J- mogę z tobą pogadać? W sensie mam problem, ale nie mogę do nikogo z nim pójść.
S- jasne mów. Co się trapi? Hmm?
- Chodzi o to, że ostatnio między mną a Yoongim się nie zbyt układa, a to wszystko przez naszą ostatnią kłótnię. Nie wiem co mam zrobić, czy przeprosić na serio mi zależy na naszej przyjaźni ale boje się że zrobię coś źle lub powiem coś źle i-
- Jin spokojnie...według mnie powinieneś do niego podejść, spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć 'przepraszam', a reszta już zależy od Sugi.
- Jesteś pewna?
- Jestem pewna
Powiedziałam pewna siebie i go przytuliłam. W pewnej chwili mój telefon zawiwrował. Podeszłam do biurka i odebrałam wysłaną do mnie wiadomość.
[WIADOMOŚĆ]
C:
Słuchaj Somin mam dla ciebie wiadomość
S:
O co chodzi?
C:
Abyś mogła rozwijać się i byś więcej wiedziała zapisałem cię na uczelnie.
I w tej chwili po prostu zamarłam...ten kretyn zapisał mnie na uczelnie! Będę musiała spędzić kolejne kilka lat w budynku którego tak bardzo omijałam! Ja to się serio kiedyś zabije.
No cóż.... RZYĆE, a tak serio to znając życie będę musiała nosić jakiś głupi mundurek który będzie powodować, że będę miała uczucie wysokiego DYSKOMFORTU. Napisałam jeszcze do Chaela kiedy, o której i inne potrzebne rzeczy o których muszę wiedzieć. Jak się okazało ta cała UcZeLnIa zacznie się jutro o 9:45 więc........ ZAJEBIŚCIE. o kurde dobra to ja się pójdę umyć i przebrać w piżamę. W końcu jest 22:38..... CZEKAJ CO? 22:38?! Jakim cudem przesiedziałam tu tak długo? Jezu ja to serio nie mam poczucia czasu. Wzięłam więc moją piżamę, szampon i inne kosmetyki, a następnie pokierowałam się do łazienki. Byłam już pod drzwiami od łazienki gdy te nagle się otworzyły i uderzyły mnie w twarz..... ZNOWU W TWARZ. Upadłam na podłogę i podniosłam wzrok na tego, który spowodował mój wypadek. Osobą, przez którą oberwałam drzwiami był Tae w samym ręczniku, z mokrymi, porozrzucanymi na wszystkie strony włosami. Nie chcę wiedzieć jak bardzo czerwoną morde miałam jak się na niego spojrzałam, ale jestem pewna, że on ja zauważył i zaśmiał się delikatnie. Jezuuuuu jego śmiech brzmiał wtedy bardzo seksownie....EJ NO NIE STOP. Chłopak podał mi rękę, którą nieśmiało podałam i po chwili już stałam na nogach nie wiedząc co mam zrobić.
Staliśmy tak jeszcze przez minutę może dwie, aż w końcu Tae mnie wyminął dając tym do zrozumienia, że łazienka jest już wolna. Weszłam tam szybko po czym zamknęłam drzwi i powiedziałam sobie by już o tym nie myśleć i pójść się myć.
Po wszystkich czynnościach odbytych w łazience powędrowałam z powrotem do pokoju by położyć się spać. Weszłam już pod kołdrę gdy moją uwagę przykuła torba leżąca na moim biurku. Nie było jej tam wcześniej, a samej rzeczy nie kojarzyłam więc po prostu to zignorowałam i poszłam w kimę.
Następnego dnia obudziłam się o 8:30, a właściwie to obudził mnie ktoś. Osobą którą chciałam w tamtej chwili zabić za budzenie mnie był Seokjin. Od razu po tym gdy posłałam mu morderczy wzrok on kazał mi zejść na dół na śniadanie po czym wyszedł. Oczy kleiły mi się niemiłosiernie ale jak trzeba to trzeba. Zeszłam na dół a tam zastałam Jungguka, Jina i Yoongiego. Jin podawał już kanapki do stołu przy którym siedziała wcześniej wymieniona dwójka, a ja zamiast się do ich dosiąść i czekać na resztę by zjeść wspólnie posiłek to zabrałam 2 kanapki i pobiegłam z powrotem do pokoju. Gdy opuszczałam jadalnie zdążyłam zauważyć kilka niezadowolonych wzroków skierowanych w moją stronę lecz oczywiście miałam to w dupie. Gdy byłam już w pokoju wyjęłam ciuchy które potrzebowałam i wtedy przypomniałam sobie że chociaż nie muszę nosić mundurka to ze 2 zeszyty by się przydały tak samo jak torba lub plecak i wtedy przypomniałam sobie o tajemniczej torbie. Podeszłam do biurka i przypatrzyłam się tej torbie trochę uważniej. Był to kanken w kolorze czarnym, a w nim były 4 zeszyty, paczka długopisów, ołówek i gumka. Zdziwiłam się w większości z tego, że jakiś baran kupił mi plecak za prawie 400 zł, oraz sam fakt, że te rzeczy nie były kupione przeze mnie. Zeszłam z plecakiem i jego zawartością na dół do chłopaków po czym rzuciłam im wściekły wzrok.
- Co to do cholery jest i skąd się to u mnie wzięło?!- spytałam.
- A nie widać? Przecież to twój plecak i przybory do pisania na twoją uczelnie- odpowiedział Jimin ze zdezorientowaną miną.
- Kto z was głąby wpadł na pomysł by tyle zapłacić za głupi plecak?- spytałam ponownie a zza rogu wyszedł Tae.
- Nie chciałem byś poszła tam nieprzygotowana więc ci to wszystko kupiłem i chyba powinnaś się pospieszyć bo jest godzina 9:06, a ty jesteś wciąż w piżamie- po tym gdy to powiedział zorientowałam się, że ma racje i wciąż się nie przebrałam chociaż miałam już przygotowane ciuchy. Pobiegłam szybko do góry by się przyszykować. Na mój dzisiejszy outfit wybrałam to:
Włosy zostawiłam rozpuszczone bo i tak miałam trochę mało czasu, a na uczelnie trochę czasu się jedzie. Wzięłam potrzebne rzeczy i pognałam do drzwi wyjściowych przy których na moje zdziwienie czekał Yoongi z kluczykami od auta i portfelem w dłoni. Przyznaje wyglądał naprawdę ładnie gdy chodził w samych czarnych ciuchach.
- No wreszcie ile można czekać?- spytał a ja go olałam i wyszłam. Wiedziałam jakie ma zamiary więc podeszłam pod jego auto i czekałam aż je otworzy bym mogła wejść.
[TIME SKIP]
Podjechaliśmy już pod budynek uczelni. Otworzyłam drzwi od auta i wyszłam z niego. Min dał mi jeszcze trochę hajsu bym mogła kupić sobie śniadanie po czym odjechał. Podeszłam do drzwi wejściowych tego przeklętego budynku gdy tam ujrzałam.........
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nie ma tak łatwo >:3 następna część za nie długo :]
CZYTASZ
Na Zawsze
Romance21 letnia Jung Somin musi podjąć ważną decyzję, która odmieni jej życie......na zawsze To jedna z pierwszych opowieści o tej tematyce....mam nadzieję że mi wyjdzie