś nauczyciel z niego wychodzi.

- Przepraszam!

- Tak?- spytał przystając.

- Wie pan może gdzie moja klasa ma lekcje? Z tego co wiem to jest to klasaaa....2b- powiedziałam czekając na jego odpowiedź.

- Owszem wiem, masz w tej chwili ze mną. To ty jesteś ta nowa?- zapytał jakby to nie było oczywiste.

- Eee tak. Jest już 3 minuty po dzwonku może pójdziemy lepiej pod sale???- zadałam kolejne pytanie nie czekając już na odpowiedź bo poszłam przed siebie (chociaż nie wiedziałam w którą stronę mam iść XD).

[ TIME SKIP]

Trwała właśnie 3 lekcja czyli jeszcze 2 lekcje i mogę się zwijać na chate. Siedziałam w ławce i szkicowałam coś w zeszycie jako, że cała nasza klasa oglądała "krótki filmik edukacyjny". Nawet nie wiem o czym on był, nie byłam po prostu zainteresowana. Nagle ktoś mi rzucił liścik. Wzięłam go do ręki  spojrzałam się po całej klasie by dowiedzieć się kto jest jego nadawcą. O nieee nie nie nie nie nie... tak bardzo miałam wyjebongo na to co się dzieje przez całe nasze lekcje, że nie spostrzegłam tego, że chodzę do klasy z jedną z koleżanek tej sucz. Otworzyłam liścik i powoli go przeczytałam. "Na tej przerwie, w toalecie, na 1 piętrze". Trochę mnie to przeraziło ale by nie wyjść na pizde to tam pójdę. Poza tym jak coś to umiem się obronić więc nic mi nie grozi.

Oho... koniec tej lekcji. Wzięłam wszystkie moje rzeczy, spakowałam je do plecaka i poszłam w wyznaczone wcześniej przez te typiare miejsce. Weszłam do toalety i pierwsze co zastałam to 3 dziewczyny patrzące na nie z pogardą. Wiedziałam haha.

- No proszę, kto postanowił się zjawić. Nie widziałam cię naprawdę długo- powiedziała Sunah i podeszła do mnie z tym swoim uśmieszkiem.

- Czego chcesz bo nie mam całego dnia. Mam więcej ciekawszych rzeczy do robienia niż patrzenie na twoją odrażającą osobę- powiedziałam również się uśmiechając.

- Nie bądź taka fiku miku bo ci ten uśmieszek z twarzyczki zerwę- powiedziała już troche wyższym głosem (tak wiem jak to brzmi XD).

- To wszystko? Jak tak to idę nara- chciałam wyjść z kibla ale ręka jednej z nich mnie zatrzymała.

- Puść mnie- powiedziałam spokojnie nie odwracając ani nie ruszając się. Nie posłuchała i zaczęła tam coś mówić na moją osobę.

- Powiem jeszcze raz i się kurwa nie powtórzę- powiedziałam już się przygotowując do obezwładnienia jej za pomocą wykręcenia ręki.- puść mnie!- krzyknęłam wściekła i zrobiłam to do czego się przygotowywałam po czym ją popchnęłam i wyszłam z toalety.

Na ZawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz